Zeszłoroczny sukces 3Doodlera, nie bez powodu nazywanego „zaczarowanym ołówkiem„, zainspirował całe rzesze twórców na całym świecie do tworzenia odpowiedników tego nietypowego urządzenia. 3Doodler pozwala na rysowanie obiektów w przestrzeni za pomocą ABS. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to być czymś nieprawdopodobnym, urządzenie stanowi tak naprawdę specyficzną i odpowiednio zmodyfikowaną wersją… ręcznej spawarki do plastiku. Nie mniej jednak wizja rysowania rzeczy w powietrzu okazała się na tyle trafionym pomysłem, że jego twórcy zebrali na Kickstarterze aż 2,3 mln $. Teraz ten sukces zamierzają powtórzyć londyńczycy z Lix Pen, tworząc własną wersję 3Doodlera w postaci stylowego i profesjonalnie wyglądającego pióra.
3Doodler bardzo szybko doczekał się swoich licznych klonów. Oprócz najbardziej znanych – SwissPen i 3DYAYA, pojawiła się cała masa anonimowych chińskich odpowiedników (3DYAYA również pochodzi z Chin, ale ma przynajmniej własną nazwę). Mimo całej swojej niezwykłości, jednej rzeczy wszystkim w/w urządzeniom zarzucić nie można – urody… Wszystkie 3Doodlery są po prostu brzydkie. Na dodatek niewygodne, głośne i faktycznie bliżej im do spawarki do plastiku niż ołówka. Lix się stanowczo pod tym względem wyróżnia – przy swoich poprzednikach wygląda jak MakerBot piątej generacji przy plastikowych RepRapach. Nazwa „pen” jest tu jak najbardziej na miejscu.
Lix drukuje z ABS i PLA. Do jego górnej części doczepia się kabel łączący go przez USB z komputerem oraz wprowadza żyłkę filamentu. Poza tym zasada działania jest dokładnie taka sama jak w przypadku jego pierwowzoru – wciskamy przycisk i rysujemy obiekt roztopionym plastikiem w powietrzu.
Choć materiały reklamowe prezentujące wydruki wyglądają imponująco – szczególnie rzeźba mężczyzny (chyba?) wygiętego w dość niewygodnej pozie, to obawiam się, że rzeczywiste efekty pracy przy użyciu tego urządzenia nie będą różniły się za bardzo od tych, które można osiągnąć przy użyciu pierwowzoru? Niestety w przypadku 3Doodlera rzeczywistość okazała się dość rozczarowująca – choć przy rysowaniu jest spory fun, to jego efekty są raczej beznadziejne…
Trudno oczekiwać aby Lix oferował coś więcej? Technologia, z której korzysta jest banalnie prosta i raczej nie da się tu wymyślić nic nowego? Jego wartością jest bezsprzecznie wygląd – gdybym miał wybierać, bez wahania zdecydowałbym się wybrać LixPena niż grube, nieporęczne pisadło w postaci 3Doodlera lub podobnych mu urzadzeń. Z drugiej strony, mam nadzieję, że nie będę musiał wybierać wcale, gdyż jakość tworzonych obiektów jest daleka od doskonałości… Niezależnie od tego zachęcam do odwiedzenia strony Lix`a – jest bardzo ładna, przejrzysta i ma świetnie wykorzystany motyw rysowanej kreski. Prawdziwe mistrzostwo świata!
Źródło: www.diy3dprinting.blogspot.com
Grafika: [1] [2] [3]