Eksport chińskich drukarek 3D gwałtownie wzrósł do poziomu 3,78 miliona sztuk w 2024 roku. Stanowi to wzrost o kilkadziesiąt procent rok-do-roku. Dodatkowo, dziesięciokrotny wzrost sprzedaży podczas dużych promocji to kolejny dowód na to, że rynek druku 3D dla klientów indywidualnych przeżywa prawdziwy rozkwit.
Pisałem o tym kilka tygodni temu – w sierpniu 2025 nastąpił koniec III Ery Additive Manufacturing market, a symbolem tego było ogłoszenie bankructwa przez Desktop Metal:
I chociaż Desktop Metal ma się podobno zreaktywować, nie zmienia to faktu że nic już więcej nie będzie takie jak było. Nie będzie miliardowych wycen spółek, nie będzie kilkuset milionowych przejęć spółek które nie były warte 1/10 kwoty przejęcia, nie będzie obiecywania kolejnych rewolucji przemysłowych.
Nikt się już na to nie nabierze. Kurek z pieniędzmi został zakręcony, i zdjęty i schowany.
We wspomnianym artykule wspomniałem również o nadejściu kolejnej, czwartej ery, która będzie charakteryzowała się podziałem rynku AM na dwa niezależne segmenty: profesjonalny / przemysłowy oraz konsumencki. To spotkało się z pewnym oporem i krytyką, ale rozwinąłem ten wątek w kolejnym artykule:
No i co? No i wychodzi na to, że chyba mam rację.
Chińskie Ministerstwo Handlu ogłasza: chińska produkcja i eksport konsumenckich drukarek 3D eksplodowały ilościowo. Urządzenia są klasyfikowane już jako „nowy sprzęt cyfrowy”, dzięki czemu szybciej trafiają do zwykłych gospodarstw domowych.
Według danych celnych, w 2024 r. liczba wyeksportowanych drukarek 3D wyniosła ok. 3,78 miliona sztuk, a wartość wysyłek osiągnęła ok. 8,16 mld CNY (około 1,04 miliarda EUR). Osiągnięte wzrosty wyniosły kilkadziesiąt procent rok do roku.
Co więcej, w okresie styczeń–sierpień 2025 eksport utrzymywał dynamikę, z ok. 3,01 mln wysłanych sztuk o wartości ok. 6,49 mld CNY ( około 824 milionów EUR), co daje przyrosty liczbowe rzędu +25% i +16% rok-do-roku.
Te liczby jednoznacznie pokazują jak chłonny jest na rynek masowy — a to z kolei obniża ceny i podnosi presję konkurencyjną na „tradycyjnych” producentów z Europy i USA.
Drugim impulsem, widocznym w sprzedaży detalicznej, były duże akcje promocyjne.
Dane z platformy JD.com z 2025 roku pokazują, że w pierwszej godzinie promocji 618* sprzedaż drukarek 3D wzrosła ponad dziesięciokrotnie rok do roku, a w całym okresie jej trwania, kategoria związana z drukiem 3D zanotowała skok transakcyjny ponad trzykrotnie.
Takie skoki nie tylko napędzają krótkookresowy wolumen, ale też przyspieszają adopcję przez użytkowników domowych, co z kolei tworzy efekt skali dla producentów z niskim kosztem produkcji.
* Promocja 618 to jedna z największych corocznych wyprzedaży online w Chinach, obok Słynnego Singles’ Day (11.11). Jej nazwa pochodzi od daty 18 czerwca, która jest rocznicą założenia platformy JD.com (Jingdong) – inicjatora tego wydarzenia. Z czasem promocja wykroczyła poza jedną firmę i stała się ogólnokrajowym świętem zakupów, w którym uczestniczą wszystkie główne platformy e-commerce.
To nie umknęło uwadze władz Chin. Aktualnie, oficjalne wytyczne rządowe Chin klasyfikują desktopowe drukarki 3D jako priorytetowy kierunek wsparcia w ramach stymulowania „konsumpcji produktów cyfrowych”.
Oznacza to, że sprzęt będzie kwalifikował się do państwowych dopłat, programów wymiany i bonów konsumenckich, co radykalnie obniży cenę dla końcowych użytkowników.
Polityka ma na celu przyspieszenie przejścia technologii z niszowych zastosowań profesjonalnych do masowego rynku codziennego użytku, w tym kreatywnych zastosowań domowych i personalizacji.
Dla producentów jest to sygnał do rozwoju ekosystemu, w tym platform z modelami i treściami cyfrowymi, oraz budowania sieci sprzedaży offline. Rządowe wsparcie ma również przyciągnąć do sektora nowych inwestorów i dużych graczy technologicznych, cementując pozycję chińskich marek jako światowych liderów w tej kategorii.
Zapaść sektora desktop na rynku europejskim
Równocześnie od pewnego czasu obserwujemy systemowy kryzys europejskich firm.
Firmy, które przez lata polegały na marce „jakości europejskiej” i sprzedaży do edukacji, przemysłu lub specjalistycznych zastosowań, stanęły nagle przed koniecznością obniżania marż, reorientacji portfolio albo konsolidacji.
Przykłady tego zjawiska są ostre i wymowne: hiszpański BCN3D złożył w maju 2025 r. dobrowolny wniosek o upadłość po nieudanych negocjacjach restrukturyzacyjnych z wierzycielami. W kolejnych miesiącach pojawiły się oferty przejęcia aktywów i ostatecznie, w drugiej połowie 2025 r., aktywa BCN3D zostały nabyte przez nowego inwestora, co de facto oznacza „rezurekcję” pod inną marką/strukturą właścicielską.
Dużo gorszy los spotkał polski Zortrax, który w latach 2014–2018 był przykładem szybkiego sukcesu i eksportu rozwiązań desktopowych. W 2024 r. firma weszła w restrukturyzację, z której nie może się cały czas podnieść. Aktualnie wydaje się, że Zortrax jest już w stanie agonalnym – po odejściu wieloletniego CEO Mariusz Babula, i przeniesieniu siedziby z dużego, samodzielnego budynku, do pojedynczego, skromnego biura, trudno nawet powiedzieć czy i ilu pracowników w ogóle zostało? O marce już prawie nikt nie pamięta, i jej rezurekcja byłaby historycznym cudem.
Styuacja w holendersko-amerykańskim UltiMaker jest bardziej zniuansowana. Firma długo utrzymywała pozycję europejskiego „standardu” w segmentach edukacyjnym i przemysłowym, ale w 2024–2025 r. zderzyła się z presję konkurencyjną ze strony producentów z Azji oferujących dużo lepszą relację ceny do wydajności.
Aby odpowiedzieć na kurczący się udział rynku w tradycyjnych segmentach, Ultimaker wyraźnie przesunął strategię. Pojawiły się komunikaty o dywersyfikacji źródeł przychodu, w tym chęć pozyskania do 30% przychodów z sektora obronnego i rozwiązań „secure/deployable”.
To posunięcie wskazuje na próbę pivotu ku wyższym marżom i niszom, gdzie bezpieczeństwo, certyfikacje i wsparcie serwisowe mają wartość przewyższającą cenę jednostkowego urządzenia.
Niemniej w praktyce dla wielu klientów Ultimaker przestał być już oczywistym wyborem — a to oczywiście rozumie się jako pewna forma „marginalizacji” na gruntach, które kiedyś opanował.
W sumie jedyną firmą desktop grade w Europie, która wciąż rośnie jest czeski Prusa Research, chociaż skala wzrostów i przychodów nie jest aż tak wysoka jak w przypadku czołowych chińskich firm.
Azjatycka dominacja
Skutki powyższych zmian są wielowymiarowe. Po pierwsze, dynamika eksportowa Chin (liczona już w milionach sztuk rocznie) oraz dominacja tanich urządzeń spowodowała erozję średnich cen sprzedaży w segmencie konsumenckim i prosumenckim.
Raporty branżowe wskazują, że w segmencie „entry-level” (urządzenia poniżej 2 500 USD) chińscy producenci odpowiadali za ok. 95% dostaw w Q1 2025. Konsekwencją jest zmniejszenie przestrzeni działania dla producentów, którzy nie chcą albo nie mogą rywalizować jednocześnie ceną i szybkością innowacji.
Po drugie, presja kosztowa i szybkie tempo innowacji sprawiły, że modele biznesowe oparte na „sprzedaży jednorazowego, droższego urządzenia plus premium support” muszą się zmienić.
Firmy europejskie i amerykańskie, które wcześniej bazowały na sprzedaży drukarek 3D do przemysłu lub edukacji, dziś widzą, że ich klienci oczekują niższych cen, większej liczby funkcji „gotowych do użycia” (AI, automatyka, łatwość obsługi) oraz integracji z ekosystemami treści (marketplace’ami modeli).
Jeśli producenci nie potrafią zbudować własnego ekosystemu treści i usług, tracą dostęp do kanałów wzrostu.
W praktyce oznacza to, że sukces sprzętowy musi iść w parze z ofertą cyfrową i usługową, co z kolei zwiększa barierę wejścia kapitałowego dla graczy o ograniczonych zasobach. Ta transformacja nie jest tania ani szybka.
Trzeci efekt to konsolidacja i „sezon na przejęcia”. W 2024–2025 r. widzieliśmy falę restrukturyzacji aktywów (przykłady: nabycie aktywów Forward AM przez Stratasys, próby nabycia aktywów BCN3D), co oznacza, że silniejsi gracze przemysłowi lub inwestorzy branżowi mogą kupować technologie i talenty po zredukowanych cenach.
Dla konsumenta końcowego może to oznaczać utrzymanie dostępności części i wsparcia, ale dla rynku — szybszą koncentrację kapitału i know-how w rękach kilku dużych podmiotów. Koncentracja ta niesie ryzyko ograniczenia różnorodności innowacji oraz podwyższonych barier wejścia dla start-upów.
Analizując liczby i trendy, należy też zwrócić uwagę na rozwarstwienie rynku: podczas gdy segment konsumencki/entry-level i część prosumencka eksplodują dzięki chińskim kosztom produkcji i agnostyczności użytkowników co do marki, segmenty przemysłowe i medyczne pozostają względnie stabilne i zyskowne dla europejskich i amerykańskich dostawców — tam, gdzie wymagane są certyfikacje, tolerancje, kontrola procesu i relacje serwisowe.
Dlatego strategie firm takich jak UltiMaker teoretycznie mają sens: migracja w stronę branż z wysoką barierą wejścia pozwala uzyskać marże, których nie da się osiągnąć w masowym, cenowym segmencie.
Problem w tym, że ta migracja nie gwarantuje zachowania marki w świadomości klientów, gdzie lojalność konsumenta była kiedyś kluczowym aktywem.
Na poziomie użytkownika końcowego narracja jest prosta: dostępność tanich, łatwych w użyciu drukarek 3D (z automatyczną kalibracją, AI w przygotowaniu druku i rozbudowanymi społecznościami modeli) oznacza, że adopcja rośnie — zarówno w zastosowaniach hobbystycznych, jak i w drobnych naprawach, prototypowaniu czy personalizacji produktów w domu.
W dłuższym terminie to pozytywna zmiana: większa baza użytkowników tworzy rynek dla materiałów, kursów, usług projektowych i nowych modeli biznesowych. Dla tych, którzy potrafią się dopasować, jest to ogromna okazja. Dla firm, które zostaną przy starych modelach sprzedaży sprzętu bez usług, może to być koniec.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia (#39.25)
7. Slant 3D uprościło internetową sprzedaż produktów 3D
Slant 3D uruchomiło Wersję 2 swojej usługi Portals do sprzedaży drukowanych w 3D produktów, zaledwie dwa tygodnie po początkowym debiucie platformy. Aktualizacja wprowadza funkcje wcześniej dostępne wyłącznie w aplikacji Teleport, znacząco obniżając barierę wejścia do sprzedaży online.
Kluczowa nowa funkcja pozwala projektantom dodawać do swoich wydrukowanych w 3D produktów dodatkowe elementy, takie jak śruby czy magnesy, bez dodatkowych kosztów, co umożliwia oferowanie kompletnych rozwiązań produktowych. Portals różni się od tradycyjnych platform – każdy produkt otrzymuje unikalny link do udostępniania w mediach społecznościowych lub na stronach internetowych. Slant 3D zajmuje się całym procesem produkcji i wysyłki, pozostawiając sprzedawcom jedynie projektowanie. Założyciel Gabe Bentz podkreśla minimalny wysiłek przy konfiguracji – sprzedawcy muszą jedynie przesłać plik 3D i uiszczają opłaty dopiero przy realizacji zamówień.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3druck.com
6. Olaf Diegel uruchomił sklep z niestandardowymi gitarami 3D
Profesor Olaf Diegel, światowy autorytet w dziedzinie druku 3D, otworzył ODD Guitars – sklep z niestandardowymi instrumentami drukowanymi w 3D. Projekt odzwierciedla jego wieloletnie promowanie kreatywnego potencjału technologii.
Sklep umożliwia klientom personalizację korpusu gitar za pomocą złożonych struktur kratowych i unikalnej estetyki możliwej wyłącznie dzięki drukowi 3D. Instrumenty wyposażone są w wysokiej jakości standardowy osprzęt, zapewniający niezawodną wydajność. Począwszy od eksperymentu w 2011 roku, Diegel wyprodukował już ponad 116 gitar, wykorzystując różne zaawansowane technologie druku. Dla niego ODD Guitars to żywa galeria prezentująca połączenie wyobraźni i nowoczesnej produkcji.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.voxelmatters.com
5. Carbon wprowadził na rynek zatwierdzoną przez FDA żywicę do druku 3D protez zębowych
Carbon zaprezentował FP3D – pierwszą zatwierdzoną przez FDA elastyczną żywicę do druku 3D ruchomych częściowych protez zębowych. Produkt klasy II powstał we współpracy z Keystone Industries i wykorzystuje opatentowaną chemię podwójnego utwardzania Carbon.
Materiał został zaprojektowany pod kątem trwałości, wysokiej przezroczystości i realistycznej estetyki, stanowiąc cyfrową alternatywę dla czasochłonnych tradycyjnych metod. Spełnia rygorystyczne normy biokompatybilności i posiada potwierdzoną 3-letnią żywotność. FP3D jest już dostępny komercyjnie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a ekspansja na rynek europejski planowana jest na 2026 rok po uzyskaniu wymaganych zezwoleń.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.tctmagazine.com
4. SHINING 3D wprowadziło skaner EinScan Medixa do zastosowań medycznych
Firma SHINING 3D zaprezentowała EinScan Medixa – bezprzewodowy, wielofunkcyjny skaner 3D stworzony specjalnie dla ortotyki i protetyki (O&P). Urządzenie digitalizuje tradycyjne procesy, zastępując czasochłonne metody, takie jak odlewy gipsowe.
System został zaprojektowany z myślą o intuicyjności dla klinicystów, oferując gotowe ścieżki pracy dla różnych części ciała. SHINING 3D podaje, że EinScan Medixa może skrócić czas realizacji przypadku z pięciu godzin do jednej, poprawiając wydajność i komfort pacjenta.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.voxelmatters.com
3. Formlabs twierdzi, że seria Fuse odpowiada za 55% globalnego rynku drukarek SLS
Formlabs ogłosił, że jego seria Fuse stanowi obecnie 55% wszystkich sprzedanych na świecie drukarek SLS. Nowy miesięczny rekord sprzedaży w Ameryce Północnej w sierpniu potwierdza ten trend. Seria uchodzi za szczególnie atrakcyjną pod względem opłacalności i jest wykorzystywana w różnych branżach, takich jak narzędziownictwo czy technologia dronów – zarówno do prototypowania, jak i produkcji końcowych części.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3druck.com
2. Dyndrite i Phasio nawiązały współpracę w celu stworzenia w pełni zautomatyzowanego workflow dla systemów druku 3D HP Multi Jet Fusion (MJF)
Integracja łączy narzędzia Phasio do konfiguracji–wyceny–zarządzania produkcją z platformą MJF Pro firmy Dyndrite. Rozwiązanie automatycznie przekształca zapotrzebowanie klientów w zweryfikowane zadania druku bez ręcznej interwencji, mając na celu zwiększenie adopcji poprzez obniżenie bariery wejścia. Choć ma zastosowanie w wielu branżach, współpraca szczególnie podkreśla produkcję dronów jako idealny przypadek użycia ze względu na potrzebę szybkiej, bezpiecznej i ciągłej produkcji. Partnerstwo obejmuje także system HP Metal Jet, co potencjalnie rozszerza automatyzację na wytwarzanie części metalowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.3dprint.com
1. Caracol przejął dział AM od Hans Weber
Włoska firma Caracol przejęła własność intelektualną oraz aktywa konfiguracyjne maszyn z działu druku 3D niemieckiej spółki Hans Weber Maschinenfabrik GmbH.
Transakcja pozwala Caracol zintegrować technologię ekstruzji Webera z własnym portfolio wielkoformatowego druku 3D (LFAM), wzmacniając ofertę platformy Heron. Rozszerza także obecność Caracol w regionie DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria). Caracol zapewni pełne wsparcie obecnym klientom Webera w zakresie druku 3D poprzez swoją globalną sieć serwisową obejmującą ponad 55 krajów. Weber pozostanie kluczowym partnerem w przyszłym rozwoju technologii.
CZYTAJ WIĘCEJ: www.tctmagazine.com





