Najlepsze drukarki 3D 2013 roku… wg serwisu Tom`s Guide

Richard Baguley, redaktor dużego portalu technologicznego Tom`s Guide opublikował w zeszłym tygodniu zestawienie najlepszych – jego zdaniem, osobistych drukarek 3D 2013 roku. Abstrahując od tego, na ile robienie w połowie września tego typu rocznego podsumowania jest w ogóle sensowne, stanowi ono bądź co bądź osobliwą ciekawostkę, pokazującą jak wygląda rynek drukarek 3D oczami mainstreamowych publicystów. Nie znajdziecie tu większych niespodzianek – zestawienie jest tak przewidywalne jak opinia Jana Tomaszewskiego nt. mniejszości seksualnych w świecie sportu…

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż poniższa lista w żaden sposób nie odzwierciedla moich osobistych opinii na ten temat, ani żadnej z osób tworzących Centrum Druku 3D. Piszę to na wypadek gdyby ktoś chciał wejść ze mną w polemikę, nt. zasadności wymienienia danej drukarki 3D w danej kategorii. Traktujemy to wyłącznie jako ciekawostkę, chcąc pokazać sposób w jaki wielcy redaktorzy wielkich portali branżowych postrzegają drukarki 3D.

W zestawieniu wzięły udział wyłącznie drukarki 3D będące na rynku, tzn. te, które można rzeczywiście kupić. Dlatego nie znajdziecie tu jedynych w swoim rodzaju okazji cenowych lub cudów inżynierii – które choć bardzo medialne, ledwo co wyszły z Kickstartera i nie wiadomo kiedy pojawią się w sprzedaży.

Najlepsza „budżetowa” drukarka 3D – Solidoodle 3rd Gen

Solidoodle to obok Printrbota jedna z pierwszych niskobudżetowych drukarek 3D na rynku. Cena prezentowanego modelu trzeciej generacji wynosi 799 $ (ok. 2600 PLN). Drukarka posiada dość spory obszar zadruku na poziomie 20 x 20 x 20 cm, podgrzewany stół i solidną, metalową ramę. Pan Baguley zwraca również uwagę na oświetlenie wewnątrz komory, ułatwiające jego zdaniem znacząco pracę. Z drugiej strony zwraca też uwagę na słabość w postaci open-source`owego oprogramowania, które choć wysokiej jakości, może być wymagające dla początkujących użytkowników. Solidoodle jest zatem najlepszą – najtańszą drukarką 3D na rynku.

Najlepsza drukarka 3D dla początkujących – Cube

Trudno, aby w jakimkolwiek rankingu zabrakło flagowego produktu 3D Systems i jednej z najbardziej rozreklamowanych niskobudżetowych drukarek 3D na świecie. Chociaż cena Cube`a wbrew pozorom nie jest zbyt wysoka i wynosi 1299 $ (ok. 4300,00 PLN), należy pamiętać, że firma odbija sobie to później na filamencie, który jest sprzedawany w kartridżach. Chociaż w oczach pana Baguley stanowi to akurat zaletę… Wg niego, stanowi to istotne ułatwienie dla użytkownika, który nie musi przewijać filamentu na rolkę i samodzielnie go instalować w drukarce. Chwali również oprogramowanie, które jest bardzo proste w obsłudze i zawiera domyślnie szereg gotowych projektów do druku 3D oraz komunikację z komputerem przez WiFi.

Co ciekawe, jako zaletę podaje również… brak podgrzewanego stołu, argumentując to tym, że dzieci (i dorośli) nie poparzą sobie rąk. No niby tak…

Jako wadę wymienia mimo wszystko konieczność kupowania filamentu w kartridżach, ale bardziej z powodu małej palety kolorów niż cen. Wskazuje również na dość krótką, bo 90-dniową gwarancję. Mimo to poleca Cube każdemu początkującemu drukarzowi, a w szczególnści temu, który nie ma większych ambicji do tworzenia bardziej zaawansowanych i złożonych modeli.

Najlepsza drukarka 3D do samodzielnego montażu – Maker’s Tool Works MendelMax

Dość kontrowersyjny wybór… Dlaczego z całego grona RepRapów wybór padł na urządzenie oferowane przez producenta, o którym słyszę po raz pierwszy w życiu? Może dlatego, że firma pochodzi akurat z USA? Według Pana Redaktora Maker`s Tool Works produkują najlepszego MendelMaxa, ponieważ „oferują wszystko co potrzeba aby zbudować drukarkę 3D w jednej paczce„. Drukarka 3D posiada obszar roboczy o wymiarach 31 x 24 x 22 cm i jest jedną z najszybszych na rynku. Baguley wymienia też szereg zalet samego MendelMaxa i RepRapów w ogóle, wskazując na możliwość samodzielnej rozbudowy urządzenia. Koszt tej drukarki 3D to 1599 $ (ok. 5200 PLN).

Najlepsza drukarka 3D do „łatwego” użytkowania – MakerBot Replicator 2

Skoro był Cube, musiał pojawić się i MakerBot. Replicator 2 zdobył tytuł najlepszej osobistej drukarki 3D w roku 2013. Nie wiem czy jest większy sens rozwodzić się nad tym wyborem? Czy się to komuś podoba czy nie, Replicator 2 to najbardziej rozpoznawalna drukarka 3D na rynku i jej przewagi lub wady mają tak naprawdę drugorzędne znaczenie w tego typu rankingach.

Najlepsza drukarka 3D dla małego biznesu – Stratasys Mojo

Chociaż MakerBot to marka należąca do izraelskiego giganta branży druku 3D, to Baguley uznał zapewne, że właściwym będzie wymienić Stratasys również z nazwy. Zaprezentowana w zestawieniu drukarka 3D nie należy do tanich, ponieważ kosztuje blisko 10K $ (9995 $ czyli ok. 33 000 PLN). Nie przeszkodziło to redaktorowi zarekomendować jej również… hobbystom poszukującym wydruków o wysokiej jakości.

Stratasys Mojo drukuje z ABSPlus, materiału który jest bardziej wytrzymały i lżejszy niż zwykły ABS. Dodatkowym plusem urządzenia jest równoczesny druk supportów ze specjalnego materiału o nazwie SR-30, który rozpuszcza się w wodzie. Mojo posiada swego rodzaju zmywarkę do materiału supportującego zatem otrzymujemy z maszyny gotowe wydruki.

Najlepsza drukarka 3D dla eksperymentatorów – Hyrel E2 Hobbyist

O Hyrel słyszałem dla odmiany same dobre rzeczy. Drukarka 3D posiada możliwość zainstalowania 4 extruderów pozwalających na równoczesny druk 3D w różnych kolorach, lub… materiałach. Na Hyrel możemy drukować z takich materiałów jak ABS, PLA, lecz również nylonu, gliny, silikonu, Play-Doh (plastelina dla dzieci) i Sugru (silikonowa guma o właściwościach plastycznych). Cena urządzenia jest wysoka, na poziomie 2345$ (ok. 7700 PLN), ale podobno warta swojej ceny. Jest tylko jeden haczyk… druk z powyższych, eksperymentalnych materiałów, nie jest do końca sprawdzony i niezawodny. Dlatego też nosi ona miano najlepszej drukarki 3D dla eksperymentatorów. Możemy zatem przeprowadzić eksperyment, wydać blisko 10K PLN (cena drukarki 3D + transport, podatki i opłaty) i zobaczyć czy uda nam się wydrukować cokolwiek z w/w rzeczy.


Jak widać zestawienie ma dobre i słabe strony. Tak jak obiecałem na wstępie, w kilku miejscach jest przewidywalne aż do bólu, w kilku kontrowersyjne. Niemniej jednak ciekawym jest oderwać się czasem od bieżących dyskusji nt. stosowanych na co dzień rozwiązań, by zobaczyć (i uświadomić sobie), że mainstream postrzega te same rzeczy w dużo prostszy sposób niż może nam się wydawać…

Źródło: www.tomsguide.com

Scroll to Top