Niemcy największymi użytkownikami drukarek 3D na świecie, czyli wyniki najświeższego raportu rynkowego EY

EY (dawniej Ernst & Young) to jeden z czterech największych koncernów doradczych i audytorskich na świecie. Firma opublikowała niedawno raport nt. kondycji branży druku 3D na świecie, który przyniósł szereg dość zaskakujących informacji i wniosków. Skrót publikacji pt. „Jak druk 3D przekształci twoje przedsiębiorstwo w najsilniejsze ogniwo w łańcuchu wartości?” („How will 3D printing make your company the strongest link in the valuechain?„) jest dostępny pod tym adresem, tymczasem my prezentujemy jego najciekawsze fragmenty.

Raport został przygotowany przez Dr Andreasa Müllera i Stefanę Karevsk, pełniących odpowiednio stanowiska New Business Leader i Specjalisty ds. druku 3D w niemieckim oddziale EY w Mannheim. Podzielono go na trzy sekcje – opis aktualnej sytuacji rynkowej, opis obszarów, które najbardziej skorzystają na implementacji technologii przyrostowych oraz trendy i zagrożenia związane z drukiem 3D. W badaniu wzięło udział 900 firm z całego świata, a przeprowadzono je w kwietniu tego roku.

Pierwszą istotną – i niestety dość pesymistyczną informacją, jest liczba firm, które wykorzystują technologie przyrostowe – zaledwie 24%. Kolejne 12% rozważa wejście w tą technologię w najbliższej przyszłości, natomiast aż 64% badanych firm nie widzi na chwilę obecną potrzeby implementowania druku 3D w swoich procesach produkcyjnych bądź usługowych. Nieoczekiwanie największą barierą w jego wdrażaniu jest brak wystarczających kwalifikacji pracowników oraz niedostateczna ilość informacji na temat poszczególnych technologii. Zwraca na to uwagę aż 47% ankietowanych.

EY 02

Wśród firm, które korzystają na co dzień z drukarek 3D, 11% wciąż jest na etapie ich testowania i eksperymentowania z nimi. 8% to firmy stojące na bardzo wysokim poziomie implementacji druku 3D w swoich procesach, a 3% uwzględnia tą technologię w swoich długofalowych planach rozwoju.

Jeśli chodzi o branże, które najczęściej wykorzystują druk 3D to można powiedzieć, że pozostaje ona niezmiennie taka sama:

EY 04

Aktualnie sektorem, który wykorzystuje w największym stopniu drukarki 3D jest przemysł tworzyw sztucznych. Na drugim miejscu znajduje się branża lotnicza i motoryzacyjna, a na trzeciej pozycji farmaceutyczno-medyczna. Co ciekawe, w kwestii najbardziej pożądanych materiałów do druku 3D największe zapotrzebowanie dotyczy metali, a dopiero w drugiej kolejności polimerów.

EY 01

Na koniec dwie najciekawsze statystyki. Na podstawie ankiet zebranych wśród 900 firm z całego świata okazuje się, że krajem który w największym stopniu wykorzystuje drukarki 3D w codziennej pracy są Niemcy, posiadające aż 37% udziału w puli ankietowanych firm! Na drugim miejscu znajdują się Chiny i Korea Południowa, a następnie pozostałe kraje UE. USA – kolebka druku 3D, znajduje się na samym końcu…

EY 03

Druga rzecz, to perspektywy wykorzystania technologii przyrostowych w produkcji niskoseryjnej. Aktualnie liderem w tym obszarze również są Niemcy, jednakże w perspektywie kolejnych 5 lat tytuł ten może przypaść Chinom i Korei Południowej, które mają w tym zakresie największe plany.

EY 05

Podsumowując, raport EY z jednej strony pokazuje rzeczywistą pozycję druku 3D w hierarchii technologii wytwórczych, która wciąż jest bardzo niszowa, lecz z drugiej rysuje przed nim bardzo interesujące perspektywy. Okazuje się także, że największymi barierami w upowszechnianiu się tej technologii – oprócz rzeczy tak oczywistych jak wysokie ceny maszyn czy materiałów eksploatacyjnych, są brak specjalistycznej wiedzy oraz wykwalifikowanych pracowników.

Źródło: www.ey.com

Scroll to Top