Tak, druk 3D kluczy wydaje mi się bez porównania ciekawszy od druku 3D broni. Po pierwsze jest bez porównania łatwiejszy i przystępniejszy – teoretycznie możliwy do osiągnięcia na zwykłej niskobudżetowej drukarce 3D, drukującej w technologii FDM. Po drugie stanowi bardziej realne zagrożenie od replikowania wspomnianych pistoletów i strzelb – drukowanym kluczem nie pozbawimy nikogo życia, ale bez problemu włamiemy się do jego domu, schowka, sejfu czy… komórki. Mamy za sobą nawet próby odpalenia z takiego kluczyka auta. Tym razem tematem zajął się nowojorski start-up KeyMe, któremu do pomocy udało się namówić Shapeways.
Do tej pory ten temat był poruszany na portalu już trzykrotnie: po raz pierwszy pisałem o nim w maju, gdy Ryan Weaving uruchomił za pomocą zeskanowanego i wydrukowanego kluczyka swojego Mini Coopera. W lipcu prezentowałem projekt banku zeskanowanych kluczy, opracowany przez belgijską firmę ubezpieczeniową DW, a miesiąc później opisywałem historię dwóch studentów z Massachusetts, którzy na podstawie zdjęcia odtworzyli i wydrukowali skomplikowany klucz firmy Schlage uważany za jeden z najbezpieczniejszych i najtrudniejszych o skopiowania.
Jak zatem widać druk 3D kluczy inspiruje ludzi z różnych zakątków świata motywując ich do bardzo odmiennych działań. I tak na przykład, w Nowym Jorku twórcy start-upu KeyMe postanowili pójść w ślady Belgów z DW i stworzyć podobny system przechowywania skanów kluczy, ale utrzymany w nieco innym, bardziej amerykańskim stylu.
Wspólnie z Shapeways KeyMe wypuściło aplikację mobilną, za pomocą której użytkownik może zeskanować za pomocą smartfona swój klucz, opisać go i zarchiwizować w chmurze. W dowolnym momencie będzie mógł go odtworzyć za pomocą drukarki 3D. Oprócz tego uruchomiona została usługa dowozu gotowego klucza pod podany adres, jak również punkty, w których można wyrobić sobie klucz z poziomu specjalnej wycinarki. Na razie punkty funkcjonują wyłącznie w Nowym Jorku na Manhattanie.
Shapeways drukuje zamówione klucze z plastiku jak również z mosiądzu i złota. Ceny w zależności od użytego materiału wahają się od 10$ (prosty, plastikowy klucz) do 4000$ (klucz ze złota). Oprócz tego można zamówić sobie klucz z własnym wzorem lub wybrać któryś z szeregu istniejących. Można również zamówić klucz przyozdobiony… głową jego właściciela. W sumie możliwości są nieograniczone – lub też ograniczone wyłącznie możliwościami technologicznymi maszyn Shapeways.
Powyższa aplikacja to kolejny generator sympatycznych gadżetów z drukarki 3D. Wartość użytkowa jest raczej niewielka, wiąże się natomiast z pewnymi zagrożeniami, o których pisałem już w artykule poświęconemu systemowi belgijskiego DW. Niemniej jednak posiadanie klucza do drzwi z własną głową w formie uchwytu może stanowić nie lada ciekawostkę. A może nawet prezent dla kogoś bliskiego…? 🙂
Źródło: www.3ders.org