Peachy Printer – wywiad z Rylanem Graystonem

Gdy w połowie września tego roku pisaliśmy o Peachy Printer – pierwszej drukarce 3D kosztującej 100$ nie wiedzieliśmy jeszcze jak wielkim echem odbije się ta produkcja na świecie? Projekt nie tylko zdobył na Kickstarterze dofinansowanie na poziomie 650 000 $, to jeszcze informacje na jego temat obiegły praktycznie wszystkie media technologiczne. Od zakończenia kampanii minęły blisko 2 miesiące, postanowiliśmy spytać więc twórcę projektu – Rylana Graystona jak sobie radzi w jego realizacji i jakie są jego odczucia związane z całym zamieszaniem jakie wywołał? Przy okazji odkryliśmy, jak świetną, otwartą i szczerą jest osobą. Oto wywiad z Rylanem Graystonem – twórcą Peachy Printer!

Peachy Printer to drukarka drukująca z żywicy utwardzanej światłem lasera. To co ją wyróżnia spośród innych tego typu produkcji, to oprócz szokująco niskiej ceny szereg unikalnych zastosowań. Drukarka 3D jest m.in. sterowana z poziomu karty muzycznej komputera, a do kontroli poziomu żywicy (czyli osi Z) używa mechanizmu wykorzystującego kapiące krople słonej wody… Całość przypomina eksperyment naukowy realizowany na studiach, z tą tylko różnicą, że działa i drukuje obiekty w 3D. Acha, chyba zapomniałem dodać, że Peachy Printer to również skaner 3D… Sporo funkcji, jak na urządzenie warte 100$.

Oczywiście zaproponowane przez Graystone`a rozwiązania wydały się dla wielu osób kontrowersyjne, a nawet niebezpieczne. Postanowiliśmy zatem skontaktować się z autorem tej konstrukcji i po prostu spytać go co o tym myśli? Przy okazji zadaliśmy ku kilka innych pytań, na które otrzymaliśmy bardzo ciekawe odpowiedzi. Mój ulubiony fragment wywiadu to kwestia korzystania z budzika. Mimo, że nasz kontakt był jedynie mailowy – Rylan pochodzi z Kanady, na podstawie korespondencji, którą z nim wymieniłem mogę śmiało stwierdzić, iż jest to niezwykła osobowość – bardzo otwarta, bardzo szczera i bardzo bezpośrednia. W sumie nie dziwię się, że Rylan odniósł swój sukces…

Paweł Ślusarczyk: Zacznijmy od najbardziej trywialnego i oczywistego pytania: skąd wziął się pomysł na stworzenie takiego urządzenia jak Peachy Printer, zamiast próby dołączenia do wyścigu szczurów po tytuł najlepszej drukarki 3D na świecie?

Rylan Grayston: Szczerze mówiąc byłem spłukany i chciałem mieć drukarkę 3D… więc zacząłem myśleć o stworzeniu własnej. Peachy Printer to co najmniej cztery przełomowe rozwiązania, które znalazły zastosowanie w jednej drukarce. Znalezienie sposobu na to aby te rozwiązania wspólnie zadziałały w tym samym urządzeniu  zajęło mi rok. Pomysły przychodziły na podstawie odpowiednich pytań, które sobie zadawałem. Oto ich lista wraz z pytaniami, na które szukałem odpowiedzi:

  • krople mogą podnosić oś „Z” (co w naturze pragnie być płaskie i chce się unieść? jak mogę uzyskać tą rzecz za darmo?)
  • krople mogą być wykrywane przez mikrofon (jakie rzeczy posiada osoba kupująca drukarkę 3D? komputer – w jaki sposób mogę go wykorzystać?)
  • karta dźwiękowa może sterować lustrami.

PŚ: Czy tworzenie najtańszej drukarki 3D na świecie jest rozsądną decyzją? Chodzi mi o to, że musisz sprzedać mnóstwo urządzeń aby stać się bogatym człowiekiem jak ludzie ze Stratasysa czy 3D Systems?

RG: To nie jest projekt, którego celem ma być generowanie zysku (chociaż jest on w pewnym stopniu konieczny, aby projekt przetrwał) – jego celem jest wywołanie zainteresowania. Zatem znając mój cel wiesz, że drukarka za 100$ jest rozsądnym założeniem, podczas gdy próba osiągnięcia tego samego drogim urządzeniem już nie. Jak się okazało, rynek na drukarki 3D w rodzaju Peachy Printer jest tak wielki, że mamy szansę odnaleźć się na nim dużo lepiej niż producenci drogich urządzeń. Z resztą, czas pokaże…?

PŚ: Twoja kampania na Kickstarterze zakończyła się wielkim sukcesem. Czy było to dla ciebie niespodzianką, czy kalkulowałeś to od początku? Jeżeli niespodzianką, powiedz w którym momencie nastąpił moment, gdy doszedłeś do wniosku, że projekt stał się większy niż zakładałeś?

RG: Zakładałem, że projekt okaże się dużym sukcesem w pewnych obszarach, ale kompletnie zaskoczył mnie w innych. Ilość zebranych pieniędzy była częścią planu, cel 50 000 $ był absolutnym minimum. Jeżeli bym go nie osiągnął, wróciłbym do deski kreślarskiej i wymyślił lepszą drukarkę 3D. Część, która mnie zszokowała, to zainteresowanie mediów głównego nurtu z całego świata!!! Miałem dużo więcej niż 15 minut sławy i zainteresowanie mediów w dalszym ciągu nie słabnie. Najbardziej intensywny okres trwał przez ponad miesiąc, artykuły na temat projektu pojawiły się w wielu różnych krajach i językach. Często udzielam po 3 wywiady dziennie.

PŚ: Czy czujesz jakąkolwiek presję z powodu tego co osiągnąłeś? Chodzi mi o moment, gdy wyślesz wszystkie zamówione drukarki 3D i ludzie zaczną czekać na kolejny hit z twojej strony. Myślałeś już o Peachy Printer 2.0? A może o czymś innym?

RG: O tak, mam w zanadrzu o wiele więcej hitów… DUŻO WIĘCEJ!!! Peachy 2.0 oraz kolejne projekty zostały już miarę opracowane… w mojej głowie. Projektuję w wszystko w ten sposób, ponieważ rzeczy powstają o wiele szybciej. Jednakże w tej chwili musimy skoncentrować się przede wszystkim na realizacji naszych zobowiązań, ponieważ chcemy zdobyć reputację crowd-fundingowych czarodziei. Ludzie zaufali nam oddając nam swoje ciężko zarobione pieniądze i zasługują na to aby poczuć, że podjęli świetną decyzję.

PŚ: Ile osób pracuje z tobą przy projekcie? Czy macie wolne weekendy?

RG: Generalnie mamy ZERO wolnego czasu. Np. nie widziałem się ze swoją dziewczyną już od ponad 40 dni. Zarówno ja jak i członkowie mojego zespołu pracujemy po 23 godziny na dobę. Często mój budzik dzwoni zanim w ogóle położę się spać. Dni przechodzą jeden w drugi. Śpię, ale mój sen ma charakter zadaniowy. Mój Hacker Space jet moim domem. Jeśli chodzi o ilość osób zaangażowanych w projekt, to jest ona bardzo duża, ze względu na to iż jest to wolny i otwarty projekt. Wiele osób dołącza do nas, ponieważ podoba im się koncepcja, że Peachy Printer to dar, który chcę dać światu. Tak więc aktualnie zatrudniam 6-7 kluczowych pracowników, a kolejnych 30 lub więcej osób to społeczność, która z nami współpracuje. I mnóstwo prac jest realizowanych w pośpiechu.

Źródło: www.kickstarter.com
Źródło: www.kickstarter.com

PŚ: Co jest największym wyzwaniem w produkcji Peachy Printer?

RG: Nie ma jednego, dużego, poważnego problemu… Są tysiące małych. Zastanawiałem się więc, jak to uprościć? Zauważyłem, że gdy masz jeden poważny problem podchodzisz do niego w określony sposób. Np. „mamy duży problem, który oddziałuje na wszystko pozostałe w drukarce, więc jeśli wprowadzimy jedną małą zmianę, będziemy musieli zmieniać całość, na co stracimy mnóstwo czasu na nowe projekty„. Jak to uprościć? Stwórzmy model drukarki 3D w openSCAD i w momencie gdy nanosimy jedną zmianę, oddziałuje ona automatycznie na pozostałe parametry.

PŚ: Jak poważnym problemem są obecne opóźnienia w produkcji, o których niedawno informowaliście?

RG: Bardzo drobne, są raczej irytujące i dotyczą obszarów w rodzaju problemów logistycznych związanych z okresem świątecznym. Na zasadzie, że jakaś firma robi sobie wolne i nie wysyła komponentów lub narzędzi, które potrzebujemy.

PŚ: Mam już swój egzemplarz Peachy Printer, lecz po jakimś czasie się on psuje (bez względu na źródło lub powód awarii)? Co powinienem zrobić? Kto ją dla mnie naprawi? Jak wygląda kwestia gwarancji?

RG: Sprzedamy części zamienne, za pomocą których będziesz mógł to z łatwością naprawić. Pamiętaj, że Peachy to przede wszystkim kit do samodzielnego montażu. Został zaprojektowany w taki sposób, aby móc go łatwo rozebrać, naprawić lub zmodyfikować.

PŚ: Są osoby, które uważają, że Peachy Printer jest niebezpieczne, ze względu na małą kontrolę nad dość silnymi laserami użytymi w konstrukcji (mam na myśli komentarze z polskich for RepRap). Jak się do tego odniesiesz? Chciałbym używać Peachy Printer w domu, ale mam dwójkę małych dzieci. Czy jest to bezpieczne, czy zdecydowanie powinienem używać ją np. w garażu?

RG: Bardzo ciężko pracujemy nad tym aby stworzyć z tego technologię, która może byc używana przez dzieci w szkole, lecz nie potrafię powiedzieć jak blisko będziemy osiągnięcia tego celu, gdy zaczniemy rozsyłać drukarki 3D naszym darczyńcom z Kickstartera? Bez wątpienia naszym celem jest umożliwienie bezpiecznego korzystania z drukarki 3D w domu przy dzieciach. Pamiętaj, że masz już w domu bez porównania silniejsze lasery w postaci czytników dysków BlueRay i bez porównania bardziej niebezpieczne środki chemiczne jak np. wybielacze. Ważnym jest aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy użytkownikom, rozważaliśmy np. opcję hasła zabezpieczającego drukarkę 3D przed postronnym użyciem przez kogoś innego poza jej właścicielem, jak również różnego rodzaju czujnikom, które wyłączają automatycznie laser w momencie gdy drukarka się przechyla lub przewraca.

PŚ: Są osoby, które kwestionują jakość wydruków. Czy Peachy Printer służy tylko do zabawy, czy za jej pomocą można realizować poważne projekty?

RG: Cóż, już na chwilę obecną jest to świetne narzędzie do zabawy i edukacji. Rozumiem dlaczego ludzie się nad tym zastanawiają, jednakże z mojego punktu widzenia ta drukarka 3D może byc bardzo przydatna do realizacji poważnych projektów. Pamiętaj, że Peachy Printer to jeszcze bardzo młody projekt i ma mnóstwo obszarów, w którym można go ulepszyć.

PŚ: Wyobraź sobie, że pewnego dnia, gdy zrealizujesz już wszystkie wysyłki i będziesz pracował nad następcą Peachy Printer, ludzie z 3D Systems zapukają do twoich drzwi i zaproponują przejęcie firmy. Czy będzie to kwestia ceny, tzw. „warunków współpracy„, a może w ogóle odrzucasz możliwość sprzedaży firmy, bez względu na okoliczności?

RG: Pechy Printer nigdy nie zostanie wystawiona na sprzedaż w ten sposób. Możesz trzymać mnie za słowo! Sposób w jaki ja to widzę, to taki, że to społeczność jest jego właścicielem. Jeśli kiedykolwiek stracę nad tym kontrolę i Peachy zostanie sprzedane, to jeśli przestanie przestrzegać praw GNU, sam poproszę cię abyś zaczął ją kopiować. Bedę namawiał do stworzenia klona i jego rozwoju. Sam jako pierwszy dołączę do takiego zespołu! Chcę aby Peachy Printer był darem dla świata i nie chcę aby jakikolwiek podmiot miał nad tym monopol. A skoro Peachy Printer może wydrukować sam siebie, być może pewnego dnia stanie się właścicielem samego siebie 🙂

PŚ: To tyle na teraz 🙂 Jeśli chciałbyś jeszcze przekazać coś czytelnikom w Polsce, proszę bardzo…

RG: Przede wszystkim wielkie podziękowania dla wszystkich moich darczyńców z Polski. YOU GUYS ROCK! Nie mogę się doczekać, aż otrzymacie swoje drukarki 3D! Stwórzmy razem świat, gdzie możesz mieć świetny pomysł, godzinę później będzie on zmaterializowany w twoich rękach, a trzy godziny później w rękach 10 000 osób. Świat pełen Peachy Printers może sprawić, że realne rzeczy staną się viralami.

PŚ: Jeszcze raz chciałbym podziękować, że zgodziłeś się poświęcić nam czas i udzielić wywiadu.

RG: Żaden problem… Cóż, mój budzik właśnie zadzwonił na pobudkę, więc idę nakłonić moją starą ciężarówkę, żeby zapaliła i zawiozła mnie do łóżka. Życz mi powodzenia, ponieważ za oknem jest -25°C…

Scroll to Top