Po co, na co i do czego ludziom duże drukarki 3D? Żeby ich producenci dostawali dużo pieniędzy na ich dalszy rozwój…

Miesiąc temu popełniłem artykuł, w którym zastanawiałem się jakie praktyczne zastosowanie mogą mieć wielkoformatowe, niskobudżetowe drukarki 3D drukujące w technologii FDM… z PLA? Mimo upływu czasu w dalszym ciągu nie znalazłem przekonującej odpowiedzi, potwierdziły się za to moje wcześniejsze przypuszczenia, po co ludzie takie drukarki 3D w ogóle produkują? Niemiecka firma BigRep, która poniekąd rozpoczęła „modę” na tego typu urządzenia, otrzymała właśnie 7 mln € dofinansowania od dwóch poważnych inwestorów.

BigRep pozyskał w dniu dzisiejszym 7 mln € (ok. 29,5 mln PLN) w ramach Serii A finansowania, z rąk cenionej na rynku niemieckim firmy papierniczej – Koehler Paper Group oraz funduszu Venture Capital – b-t-v. Obydwaj nowi udziałowcy dołączyli w ten sposób do wcześniejszego – KFW-Bankengruppe. Firma zamierza przeznaczyć pozyskane środki na dalsze badania, rozwój marki i poszerzenie kanałów dystrybucji.

Założony w 2014 roku BigRep od początku szokował świat druku 3D swoimi urządzeniami o imponujących obszarach roboczych, na poziomie ponad 1 metra w każdej z osi. O ile teoretycznie daje to niezwykłe możliwości produkcyjne, w praktyce należy pamiętać, iż rozmawiamy wciąż tylko i wyłącznie o urządzeniu klasy RepRap, które zostało przeskalowane do odpowiednio dużych rozmiarów. Próżno doszukiwać się w BigRepie zamkniętych i podgrzewanych komór roboczych, które umożliwiałyby używanie innych, bardziej przydatnych w przemyśle materiałów niż PLA.

Zresztą wydaje się, że BigRep nie ma bynajmniej ambicji ku temu, aby kierować na siebie uwagę firm przemysłowych? Firma od początku stara się być postrzegana jako innowacyjna nie tylko pod względem technologicznym (co raczej jest w jej przypadku trudne), lecz w kwestii podejścia do tematu wykorzystywania technologii druku 3D na tak dużą skalę. Na większości eventów czy prezentacji BigRep drukuje zwykle… meble. Tym samym stara się zainteresować swoimi maszynami projektantów, artystów czy tzw. makerów.

Na przeszkodzie może stać tylko cena urządzeń. BigRep One kosztuje 39.000 $, podczas gdy BigRep One.2 – 44.700 $.

Z drugiej jednak strony należy przypomnieć, iż firmą zainteresował się swego czasu Autodesk, wdrażając do niej swoje oprogramowanie Spark. Widać, że jakiś potencjał w tych urządzeniach musiał zostać dostrzeżony – nawet jeśli chodziło tylko i wyłącznie o kwestie marketingowe? Koniec końców BigRep jest najbardziej znaną ze wszystkich „dużych” drukarek 3D na rynku.

Jest to też świetny sposób na zarabianie pieniędzy – szczególnie dla twórców urządzenia. O ile sprzedaż tego typu drukarek 3D nigdy nie będzie zbyt wysoka (jej specyfika i konstrukcja raczej nie zachęci do jej zakupu firm z branży przemysłowej – te prędzej skorzystają z oferty German RepRap lub Buildera), o tyle w ciągu zaledwie dwóch lat firma pozyskała już trzech inwestorów, którzy przelali na jej konto już kilkanaście mln €.

Źródło: www.3ders.org

Scroll to Top