Problemy Tiko – „cóż, nawet jeśli jest słabe, pamiętaj ile to kosztowało…”

30 kwietnia 2015 r., nieznany nikomu start-up Tiko3D, osiągnął niebywały sukces na Kickstarterze, zdobywając blisko 3 mln $ dofinansowania na produkcję swojej super taniej drukarki 3D o tej samej nazwie. Z wynikiem 2.950.874 $ firma uplasowała się na drugim miejscu w historii tej platformy w kategorii „drukarki 3D„, tuż za M3D i Micro. Od czasu zakończenia zwycięskiej kampanii minął już ponad rok, niestety Tiko3D przeżywa dość poważne problemy… Nie tylko nie rozliczyła się z zamówień (zaledwie 200 wysłanych drukarek 3D z ponad 16.000 sprzedanych), to popadła w ostry konflikt z dużą grupą swoich klientów. Czy firmie uda się jeszcze wyjść na prostą, czy ostatecznie pogrąży się w otchłani „Kickstarterowej pułapki śmierci„?

Tiko3D to niskobudżetowa drukarka 3D typu delta, drukująca w technologii FDM. Posiada estetyczną, zamkniętą konstrukcję i obszar roboczy na poziomie 12,5 x 12,5 cm. Jest wyposażona w automatycznie kalibrujący się stół roboczy, który na dodatek jest elastyczny. Oznacza to, że po zakończonym wydruku, stół można zacząć wyginać, co ułatwia odrywanie wydruków z jego powierzchni. Głowica drukująca jest wykonana z tytanu. Komunikacja odbywa się przez WiFi. Ma własną elektronikę, firmware i… slicer! Kosztuje… tylko 179$, a pierwsza setka została sprzedana w opcji early bird za zaledwie 99$.

Biorąc pod uwagę niesamowite parametry techniczne urządzenia oraz fantastycznie atrakcyjną cenę, olbrzymi sukces drukarki 3D na Kickstarterze był wręcz przesądzony. Oczywiście dla kogoś, kto od 2013 r. relacjonował na bieżąco losy Buccaneera z Pirate3D oraz kilku innych, podobnych projektów, to wszystko wydawało się wielce podejrzane? Sprzedaż 16 tysięcy urządzeń przez początkujący start-up, których główną zaletą jest niewiarygodnie niska – wręcz niedostępna dla większości innych producentów na świecie cena, musi skończyć się kłopotami…

TIKO

I tak też się stało. W 16 miesięcy po zakończeniu kampanii firma wysłała zaledwie 1,25% całego wolumenu zamówień i nie potrafi (nie chce?) powiedzieć, kiedy wyśle kolejną partię drukarek 3D. W lipcu wspomniała co prawda w informacji zamieszczonej na profilu kampanii na Kickstarterze o wysyłce 2500 szt. urządzeń, ale do tej pory to nie nastąpiło. Był to zarazem ostatni oficjalny update jaki opublikowała. Od tamtej pory Tiko3D twierdzi, że woli nie publikować kolejnych komentarzy, gdyż nie chce „denerwować gniazda 16.000 pszczół„. Równocześnie swoich krytyków nazywa trollami, siewcami strachu i „fotelowymi ekspertami„, a niedawno przedstawiciele firmy napisali wprost:

Ci z was, którzy chcą narzekać, niekonstruktywnie krytykować, oskarżać lub snuć jakieś teorie spiskowe, niech nie oczekują, że zostaną zaszczyceni naszą odpowiedzią. Zbyt ciężko pracowaliśmy i poczyniliśmy za dużo poświęceń, żeby tu przychodzić i spierać się z wami, tylko dlatego, że wpadliście w zły nastrój pod wpływem pierwszego z brzegu problemu.

Ostro, prawda…?

Źródłem negatywnych komentarzy są niestety nie tylko problemy z opóźnieniem w dostawach urządzeń, lecz także szereg innych kwestii. Osoby, które jako pierwsze otrzymały swoje egzemplarze Tiko3D zaczęły publikować zdjęcia i filmy z ich pracy i – co tu dożo mówić, efekty były wielce przeciętne.

TIKO 06

TIKO 02

Oczywiście kłopoty z jakością wydruków to tylko wierzchołek góry lodowej:

  • Tiko3D używa silników krokowych wykorzystywanych w zabawkach; mają ok. 1/3 mocy silników wykorzystywanych w innych drukarkach 3D, co ma oczywiście negatywne przełożenie na prędkość drukowania
  • nie posiada wentylatora chłodzącego wydruk, co w przypadku druku 3D z PLA jest bardzo niekorzystne
  • system komunikacji oparty o WiFi posiada dziury w zakresie bezpieczeństwa
  • pierwsza setka drukarek 3D miała poważne problemy z autokalibracją głowicy drukującej względem stołu roboczego; mówiąc krótko – praktycznie nie działała…

TIKO 07

Jednakże najwięcej kontrowersji wywołała kwestia slicera. Miał być on nie tylko autorski, lecz przede wszystkim banalny w obsłudze i rewolucyjny w zakresie jakości otrzymywanych wydruków. Niestety działał fatalnie:

  • wydruki wychodziły koszmarnie (problemy z retrakcją i drukowaniem ostatnich, zamykających wydruk warstw)
  • głowica zahaczała często o drukowany model
  • dodatkowo nie działała wspomniana autokalibracja.

Niestety użytkownicy nie mogli korzystać z innych, open-source’owych slicerów, ponieważ… naruszało to warunki gwarancji na drukarkę 3D [SIC!]. Wkrótce pod wpływem lawiny negatywnych komentarzy, zdjęć koszmarnie wydrukowanych przedmiotów oraz filmów dokumentujących żenującą pracę urządzenia, Tiko3D „w geście dobrej woli” zezwoliło na używanie innych slicerów. To zdecydowanie poprawiło jakość pracy drukarki 3D.

TIKO 05

Kilka dociekliwych osób zaczęło zastanawiać się w międzyczasie, jak przy pomocy tak fatalnego slicera firmie udało się wydrukować tak dobre modele, jak te prezentowane podczas kampanii na Kickstarterze? Po pewnym czasie Tiko3D przyznało, że drukując je korzystało z open-source’owych slicerów – tych samych, których używania później zabroniło pod groźbą utraty gwarancji…

TIKO 04

Trudno póki co przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy drugiej, najbardziej dotowanej drukarki 3D w historii Kickstartera? Możliwe, że firmie uda się przetrzymać ten trudny dla niej okres i wyjść na prostą dostarczając klientom urządzenia, które będą choć trochę spełniać obowiązujące standardy? Pierwsza setka drukarek 3D była fatalna. Druga setka ma już rozwiązanych kilka wcześniej zgłaszanych problemów, niemniej jednak Tiko3D wciąż daleko do doskonałości. O osiągnięciu efektów zapowiadanych podczas kampanii można jednak chyba raczej zapomnieć…

TIKO 08

Tiko3D to kolejny przykład na to, że mała, początkująca firma nie ma szans sprostać większemu zamówieniu drukarek 3D, jeśli głównym założeniem jej biznesu była od początku jak najniższa cena urządzenia. Jak na razie jedyną linią obrony zwolenników Tiko3D pozostaje tytułowe stwierdzenie jednego z internautów – „cóż, nawet jeśli jest słabe, pamiętaj ile to kosztowało…

Źródło: www.kickstarter.com / www.reddit.com

Scroll to Top