Prędkość druku 3D jest jedną z najczęściej wymienianych wad, jakie wiążą się z tą technologią. Oczywiście jest to wada bardzo względna – o ile faktycznie czas druku 3D jest liczony w godzinach, a w przypadku dużych produkcji nawet dniach, o tyle proces ten w dalszym ciągu jest bez porównania szybszy (i tańszy!) od innych, bardziej tradycyjnych metod wytwarzania. Mimo to nie ustają kolejne próby jego dalszej optymalizacji i przyspieszenia…
Najbardziej znanym projektem tego typu jest oczywiście technologia CLIP z Carbon, polegająca na superszybkim druku 3D z żywic fotopolimerowych. Autodesk, który od trzech lat sukcesywnie umacnia swoją pozycję w branży druku 3D, rozpoczął z kolei prace nad projektem, który ma szansę mocno przyspieszyć druk 3D w technologii FDM. Drukarka 3D o nazwie Escher znacząco wykracza poza ramy wyobrażeń na temat tego typu urządzeń, przypominając bardziej profesjonalną linię produkcyjną…
Escher składa się z wielkiej ramy, na której zamocowanych jest pięć głowic drukujących poruszających się w osiach XYZ. Generalnie przypomina to nieco klasycznego RepRapa opartego na profilach (GATE…?), z tą różnicą iż został on znacząco przedłużony i rozbudowany o kilka zduplikowanych osi operujących głowicą drukującą. W trakcie pracy głowice poruszają się niezależnie od siebie w osiach XY nakładając kolejne warstwy tworzywa sztucznego. Po zakończeniu danej warstwy – podnoszą się do góry w osi Z i kontynuują pracę.
Kluczem do sukcesu jest tutaj oprogramowanie umożliwiające planowanie równoczesnej pracy aż pięciu niezależnych głowic drukujących. Dzięki temu, iż każda z nich poświęca się budowaniu innego fragmentu modelu, proces ten jest teoretycznie pięciokrotnie szybszy niż w przypadku klasycznych, jedno-głowicowych urządzeń. W rzeczywistości wszystko jak zwykle zależy od rozmiarów i geometrii. Escher jest przeznaczony do druku 3D dużych gabarytów i tylko w takich przypadkach jego zastosowanie jest sensowne.
Nowatorski proces druku 3D został opracowany przez zespół naukowy Autodesku pod przewodnictwem Andreasa Bastiana. Nosi on roboczą nazwę „wspólnej fabrykacji” (collaborative fabrication) i jest obsługiwany przez oprogramowanie oparte o architekturę Autodeskowego Conductive Player.
Bastian wierzy, że Escher stanie się na tyle dopracowanym systemem produkcyjnym, iż będzie można zacząć go wdrażać komercyjnie już w latach 2017-2018. Co ciekawe, projekt nie jest wcale ograniczony do druku 3D. Teoretycznie każda z głowic zainstalowanych w maszynie może być wyposażona w inne narzędzie co daje bez porównania większe możliwości produkcyjne. Linia może też być rozszerzana o kolejne głowice, zatem ilość procesów jakie będą przeprowadzane zależy w dużej mierze od potrzeb użytkownika.
Projekt Autodesku przypomina konceptem nieco niedoszłą linię superszybkiego druku 3D nad którą pracowały wspólnie 3D Systems i Google. Tamten projekt został odstawiony na boczny tor (przynajmniej przez Google, które się z niego całkowicie wycofało), być może Escher będzie miało pod tym względem więcej szczęścia…?
Źródło: www.3dprintingindustry.com