Robo 3D to jedna z najbardziej znanych, niskobudżetowych drukarek 3D na rynku amerykańskim. Jej kariera rozpoczęła się w lutym 2013 roku od zwycięskiej kampanii na Kickstarterze, gdzie firma zdobyła blisko 650 tysięcy dolarów dofinansowania. Drukarka 3D charakteryzowała się od początku niską ceną oraz oryginalną, charakterystyczną, białą obudową. Od początku była skierowana do użytkowników domowych i małych firm, chcących w łatwy i prosty sposób wdrożyć się w technologię druku 3D.
Dziś Robo 3D to uznana marka, która jest obecna w większości dużych sieci sprzedaży w USA, na czele z Amazonem. Urządzenia firmy Braydena Moreno należą obok Printrbota i Lulzbota stanowią drugą grupę najczęściej kupowanych amerykańskich, niskobudżetowych drukarek 3D (w pierwszej niepodzielnie rządzą MakerBot i Cubify z 3D Systems). Robo 3D jest obecny w domach lecz również szkołach i uczelniach. W Polsce drukarki 3D tej firmy po raz pierwszy pojawiły się w 2014 roku, a od bieżącego roku są dystrybuowane przez Robo 3D Europe z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Od niedawna drukarki 3D tej firmy są również w ofercie ABC Daty – jednego z największych dystrybutorów elektroniki w Europie.
Robo 3D R1 stoi w naszej firmie od wczesnej wiosny. Przez ten czas przeszliśmy z tą drukarką 3D wiele wzlotów i upadków, lecz koniec końców znaleźliśmy dla niej idealne zastosowanie i nie wyobrażamy sobie pracy bez niej. Niemniej jednak nie jest to drukarka 3D dla wszystkich… Jak każde urządzenie tego typu ma swoje specyficzne ograniczenia i ważnym jest aby być ich świadomym przed ewentualnym zakupem. Z drugiej strony jej cechy sprawiają, że można przymknąć oko na różne niuanse i wykorzystać ją w taki sposób, w jaki najlepiej się do tego nadaje.
Robo 3D R1
Drukarka 3D posiada stosunkowo duży obszar roboczy, co przekłada się na jej spore gabaryty. Równocześnie jest bardzo lekka i poręczna – obudowa jest z plastiku, a po jej zdjęciu okazuje się, iż skrywa ona dość tradycyjną konstrukcję RepRapową. Ma to dużą zaletę (o czym piszę szerzej poniżej), ponieważ czyni z Robo 3D bardzo proste i przystępne w serwisowaniu urządzenie. Na tym polega również główna zaleta tej drukarki 3D – jest bardzo prosta w obsłudze i nie wymaga od użytkownika specjalnych umiejętności do rozpoczęcia z nią pracy.
Bardzo przydatną funkcjonalnością jest automatyczna kalibracja stołu roboczego, dzięki czemu nie spędzimy godzin (dni) na nauce ręcznej kalibracji głowicy na „wizytówkę„. Z drugiej strony, jest to co raz powszechniejsza funkcjonalność w drukarkach 3D, więc można powiedzieć, iż Robo 3D w niczym nie odstaje pod tym względem od reszty.
Koszt drukarki 3D to 999 € netto (1228,77 € brutto), czyli ok. 4200 PLN netto (ok. 5160 PLN brutto).
Specyfikacja techniczna:
- obszar roboczy: 25 x 22 x 20,3 cm
- podgrzewany stół roboczy z akrylu
- możliwość druku 3D z materiałów: ABS, PLA, kompozytów PLA, NinjaFlex, gumy, HIPS, PVA, TPE
- średnica filamentu: 1,75 mm
- średnica dyszy: 0.4 mm
- oprogramowanie: MatterControl lub inny open-source
- komunikacja: USB
- system operacyjny: Mac OS X, Windows
- autokalibracja stołu roboczego
- oświetlenie stołu roboczego.
1. Rozpoczęcie pracy
Drukarka 3D przychodzi do nas w bardzo estetycznym, kolorowym pudełku, typowym dla… drukarek 2D lub konsol do gier. Urządzenie jest profesjonalnie zapakowane, a wraz z nim otrzymujemy paczkę z narzędziami, okablowaniem, kartą microSD z czytnikiem USB, rolką niebieskiego filamentu i instrukcją („starting guide„). Dodatkowo, na karcie microSD znajduje się film z instruktażowy z rozpoczęciem pracy oraz rozwiązywaniem najważniejszych problemów. Jest to dość przydatne i rekomenduję każdemu zaznajomić się z nim przed drukowaniem.
Przed podłączeniem drukarki 3D do prądu, warto sprawdzić czy z tyłu mamy przełączone wejście zasilania na 230V – dzięki temu unikniemy potencjalnej awarii… Gdy drukarka 3D jest już podłączona, instalujemy sobie oprogramowanie (rekomendowany jest MatterControl – świetny soft, o czym poniżej) i konfigurujemy ją na komputerze. Konfiguracja przebiega w prosty sposób – nazywamy sobie naszą drukarkę 3D i przeprowadzamy cały proces instalacji klikając kolejne kroki.
Zakładanie filamentu również jest banalnie proste: najpierw w MatterControl podgrzewamy głowicę do określonej temperatury, następnie wprowadzamy końcówkę filamentu do otworu przy extruderze, a w oprogramowaniu klikamy EXTRUDE. Materiał jest wciągany do głowicy drukarki 3D i po chwili pojawia się nam cieniutka nitka na jej końcu.
Ważna rzecz, którą należy ustawić w komputerze przed wypuszczeniem wydruku: jako że komunikacja z komputerem odbywa się przez USB, komputer musi być cały czas włączony. Odłączenie drukarki 3D od komputera spowoduje jego przerwanie. To samo stanie się w momencie gdy… komputer przejdzie w stan uśpienia… Dlatego na początku wyłączamy tą opcję w komputerze – chyba że będziemy przez cały wydruk siedzieć przy nim i co jakiś czas ruszać np. myszką, aby się nie uśpił.
Dwie przydatne rzeczy, które warto sobie wydrukować na początku pracy:
- w Robo 3D filament jest założony na ramieniu, mocowanym z tyłu drukarki 3D; o ile to rozwiązanie nie jest samo w sobie złe, o tyle dużo lepiej sprawdza się założenie filamentu na górze drukarki 3D, na dwóch wydrukowanych ramionach; można je ściągnąć z Thingiverse
- drukarka 3D leży praktycznie na płasko na stole (tzn. posiada cztery bardzo niziutkie nóżki); niestety śruby znajdujące się w dolnej części obudowy, mają tendencje do rysowania powierzchni stołu lub biurka, na którym się znajdują; my wydrukowaliśmy sobie cztery podkładki, które niwelują ten problem; podobnie jak w przypadku mocowania filamentu – nie jest to niezbędne, ale przydaje się, szczególnie gdy wiecie, iż drukarka 3D będzie często przesuwana, lub przenoszona z miejsca na miejsce.
2. Praca z drukarką 3D
Zasadniczo praca z Robo 3D jest bezobsługowa. Uruchamiamy wydruk i ten się po prostu drukuje. Brzmi to banalnie i tak w gruncie rzeczy jest. Od czasu do czasu mogą nam jednak wyniknąć pewne niespodzianki…
Pierwszym problemem z jakim się spotkałem miał miejsce przy wymianie filamentu. Po wyjęciu starego i założeniu nowego, okazało się, że ten podwinął się i zamiast do komory głowicy… wyszedł bokiem zakręcając się wokół koła extrudera. Jego wyjęcie nie nastręczyło mi zbyt wielu kłopotów, ale nie był to ostatni raz, gdy się z tym spotkałem. Zatem przy zakładaniu filamentu, warto dokładnie patrzeć, czy filament szybko wychodzi z głowicy? Jeśli nie, istnieje ryzyko, iż ponownie się podwinął.
Więcej kłopotów miałem, gdy próbowałem dołożyć filament w trakcie druku 3D. Gdy stary filament się kończył, nie został wciągnięty w całości do głowicy, a wkładając nowy… przyblokowałem obydwa. Tutaj konieczna była już interwencja śrubokręta. Zacząłem od zdjęcia obudowy, co w gruncie rzeczy okazało się kompletnie niepotrzebne. Wszystko co trzeba było zrobić, to poluzować śruby na docisku filamentu do radełka i wyjąć obydwa trefne kawałki materiału. Z jednej strony jest to dowód na to, iż nie należy łączyć filamentów w trakcie druku 3D, a z drugiej – serwisowanie Robo 3D jest naprawdę banalne.
Kolejna rzecz, to zbrudzenia radełka resztkami filamentu – gdy wydruk przestaje nam jednolicie wychodzić, należy odkręcić wspomniane zaciski i przeczyścić śrubę. Zdarza się to dość rzadko, ale warto o tym pamiętać przed rozpoczęciem pisania maila do serwisu.
Ostatnia rzecz, która może nam się dość nieoczekiwanie przytrafić, to… zawieszenie się drukarki 3D / MatterControl w trakcie drukowania. Spotkałem się z tym dwa lub trzy razy – z czego raz, drukarka 3D uruchomiła się ponownie po dłuższej chwili? Teoretycznie jest możliwe włożenie karty microSD do Robo3D, ale jest to bardzo niewygodne i raczej nie obędzie się tu bez użycia pincety (wejście na kartę jest schowane głęboko pod obudową), a po drugie i tak niewiele da, gdyż do jej obsługi przydałby się panel LCD, którego nie ma.
Oprócz tego jest jeszcze jeden niuans, który może przysporzyć kłopotów początkującym użytkownikom, czyli… uruchamianie automatycznej kalibracji. Po wznowieniu wydruku (czy to kolejnego, czy też restart po nieudanym wydruku), drukarka 3D rozpoczyna od razu pracę, bez sondowania wysokości stołu. Aby tego uniknąć, przed rozpoczęciem pracy, należy przesunąć głowicę i stół w każdej osi. Innymi słowy – podnosimy głowicę trochę do góry w osi Z, przesuwamy trochę w lewo lub w prawo w osi X, a na koniec przesuwamy stół do przodu lub do tyłu w osi Y. Po tej procedurze autokalibracja „zaskoczy„. To trochę głupie i uciążliwe, ale taki jest niestety jej urok.
Acha, i zanim wybierzecie model do druku 3D i rozpoczniecie drukowanie, włączcie wcześniej rozgrzewanie głowicy i stołu roboczego – trwa to koszmarnie długo… Równie długo jak w Zortraxie… Dlatego po włączeniu drukarki 3D, pierwsze co należy zrobić, to włączyć grzanie, a dopiero później zabrać się za wybór modelu, ustawienia wydruku etc. Jest szansa, iż gdy to skończycie i tak będziecie musieli chwilę poczekać zanim wydruk się rozpocznie.
3. Jakość wydruków
Z tym jest różnie… Na początku wydruki wychodziły bardzo dobrze, ale po kilku podróżach autem na eventy pojawiły się problemy w osi Z. Krawędzie wydruków stały się „poząbkowane” i zaczęły przypominać jakością wydruki z pierwszego, samodzielnie złożonego RepRapa. Wizyta drukarki 3D w serwisie rozwiązała ten problem, niemniej jednak koniec końców należy mieć na uwadze, iż Robo 3D to nie Zortrax, Monkeyfab lub Up!…
Domeną Robo 3D są wydruki z PLA. Dla użytkownika domowego lub szkoły to optymalne rozwiązanie, dla firmy – niekoniecznie. Tzn. firmy i przedsiębiorstwa docenią pracę z Robo 3D, ale nie da się ukryć, iż znajdą na rynku ciekawsze rozwiązania – szczególnie jeśli zamierzają drukować przede wszystkim z ABS.
4. Oprogramowanie
To jedna z najsilniejszych stron Robo 3D. Firma dedykuje do pracy program MatterControl, który mimo iż open-source`owy, świetnie sprawdza się w pracy z tym urządzeniem. MatterControl jest z jednej strony banalnie prosty w obsłudze, a z drugiej posiada szereg ustawień dodatkowych, pozwalających na konfigurację najdrobniejszych parametrów wydruku. Całość jest spolszczona.
Na początku mamy widok na kolejkę wydruków, czyli listę modeli 3D, które ostatnio drukowaliśmy. Każdy model będzie dostępny na niej tak długo, jak będzie na dysku naszego komputera (i w tym samym katalogu, z którego był zaczytywany). BIBLIOTEKA to miejsce gdzie możemy wgrywać własne modele 3D (domyślnie zawiera modele dostarczone przez Robo 3D), a HISTORIA to lista wszystkich ostatnich wydruków wraz z czasem ich drukowania.
W prawym oknie wyświetla się model 3D, który podświetlimy. Możemy zmieniać jego rozmiar, obracać względem osi XYZ, robić odbicia, grupować (jeżeli chcemy drukować kilka modeli równocześnie) oraz automatycznie rozstawiać na stole.
Po przejściu w ZAAWANSOWANE USTAWIENIA, otrzymujemy dostęp do sterowania drukarką 3D (zakładka KONTROLA), wraz z możliwością ustawienia „skoku” co 1 / 10 / 100 mm.
Zakładka SETTINGS umożliwia nam zmianę wszystkich parametrów druku 3D drukarki dla danego materiału. Zakładka KONFIGURACJA to wyłącznie ustawienia samego programu.
5. Podsumowanie
Robo 3D to bardzo prosta w obsłudze drukarka 3D, przeznaczona dla domowych użytkowników lub szkół. My wykorzystujemy ją do niskoseryjnej produkcji różnego rodzaju breloków i gadżetów reklamowych jak również używamy jej na wszelkiego rodzaju pokazach, eventach, targach i szkoleniach. To idealna drukarka 3D do sprzedaży masowej – ma ładne, atrakcyjne opakowanie, świetną prezencję, jest banalna w instalacji i rozpoczynaniu pracy.
Większość użytkowników nie będzie mieć problemów z jej samodzielnym serwisowaniem – a jeśli nawet dana usterka przerośnie ich możliwości, serwis z powodzeniem ją rozwiąże. Zresztą serwis Robo 3D to taka wartość dodana do samego urządzenia, gdyż osoby odpowiedzialne za ten obszar są niezwykle życzliwe i pomocne.
Czy Robo 3D znajdzie zastosowanie w firmach lub przedsiębiorstwach? Tak długo jak wydruki będą realizowane z PLA jest na to szansa, z tym że trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, iż miejsce tego urządzenia jest w domach lub szkołach. Taki był od początku model sprzedażowy Braydena Moreno i właśnie tam trafia większość jego urządzeń.