TESCO, największa brytyjska sieć marketów posiadająca w Polsce ok. 400 sklepów, rozważa wprowadzenie do oferty zupełnie nowego rodzaju usługi – druk 3D. Stoiska z drukarkami 3D miałyby funkcjonować na podobnej zasadzie jak punkty xero czy stoiska z nadrukami na koszulki.
Idea pomysłu jest taka, że klienci marketu będą mogli przynosić swoje projekty do druku do sklepu, oddawać je w danym punkcie i iść na zakupy. Po ich zakończeniu, wracaliby po gotowy wydruk (o ile oczywiście udałoby się go ukończyć ze względu na rozmiar lub kolejkę prac do druku). Dodatkowo TESCO rozważa wprowadzenie katalogu gotowych części zamiennych do wybranych urządzeń i przedmiotów będących w ofercie marketu. Tutaj również klient mógłby wybrać sobie przedmiot i zlecić jego wydruk na czas trwania zakupów. Idąc dalej tym tropem, można by przynieść popsutą rzecz, pracownik zeskanowałby ją za pomocą skanera 3D i na jego podstawie wydrukowałby uszkodzony obiekt.
Tego typu usługa z pewnością zmieniłaby sposób w jaki funkcjonowałyby markety TESCO. Abstrahując od zakupu drukarek 3D, wymagałyby zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników do obsługi nie tylko samych urządzeń, a przede wszystkim oprogramowania graficznego do obróbki i projektowania modeli do druku. Tak naprawdę wiązałoby się to z uruchomieniem sieci wyspecjalizowanych mini biur projektowych, w których musieliby pracować specjaliści z zakresu projektowania w CAD oraz technologii addatywnych, dla których druk 3D nie stanowi tajemnic. Całkiem możliwe, że byłoby to całkiem dobre miejsce do pracy dla absolwentów kierunków politechnicznych – przy takim profilu usług tzw. praca w TESCO nabrałaby zupełnie nowego znaczenia.
Natomiast zupełnie niezależnie od tego, warto zauważyć, iż jest to kolejny gigant rynkowy, który postanawia (lub przynajmniej poważnie rozważa) wejść w druk 3D i wykorzystać tą technologię do rozwoju istniejących usług.