„Fear, Emptiness, Despair” – strach, pustka i rozpacz. To tytuł piątej płyty legendarnej kapeli grind-corowej Napalm Death, lecz również zestaw uczuć jaki towarzyszył mi dzisiejszej nocy, gdy pomiędzy godziną 01:00 a 02:00 zastanawiałem się, czy trwający 14-tą godzinę druk 3D popularnego Zombie Huntera się powiedzie? Byłem naprawdę blisko… Można by rzecz, że niemalże dotykałem sukcesu koniuszkami palców. Niestety moje poświęcenie i zarwana noc poszły na marne. Na 15 minut przed końcem piętnasto- i pół godzinnego wydruku… skończył mi się filament. Do finiszu zabrakło ok. 1,5%. Ból, poczucie klęski i upokorzenia… Dziś poczułem na własnej skórze co czuł Craigh Ehlo w meczu przeciwko Chicago Bulls w 1989 r., gdy Michael Jordan oddawał nad jego dramatycznie wyciągniętymi rękami „Rzut”. Ehlo przegrał z „Jego Powietrznością” – mnie załatwiło zwykłe PLA…
Od kilku tygodni mam przyjemność testować Prime 3D – niskobudżetową drukarkę 3D opartą o Prusę i3 autorstwa Monkeyfab. W niedzielę postanowiłem sprawdzić jak urządzenie radzi sobie z wydrukami długodystansowymi i wydrukować postument Zombie Huntera, jednego z najpopularniejszych modeli na Thingiverse. Chociaż dysponowałem jedynie ostatnią, na dodatek niekompletną rolką PLA Noviplastu z Get3D byłem pełen optymizmu. Aby skomplikować sprawy bardziej, ustawiłem w KISSslicerze stopień wypełnienia na 25%, co w ostatecznym rozrachunku było bezpośrednią przyczyną mojej klęski…
Przez pierwszych 10 godzin wszystko przebiegało bez żadnego zarzutu. Po tym czasie zacząłem sobie powoli uświadamiać, iż filamentu może naprawdę zabraknąć. Z każdym kwadransem PLA znikało zwój po zwoju ze szpuli zwiastując nieuchronnie porażkę.
W końcu, w okolicach godziny 02:00 w nocy materiał ostatecznie zniknął z rolki zwisając swobodnie z plastikowej rurki prowadzącej go do extrudera. Powodzenie wydruku wahało się do ostatnich minut, niestety o 02:15, gdy do końca wydruku pozostało ok. 1,5% filament skończył się do cna pozostawiając w głowie Zombie Huntera dziurę.
Tego typu historia to niestety jeden z typowych przykładów na to, co może pójść nie tak w trakcie druku 3D. Gdybym posiadał pod ręką przynajmniej kilkadziesiąt cm filamentu więcej, dołożyłbym go w trakcie pracy, bez znaczącej utraty jakości wydruku. Wniosek – nigdy nie rozpoczynaj długich wydruków bez zapasu filamentu pod ręką. W innym przypadku, jedyne co ci pozostanie to ciekawy temat na artykuł na CD3D…