Coraz więcej twórców drukarek 3D montuje w swoich konstrukcjach kamery video. Z reguły nie jest to fanaberia, a zwykła „troska” o użytkownika urządzenia. Wielu drukarzy 3D montuje taki „monitoring” na własną rękę, chcąc mieć swoją drukarkę 3D na oku, podczas gdy w danej chwili nie mogą przebywać w jej pobliżu. Widmo potencjalnej katastrofy związanej nie tylko z nieudanym wydrukiem, ale też wizją spalonego biura (lub mieszkania) skutecznie wzmagają naszą czujność. Dostrzegają to też firmy trzecie, wypuszczając coraz to nowsze rozwiązania do ciągłego podglądu naszego urządzenia oraz, co ciekawsze, zdalnego nim sterowania. Jednym z takich gadżetów jest Waggle.
Niespełna rok temu, na Kickstarterze, trwała kampania zestawu do monitoringu Heero. Urządzenie to oprócz monitoringu pracy drukarki 3D pozwalało również na jej zdalne wyłączenie. Niestety pomimo ciekawych założeń, nie udało zebrać się wymaganej kwoty i słuch po „bohaaaterze” zaginął. Na tym samym portalu crowdfundingowym trwa obecnie zbiórka na Waggle, gadżet którego inspiracją mogło być wspomniane Heero.
Twórcą Waggle jest południowokoreańska firma A-Team Ventures. Pierwszym założeniem twórców urządzenia była możliwość wykorzystania go w możliwie jak największej liczbie drukarek 3D i w znacznym stopniu udało się to osiągnąć. Zaraz po wyjęciu z pudełka Waggle powinno współpracować z większością opensource’owych, dostępnych na rynku konstrukcji. W przypadku jeśli nie możemy się połączyć z naszą drukarką 3D, to z reguły wystarczy zaktualizować odpowiedni sterownik.
Główną funkcjonalnością Waggle jest oczywiście możliwość podglądu naszej drukarki 3D, z dowolnego miejsca na świecie. Wystarczy nam do tego smartfon lub tablet oraz połączenie z Internetem. To co wyróżnia koreański sterownik, to przede wszystkim możliwość pracy w chmurze. Możemy wykorzystać do tego zarówno nasze konto Dropbox, Dysk Google oraz iCloud, jak również oszałamiające 250 MB konta Waggle. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy przesyłać pliki do drukarki 3D nie mając dostępu do tradycyjnego komputera (oczywiście jeśli wcześniej wrzuciliśmy dany plik do chmury). W chmurze możemy również ciąć pliki, za pomocą udostępnionej, specjalnej edycji slicera.
Ciekawostką, podobnie jak miało to miejsce w przypadku kampanii Heero, jest udostępnienie różnego rodzaju, zabawnych podstawek, za pomocą których możemy umiejscowić Waggle obok drukarki 3D. Pośród zaproponowanych pomysłów możemy znaleźć na przykład… konia lub głowę rekina. Pliki projektów można pobrać z oficjalnego konta Waggle na portalu Thingiverse.
Celem kampanii jest zebranie 10000 $. Na dwadzieścia cztery dni przed jej końcem, na koncie twórców znajduje się już połowa tej kwoty. W chwili obecnej za jeden zestaw do monitoringu i sterowania drukarką musimy zapłacić 70 $.
Na koniec szalony filmik zachęcający do wsparcia kampanii (tylko dla widzów o mocnych nerwach):
Źródło: www.kickstarter.com