Druk 3D zyskuje zainteresowanie wśród coraz większej grupy odbiorów. Niewątpliwe zalety technologii przyrostowej, takie jak relatywnie szybki czas czy niskie koszty wytwarzania przedmiotów doceniane są w branży medycznej, motoryzacyjnej czy lotniczej. Na inwestycję w produkcję addytywną zdecydowały się również Francuskie Siły Zbrojne. Podjęły one decyzję o wprowadzeniu druku 3D do produkcji części zamiennych.
HAVA 3D to francuski lider w dziedzinie dystrybucji oraz rozpowszechniania technologii przyrostowych, z którym armia Francji podjęła współpracę w lutym 2019 roku. Miało to miejsce podczas Hackathonu Mili3D, czyli wydarzenia organizowanego przez firmę, na którym żołnierze mieli szansę zapoznania się z technologią addytywną. Celem współpracy było utworzenie jednej z potężniejszych wojskowych farm druku 3D w Europie.
Ecole Militaires de Bourges, francuska szkoła wojskowa szkoląca między innymi w zakresie technicznym (także materiałowym) czy logistycznym, na potrzeby armii dokonała konfiguracji pięćdziesięciu desktopowych drukarek 3D, których instalacja odbyła się w kwietniu bieżącego roku.
Czas pandemii koronawirusa był świetną okazją do wdrożenia technologii druku 3D, ponieważ dotąd dostępne (głównie międzynarodowe) szlaki dostaw części zamiennych do jednostek podczas operacji wojskowych zostały zamknięte. Kryzys COVID-19 dał możliwość przetestowania floty drukarek – czy są one w stanie sprostać wymaganiom wojska i czy cechują się wysoką efektywnością oraz odpowiednią wydajnością. Jak dotąd, w ramach farmy drukarek 3D, zrealizowano aż 40,000 drukowanych 3D części.
Generał armii francuskiej Philippe Baldi zaznacza, że produkcja części do pojazdów militarnych lub systemów używanych podczas operacji wojskowych uległa zmianie, aby móc skrócić czas oczekiwania na części zamienne. W obecnych działaniach na terytorium Mali i Libanu wojsko mierzy się z wymagającymi warunkami środowiska. Dzięki zastosowaniu druku 3D posiadają oni wygodę w zarządzaniu i logistyce, a także ograniczają wydatki związane z transportem części zamiennych czy ogólnym rozwojem technologicznym.
W czerwcu 2019 roku francuska armia zdecydowała się na nabycie dwóch przemysłowych drukarek 3D Prodways ProMaker P1000 do druku z metalu. Daje im to możliwość produkcji trudnych do zdobycia elementów, a także kompozytowych części. Obecnie, armia stosuje technologię drukowania przyrostowego również w wytwarzaniu uszczelek, powłok ochronnych, ale również przycisków zapłonu pojazdów.
W celu osiągnięcia najwyższych właściwości mechanicznych w produkcji części do użytku militarnego HAVA 3D zaproponowała drukarkę 3D Ultimaker S5. CEO firmy, Stanislas Clicquot, zawraca uwagę na wszechstronność oraz intuicyjność urządzenia. Podkreśla, że sprzęt nie zawiedzie w sytuacji kryzysowego zarządzania przez fakt centralizacji produkcji.
Ze względu na liczne zalety druku 3D, produkcją gotowych części zamiennych w tej technologii zainteresowały się także inne armie – holenderska, brytyjska, amerykańska czy australijska.