ATOM – zdobywca tajwańskiego Kickstartera

W ciągu ostatniego miesiąca w serwisie pojawiło się sporo krytycznych komentarzy nt. Kickstartera i realizowanych za jego pomocą projektów dot. drukarek 3D. Począwszy od mojego tekstu nt. Formlabs, wielu komentatorów wskazywało na liczne wady tego rodzaju finansowania start-upów produkcyjnych (przemysłowych?) i dzieliło się sugestiami, jak ich zdaniem należałoby to poprawić. Tymczasem w Tajwanie obywatele tego kraju nic sobie nie robią z doświadczeń innych państw i w przeciągu zaledwie 4 dni dofinansowali 100% kwoty na nowo powstający projekt lokalnej drukarki 3D – ATOM 3D. Uczynili to za pomocą platformy ZecZec – tajwańskiego odpowiednika Kickstartera.

ATOM 3D to klasyczna delta, z aluminiową ramą i wysoką rozdzielczością druku. Drukuje w technologii FDM, z PLA (tylko!) o średnicy 1.75 mm. Kubatura zadruku wynosi 8000 cm3. Wysokość drukowanej warstwy wynosi pomiędzy 0.05 a 0.3 mm. Drukarka korzysta z open-source`owego oprogramowania – Repetier Host. Jej twórcami jest dwójka Tajwańczyków, posiadających bogate doświadczenie w branżach architektonicznej i przemysłowej. Swój projekt realizują od 2012 roku. Tradycyjnie już, ich celem jest stworzenie drukarki 3D przystępnej dla wszystkich użytkowników – stad też m.in. sesja zdjęciowa z drukarką 3D stojącą na biurku.

Panowie postanowili wypromować swój projekt na ZecZac, tajwańskim serwisie crowdfundingowym. Za cel postawili sobie zdobycie 600 000 dolarów tajwańskich (ok. 62 000 PLN). Osiągneli go już czwartego dnia trwania projektu! Aktualnie na ich konto (crowdfundingowe) wpłynęło przeszło 1,5 mln dolarów tajwańskich, (ponad 155 000 PLN), co stanowi 254% wnioskowanej kwoty. Do końca kampanii pozostały 34 dni, jest więc oczywistym, że ta kwota diametralnie wzrośnie.

To co zainspirowało mnie do napisania tego artykułu to dwie rzeczy:

  • skąd aż taka popularność tego dość przeciętnego projektu?
  • czy dałoby radę powtórzyć tego typu sukces w Polsce?

Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, wydaje mi się ono dość oczywiste: to Tajwan. Inna mentalność, inny poziom rozwoju gospodarczego i technologicznego, a także (zapewne?) inne nasycenie rynku tego typu projektami. Podejrzewam, że ilość naszych rodzimych konstrukcji bije na głowę ilość tajwańskich, tak więc ATOM nie ma po prostu zbyt dużej konkurencji. Kolejna sprawa to bliskość Chin i efekt patriotyzmu lokalnego. Rząd chiński od roku pompuje ciężkie pieniądze w rozwój technologii druku 3D w kraju, co z pewnością nie umknęło uwadze Tajwańczyków. Wspierając własną konstrukcję wysyłają swoisty sygnał do swojego olbrzymiego sąsiada. Tak mi się przynajmniej wydaje…?

Jeśli chodzi o Polskę to cóż… nie sądzę. W grę wchodzą dwa czynniki: po pierwsze sama świadomość technologii, która jest znikoma, a po drugie polska mentalność i podejście do kampanii crowdfundingowych w ogóle. Na temat świadomości pisałem kilka miesięcy temu – wszystkie mainstreamowe media mają wy(explicit content)ne na druk 3D, chyba że chodzi o coś mało istotnego w postaci druku broni czy druku pizzy na statku kosmicznym. A skoro nawet największe polskie blogi technologiczne (duże słowo, nie?) nie kumają druku 3D, to jak można się dziwić zwykłemu Kowalskiemu, że on również niewiele wie na ten temat? A nawet jeśli by się dowiedział i zainteresował tematem, to dla odmiany koncepcja crowdfundingu raczej by go zniechęciła do jakiegokolwiek wsparcia. Dlaczego? Ponieważ żaden rozsądnie myślący rodak nie uwierzyłby, że coś takiego może być na serio? Że ten crowdfunding to nie jeden wielki wałek…

Jakiś czas temu Krzysiek Dymianiuk opisywał na forum MójRepRap.pl sytuację, gdy myślał o założeniu kampanii crowdfundingowej na jednym z polskich portali temu poświęconych. Zamierzał wnioskować (o ile mnie pamięć nie myli) o 25 000 PLN na rozwój jednej z drukarek 3D. Niestety nie doszło do założenia projektu, ponieważ administracja serwisu uznała, że wnioskowana kwota jest zbyt wielka i że powinien zacząć od niższej kwoty, na poziomie… kilkuset złotych.

Nie pozostaje zatem nic innego, jak tylko nadal robić swoje, nie oglądając się na świat. Może przy odrobinie szczęścia komuś się uda odnieść sukces mimo naturalnych, polskich ograniczeń.

Źródło: www.3ders.orgwww.zeczec.com

Scroll to Top