Wczesną jesienią tego roku Velo3D – amerykański producent innowacyjnych drukarek 3D do metalu, znalazł się na nagłówkach wszystkich portali branżowych. Były ku temu poważne powodu — liczne problemy finansowe, kolejne rundy zwolnień pracowników, potem wycofanie z giełdy NYSE i przejście na rynek OTCQX Best Market, a na koniec zaskakująca (i nieco podejrzana) umowa licencyjna o wartości 8 milionów dolarów ze SpaceX (która przyznała SpaceX niewyłączną licencję na technologię i usługi wsparcia Velo3D).
A potem cisza. Na ponad dwa miesiące Velo3D zniknęło z nagłówków branżowych wiadomości.
Do wczoraj. 12 grudnia 2024 r. Matt Kremenetsky z 3DPrint.com dostarczył znaczącą aktualizację – Velo3D balansuje na krawędzi bankructwa. Kremenetsky informuje, że 12 grudnia 2024 r. Velo3D podpisało umowę o wstrzymaniu się od spłat z wierzycielami: High Trail Investments ON LLC i HB SPV I Master Sub LLC. Umowa ta tymczasowo chroni Velo3D przed konsekwencjami niewywiązania się ze zobowiązań związanych z zabezpieczonymi obligacjami starszeństwa zapadającymi w 2026 r.
Zgłoszenie do SEC ujawnia, że od września 2024 r. firma nie dokonała częściowego wykupu obligacji i nie zapłaciła odsetek, nie dostarczyła wymaganych certyfikatów zgodności i raportów oraz opóźniła publikację wyników za III kwartał 2024 r. Umowa z wierzycielami obowiązuje tylko do 16 grudnia 2024 r., co daje firmie zaledwie kilka dni na podjęcie kluczowych działań.
Jeśli Velo3D nie zabezpieczy dodatkowych funduszy lub nie wydłuży okresu ochrony, wierzyciele mogą zająć aktywa firmy, przyspieszyć spłatę długu lub wszcząć postępowanie upadłościowe. Scenariusze te stwarzają znaczne ryzyko całkowitej utraty kapitału dla akcjonariuszy.
Jakie opcje ma Velo3D? Teoretycznie wiele — ale w praktyce żadnej. Firma mogłaby zrestrukturyzować swoje zadłużenie, wyemitować nowe akcje lub znaleźć inwestora. Alternatywnie mogłaby obniżyć koszty operacyjne i skupić się na bardziej dochodowych segmentach. Zasadniczo musieliby dokonać tego weekendu, czego nie udało im się zrobić przez ostatnie dwa lata.
Jeśli wydarzy się najgorsze i Velo3D ogłosi upadłość, będzie to oznaczało pierwszą znaczącą upadłość producenta OEM specjalizującego się w systemach AM klasy przemysłowej notowanych na giełdzie. Do tej pory duże upadłości — takie jak Shapeways, Fast Radius lub SmileDirectClub — dotyczyły wyłącznie firm oferujących usługi druku 3D.
Źródło: www.3dprint.com