Polacy nie gęsi i swoje łaziki mają – powiedziałby dzisiaj Mikołaj Rej na wiadomość o wyczynach studentów Politechniki Białostockiej, który wzięli udział w zawodach University Rover Challenge 2015, poświęconych rywalizacji pomiędzy różnymi modelami łazika marsjańskiego stworzonymi przez zespoły z uczelni całego świata.
W zawodach wzięły udział 44 drużyny z kilku kontynentów. Odbyły się one na pustyni, niedaleko „Marsjańskiej Pustynnej Stacji Badawczej”, która znajduje się w stanie Utah. Miejsce to jest całkiem podobne do Marsa. Jest w dużej mierze jałowy obszar pustynny o glebach, których skład chemiczny, jest prawie identyczny jak na powierzchni Czerwonej Planety.
Zawody polegają przede wszystkim na zaprojektowaniu łazika marsjańskiego, który ma służyć jako pomoc w załogowych misjach na Marsa. W trakcie ich trwania łaziki mogą być serwisowane pomiędzy poszczególnymi konkurencjami, zaś łączność radiowa nie musi być opóźniana żeby bardziej oddać realia komunikacji międzyplanetarnej.
Załoga projektu #next, zajęła miejsce tuż za podium, zaś w edycji europejskiej konkursu – European Rover Challenge 2015 – zdobyła miejsce drugie.
Robot został skonstruowany przy pomocy części produkcji igus®. Dzięki połączeniu szyn ślizgowych i e-prowadników udało się rozwiązać problem plątaniny przewodów wewnątrz urządzenia. Wszystkie elementy elektroniczne są dzięki temu odpowiednio rozmieszczone, a elementy podłączeniowe są w dwóch zbiorczych e-prowadnikach. Jest to całkiem spora atrakcja, ponieważ dzięki takiemu rozwiązaniu można zobaczyć co się tak na prawdę dzieje wewnątrz łazika.
Zespoły napędowe i bloki łożyskujące zostały wyposażone w łożyska xiros®, których zaletami są m.in. brak konieczności smarowania, niska waga oraz małe opory, co umożliwia rozpędzić łazik do prędkości 20 km/h. Przemyślany montaż uniemożliwiał przedostawanie się do łożyska piasku. Mars, jakby nie było, to planeta, na której każdy kot musi pomyśleć „Nie ogarniam tej kuwety!”.
Łazik wyposażony jest także w trwały i dokładny manipulator, który jest w stanie podnosić pięciokilogramowe ciężary i nimi obracać nawet na maksymalnym wysięgu. Zastosowana w nim technologia gwarantuje pewny i silny chwyt oraz nie wymaga serwisowania nawet w pustynnych marsjańskich warunkach.
Ekipa CD3D serdecznie gratuluje osiągnięcia ekipie #next. Trzymamy kciuki za kolejne osiągnięcia. Zatknijcie przy okazji dla nas polską flagę na Marsie!
Zdjęcia: materiały prasowe