I to by było na tyle… Google „na razie” odstawia super szybką linię do druku 3D od 3D Systems na boczny tor

Jednym z najważniejszych wydarzeń mijającego roku, było ogłoszenie współpracy pomiędzy 3D Systems a Google przy projekcie modularnego smartfona Ara. Nowatorski telefon, który będzie składał się z pojedynczych komponentów dobieranych samodzielnie przez użytkownika, miał być produkowany przy użyciu drukarek 3D. Na potrzeby tego projektu 3D Systems opracowało super szybką linię do druku 3D w niczym nie przypominającą tradycyjne drukarki 3D i drukującą 50 razy szybciej od jakiejkolwiek innej maszyny na rynku. Niestety kilka dni temu szef projektu Ara – Paul Eremenko udzielił wywiadu Mitchowi Danielsowi, prezydentowi Purdue University, w którym zadał cios w serce wszystkim entuzjastom druku 3D na świecie, stwierdzając iż ta technologia nie jest jeszcze gotowa na to aby sprostać oczekiwaniom Google w kwestii produkcji i że firma wykorzysta „póki co” tradycyjne metody wytwórcze wykonując swoje smartfony z poliwęglanu. A miało być tak fajnie…

Ta informacja to duży cios dla 3D Systems, którego akcje polecą zapewne po nowym roku mocno w dół… Współpraca z Google była niezwykle prestiżowa i dawała nadzieję na historyczne wykorzystanie technologii druku 3D w produkcji przemysłowej na wielką skalę. Nowatorska linia produkcyjna ma być w stanie natryskiwać 4 miliardy kropli kolorowego, światłoczułego materiału na minutę, a wysoką prędkość produkcji zapewnia innowacyjny jak na druk 3D sposób budowania modeli. Linia składa się z zespołu stołów roboczych poruszających się cyklicznie wokół stacji / głowic drukujących. Dzięki takiemu rozwiązaniu, w tym samym czasie można drukować bardzo wiele różnych produktów – stoły przesuwają się kolejno pod głowicami, które nanoszą kolejne warstwy materiału. Linia może być dowolnie rozbudowywana o inne aplikacje i procesy.

Niestety jak się okazało, to wszystko nie przekonało Paula Eremenko, który dość politycznie podchodzi do całego zagadnienia…

Rozważaliśmy produkcję obudów do telefonów z wykorzystaniem technologii druku 3D, który zapewnia bardzo duży zakres personalizacji. Jak się jednak okazało, jest bardzo mało możliwości, aby wejść w druk 3D. Dlatego póki co będziemy używać barwionego poliwęglanu, jako elementów odpowiedzialnych za estetykę urządzenia.

Eremenko nie wyklucza zatem, że druk 3D w bliżej nieokreślonej przyszłości zostanie wykorzystany w produkcji masowej, niemniej jednak dziś – tu i teraz, Google skupi się na technologiach tradycyjnych.

Powody dla zaistniałej sytuacji są dwa: albo Google oczekiwało stworzenia czegoś co póki co nikt nie jest w stanie na razie osiągnąć, albo 3D Systems znowu sobie nie poradziło z dotrzymaniem terminów wypuszczenia na rynek swoich maszyn. Pierwsze smartfony Ara mają pojawić się na rynku już w styczniu 2015 r., a tymczasem poza dwoma dość ogólnymi zajawkami linii produkcyjnej 3D Systems nie pokazało nic nowego. Co ciekawe, w odpowiedzi na wywiad Eremenki Stacey Witten – wiceprezes działu relacji z inwestorami 3DS, linia produkcyjna była rozwijana jeszcze zanim doszło do oficjalnej współpracy firmy z Google. Tym samym będzie ona rozwijana niezależnie od tego, czy Google będzie w dalszym ciągu z nimi współpracować czy nie?

Tak czy inaczej, jest to bardzo słaba informacja dla całej branży druku 3D. W niedawno ogłoszonych nominacjach do nagród branżowych za 2014 rok, nominowaliśmy rozpoczęcie współpracy 3D Systems z Google jako jedno z WYDARZEŃ ROKU. Dziś nominowałbym to do grona NAJWIĘKSZYCH ROZCZAROWAŃ…

Źródło: www.3ders.org

Scroll to Top