nGen to nowy filament w ofercie holenderskiej firmy colorfabb. Choć materiał jest kopoliestrem, można go rozpatrywać jako kompromis pomiędzy właściwościami PLA i ABS. Dzięki uprzejmości wyłącznego dystrybutora colorFabb na Polskę, firmy get3D, mieliśmy okazję sprawdzić, jakie korzyści wynikają z drukowania filamentem nGen i czy faktycznie światu potrzebny jest taki materiał?
Filament nGen zrobiony jest z polimeru Amphora™ firmy Eastman. Wśród zalet materiału wymienia się jego wytrzymałość, wszechstronność, wysoki połysk i drukowność w szerokim zakresie temperatur (rekomendowany zakres: 220-240°C). Materiał spełnia także część wymagań amerykańskiej Agencji Żywności i Leków FDA odnośnie kontaktu z żywnością.
Należy wspomnieć, że nGen nie jest jedynym filamentem stworzonym z polimeru Amphora™. W maju tego roku miał premierę filament n-vent firmy taulman3D, również bazujący na tym samym materiale.
nGen bije jednak n-vent na głowę nie tylko pod względem ilości dostępnych kolorów (taulman – 7, colorfabb – 17), ale także jeśli chodzi o cenę. Za kilogram filamentu n-vent zapłacimy około 317 zł, taką samą ilość nGen możemy mieć za 200 zł.
Na testy trafiła do nas rolka nGen o średnicy 1.75 mm i intensywnym, fioletowym kolorze. Filament nawinięty jest na standardową, colorfabbową, przeźroczystą szpulę, zapakowany próżniowo, a całość mieszka w kolorowo zadrukowanym tekturowym pudełku. Po otwarciu w oczy rzuca się przede wszystkim połyskliwość filamentu.
Pierwszy wydruk z filamentu nGen (pachołek) wykonaliśmy na drukarce Monkeyfab Prime, na stole potraktowanym Dimafixem i ogrzanym do temperatury 60°C. Temperatura hotendu ustawiona była na 230°C. I od razu pierwsza niespodzianka – brzeg wydruku odkleił się i wstał… niczym rasowy ABS.
Następnie wzięliśmy się za łódeczkę 3DBenchy, która sprawiła nam trochę problemów z przyczepnością pierwszej warstwy do stołu Prime’a. Na tym etapie postanowiliśmy skorzystać z pomocy podkładek Gamplate, które okazały się bardzo skuteczne. Podkładki zapewniły nam bardzo dobre trzymanie pierwszej warstwy, bez konieczności „wmaślania” filamentu w stół.
Sama łódeczka wyszła poprawnie:
Z kolejnymi próbami przenieśliśmy się na drukarkę 3DGence. Drukowanie na ceramicznym stole tej drukarki potwierdziło nas w przekonaniu, że materiał ten dość ciężko jest zmusić do trzymania się stołu.
Samo ogrzewanie stołu, nawet do temperatury 100°C, nic nie daje, kolejne modele odlatywały z drukarki. Dopiero solidna warstwa kleju w sztyfcie przekonuje plastik do pozostania na drukarce 3D.
W ten sposób przy czwartej próbie udało nam się wydrukować (bez supportów) takie świąteczne zwierzę:
Dobrze zapowiadający się tłów zepsuło niestety poroże, pełne farfocli. Temperatura druku wynosiła 220°C. Filament dało się także drukować przy niższych temperaturach, lecz nie wpływało to na ilość powstających brudów.
Wiele kwestii wychodzi na wierzch przy dużych wydrukach trwających kilkanaście godzin, dlatego z nGen wydrukowaliśmy także nasz blok testowy. Nie zawiedliśmy się, wydruk pokazał, że faktycznie coś jest na rzeczy, wydruki z nGen kurczą się i pękają. Chłodzenie podczas wydruku bloku było ustawione na niskim poziomie (10%), temperatura hotendu wynosiła 230°C.
Na 3DGence próbowaliśmy jeszcze z nGen wydrukówać wirnik, lecz niestety na skutek kiepskiego generowania supportów przez oprogramowanie drukarki 3D, nic dobrego z tego nie wyszło:
Na koniec, z ciekawości, wrzuciliśmy jeszcze nGen na Zortraxa. Generalnie rzecz biorąc, profile Zortraxa przeznaczone są do dedykowanych materiałów, czyli Z-ABS, Z-ULTRAT, Z-HIPS itd., czyli do filamentów, które wymagają sporo wyższej temperatury niż nGen. Jednak ostatnio, wraz z pojawieniem się nowego materiału w ofercie Zortraxa, w Z-Suite pojawił się też profil do Z-PETG. Wydruk z nGen na Zortraxie puściliśmy właśnie na tym profilu, mając nadzieję, że temperatura na nim jest nieco łagodniejsza… Okazało się, że nGen współpracuje z ustawieniami dla Z-PETG całkiem dobrze! O wydruku można byłoby prawie powiedzieć, że jest idealny…
…gdyby nie to, że niestety na skutek skurczu podniósł się i zdeformował…
Wygląda więc na to, że nGen mógłby być swoistym „PLA na Zortraxa” – nieśmierdzącym, niezawierającym styrenu materiałem dającym atrakcyjne wydruki o wysokim połysku (i podobno dodatkowo jeszcze bardziej wytrzymałe niż te z PLA). Dużym minusem będzie konieczność radzenia sobie ze skurczem materiału.
Na innych drukarkach 3D, nie ma się co oszukiwać – jeżeli chcemy drukować bez nieprzyjemnych zapachów, bez wysokiej temperatury, filamentem o intensywnych kolorach i wysokim połysku – prawdopodobnie lepiej zrobimy, jeżeli zostaniemy przy PLA.