Na początku zeszłego tygodnia polska branża druku 3D doznała prawdziwego wstrząsu za sprawą publikacji największego portalu poświęconego technologiom przyrostowym na świecie – 3DPrint.com. Artykuł autorstwa Michaela Molitch-Hou – „Poland’s 3D Printing Scene Was Built Upon a Huge Deal That Never Happened” opisywał drogę ku chwale złotego dziecka polskiej branży druku 3D – Zortraxa, która w dużej mierze opierała się o słynną transakcję sprzedaży 5000 szt. drukarek 3D do amerykańskiego giganta komputerowego – DELL’a. Transakcję, która jak się okazało nigdy nie została sfinalizowana…
Na przestrzeni dni na jaw wychodziły kolejne fakty tej bulwersującej historii, które obnażały manipulacje, do których dopuszczał się prezes firmy – Rafał Tomasiak, w rozmowach z dziennikarzami. Po artykule Johna Biggsa w TechCrunchu, w którym pojawiły się printscreeny rozmów jakie prowadził z Tomasiakiem w 2014 r., mogło się już wydawać, że firmie trudno będzie podnieść się po tak fatalnej wizerunkowej wpadce. Na szczęście dla Zortraxa do akcji wkroczyła obsługująca go agencja PR, która skutecznie zmieniła przekaz krytycznych artykułów w dość zagmatwany – acz skuteczny w swoim przekazie komunikat. Na odsiecz przybyli też przedstawiciele światka inwestorów startupowych, którzy po prostu zbyli wszystkie kontrowersyjne fakty tłumaczeniem „że tak po prostu trzeba„…
Na chwilę obecną wydaje się, że cała historia „rozeszła się po kościach„. Ci którzy od dawna domyślali się prawdy, w końcu otrzymali twarde dowody na poparcie swoich tez. Ci którzy zainwestowali w obligacje bądź akcje spółki, uznali, że nic się w gruncie rzeczy nie stało. Ci którzy nigdy wcześniej nie słyszeli o Zortraxie, wyrazili swój niesmak lub oburzenie w komentarzu internetowym pod jednym lub drugim artykułem i szybko zapomnieli o sprawie. Wszystko wraca na dawne tory. Już za moment będzie tak jak dawniej…
W niniejszym tekście nie zamieniam oceniać postawy Zortraxa w kontekście jego rzekomego kontraktu z DELL’em, a jedynie zaprezentować drogę jaką przebyła informacja na ten temat w kolejnych publikacjach w polskich mediach. To dość ciekawe case study pokazujące, jak dziennikarze w mniej lub bardziej świadomy sposób przetwarzają daną informację zmieniając jej sens i znaczenie…
2 sierpień 2016 – 3DPrint.com otwiera Puszkę Pandory
W swoim artykule, Michael Molitch-Hou – były redaktor naczelny 3D Printing Industry, a obecnie redaktor Engineering.com, opisuje polską branżę niskobudżetowego druku 3D przez pryzmat jej największego gracza – Zortraxa. Począwszy od zwycięskiej kampanii na Kickstarterze, aż po wejście do spółki właściciela sieci obuwniczej CCC Dariusza Miłka, Molitch-Hou zwraca uwagę, że bez sukcesu Zortraxa, nie byłby możliwy rozwój kolejnych polskich firm. Na fali sukcesu olsztynian coraz więcej osób zaczynało otwierać własne firmy – czy to związane z produkcją drukarek 3D, czy też z ich sprzedażą, czy usługami druku 3D, a branżą druku 3D zaczęli interesować się poważni inwestorzy, wspierający kapitałowo kolejne spółki.
Niestety fundamentem tego wszystkiego była informacja o sprzedaży 5000 szt. drukarek 3D Zortrax M200 do DELL’a – która jak się okazało, nigdy nie została zrealizowana. Molitch-Hou zdobył oficjalne potwierdzenie, w którym koncern zaprzeczał jakoby kiedykolwiek podpisał jakąkolwiek umowę z Zortraxem.
When asked whether or not the deal with Zortrax ever actually took place, a representative at Dell reported that, according to their records, no transaction between Dell and Zortrax has ever occurred. This does not mean that Zortrax and Dell never initiated a business arrangement, but that it was never actualized in the end.
Od stycznia 2014 r. Zortrax najpierw komunikował wszem i wobec o zawarciu umowy z DELL’em, by potem dość nieoczekiwanie zamilknąć w tej sprawie. Równocześnie firma nigdy nie zaprzeczyła, że kontrakt nie doszedł do skutku, cynicznie pozwalając na kultywowanie mitu o wielkim sukcesie polskiego, zdolnego start-upu ze świata drukarek 3D. Molitch-Hou kończy artykuł mocnym akcentem, że po tym wszystkim Zortrax został jeszcze wyróżniony przez prezydenta kraju – Andrzeja Dudę, który na Dzień Flagi, 2 maja 2016, wręczył Rafałowi Tomasiakowi Flagę Polski.
3 sierpień 2016 – Centrum Druku 3D pisze o tym jako pierwsze w Polsce
W środę rano nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom! 3DPrint.com napisało wprost o tym, o czym się od dawna plotkowało. Na dodatek nie pozostawiło nikomu najmniejszych złudzeń bądź niedopowiedzeń. Transakcji nie było – Zortrax wprowadził wszystkich w błąd. O 09:00 rano skontaktowaliśmy się z przedstawicielem agencji PR reprezentującej Zortraxa z prośbą o komentarz.
4 sierpień 2016 – PR Zortraxa przesyła do Centrum Druku 3D oficjalne stanowisko w tej sprawie
Zortrax się przyznaje! Kontrakt z DELL’em nigdy nie został zrealizowany!
Z przyczyn zewnętrznych, niezależnych od obu stron, kontrakt nie mógł zostać zrealizowany na przyjętych warunkach. Próby renegocjacji warunków nie przyniosły rezultatu zadowalającego obie strony, więc ostatecznie podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron.
Warto jednak pochylić się na moment nad całym oświadczeniem, gdyż jest one prawdziwym arcydziełem „pijaru„. Pierwsze akapity to standardowe peany na cześć firmy i jej dotychczasowych osiągnięć na arenie międzynarodowej. W czwartym akapicie Zortrax tłumaczy się dlaczego do realizacji kontraktu nie doszło, a dopiero w piątym informuje, że… faktycznie do niego nie doszło.
Najważniejsza rzecz pojawia się jednak w szóstym akapicie. Zortrax zaprzecza, że nie informował inwestorów o fiasku rozmów z DELL’em, co sugerował w swoim artykule Michael Molitch-Hou:
3DPrint.com: This Dell deal may not have only been crucial for obtaining the USD$3.5 million investment, but it may have potentially influenced some investors purchasing the 10,000 shares.
Zortrax: Zaprzeczając tezom zawartym w artykule pragniemy jasno zakomunikować, że informacja o niedojściu kontraktu do skutku była i jest jasno przekazywana potencjalnym inwestorom. Jak zaznacza sam autor publikacji, informacja o zakończonym niepowodzeniem kontrakcie od długiego czasu nie jest przez firmę Zortrax wykorzystywana zarówno w komunikacji marketingowej, adresowanej do rynku, oraz w komunikacji adresowanej do inwestorów.
Jest to kluczowe oświadczenie, wokół którego kolejne serwisy internetowe w Polsce będą później tworzyć swoją narrację. Warto zwrócić uwagę na to, że Molitch-Hou nie napisał, że Zortrax nie informował inwestorów o fiasku rozmów z DELL’em, tylko że brak tej informacji mógł teoretycznie wpłynąć na ich decyzję o zakupie akcji. Dlaczego jest to tak ważne zobaczymy dalej…
To samo oświadczenie w wersji angielskiej pojawiło się dzień później także na łamach 3DPrint.com.
4 sierpień 2016 – Puls Biznesu pierwszym medium głównego nurtu, które zajmuje się sprawą
W tym samym dniu na łamach Pulsu Biznesowego pojawił się artykuł opisujący całą sytuację. Był bardzo wyważony i koncentrował się wyłącznie na faktach. Otworzył też drogę kolejnym mainstreamowym serwisom internetowym do zajęcia się tematem.
5 sierpień 2016 – INNPoland zdobywa ważny komentarz DELL’a i otwarcie krytykuje Zortraxa
W piątek 5 sierpnia, INNPoland – serwis technologiczny należący do grupy NaTemat, nie pozostawił nikomu złudzeń co do tego, co myśli na temat postępowania firmy. Począwszy od tytułu artykułu:
Polski Zortrax przez 2,5 roku tkał fałszywą historię sukcesu. Przyznał się dopiero przyparty do muru.
po sformułowania w rodzaju:
Zortrax w oświadczeniu przesłanym do redakcji Pulsu Biznesu poinformował, że nigdy nie krył przed inwestorami tego, że do zrealizowania kontraktu dla Della nie doszło. (…) Nawet jeśli byśmy w to uwierzyli, to i tak nie była to publicznie dostępna informacja, a media łykały jak pelikany historię o wielkim zamówieniu dla komputerowego giganta.
(…)
Dla nas to kwestia elementarnej uczciwości. Można było bardzo wiele: zdementować to w wywiadzie, artykule, których o Zortraxie przez ten czas było mnóstwo. Zortrax nigdy nie opublikował też żadnego oświadczenia w tej sprawie. Nie zrobił nic. Dopiero złapany za rękę wysyła oświadczenie.
(…)
Nie jest to uczciwe zachowanie wobec wszystkich czytelników, z coraz większego start-upowego światka i innych, kibicującym polskim firmom w międzynarodowej karierze. Po raz kolejny w świat idzie informacja o kłamliwej historii sukcesu polskiego start-upu.
Jednakże prawdziwa petarda zostaje odpalona na sam koniec. INNPoland prosi o komentarz DELL Polska, który wijąc się jak piskorz i odmawiając udzielenia jednoznacznej odpowiedzi, w końcu stwierdza dobitnie że:
– Nie komentujemy plotek i spekulacji. Wielokrotnie prosiliśmy Zortrax o wycofanie informacji o podpisanym kontrakcie z nami – dodaje Rafał Branowski z News Roomu Dell.
Okazuje się, że Zortrax nie tylko pozwalał na kolportowanie nieprawdziwej informacji, to nie zamierzał przerywać tego procederu. Jak to ujął w komentarzu autor artykułu, Rafał Badowski:
Tak czy inaczej, niesmak pozostaje.
7 sierpnia – John Biggs masakruje Zortraxa i Rafała Tomasiaka w TechCrunchu
Jeżeli jest ktoś, komu Zortrax może zawdzięczać zdobycie rozgłosu na świecie w pierwszym okresie swojego istnienia, jest nim bez wątpienia John Biggs z TechCruncha. Redaktor największego serwisu technologicznego nigdy nie ukrywał swojej sympatii względem olsztyńskiego start-upu, pisząc o nim i promując go przy każdej możliwej okazji. To on pomógł pojawić się nieznanej nikomu nawet w Polsce COO Zortraxa – Karolinie Bołądź, w jury konkursu start-upowego „TechCrunch Hardware Battlefield 2015„, w którym znalazły się takie osobistości jak słynny raper 50 Cent, Martha Stewart, czy ówczesna prezes MakerBota – Jenny Lawton.
Stopień w jakim Biggs wspierał firmę był tak symptomatyczny, że zaczęły się pojawiać plotki, jakoby nie czynił tego bezinteresownie. Były prezes pewnego upadłego już start-upu z branży druku 3D wspominał mi kiedyś, że Biggs był jedną z osób, które kupiły obligacje Zortraxa w 2014 r. Nigdy nie weryfikowałem tej informacji – i szczerze mówiąc nigdy nie podchodziłem do niej zbyt poważnie, niemniej jednak pokazuje to tylko jak bardzo w oczach wielu osób John Biggs sprzyjał olsztynianom.
Wiedząc to wszystko, tym bardziej szokujący w swojej wymowie był artykuł Biggsa jaki pojawił się w niedzielę, 7 sierpnia w jego macierzystym TechCrunchu… Biggs nie oceniał moralnych aspektów historii kontraktu Zortraxa z DELL’em, tylko napisał wprost, że Zortrax skłamał – „Polish 3D printer company Zortrax lied about contract with Dell„. Na dodatek zaprezentował dowody, obok których trudno było przejść obojętnie…
Hello John –
I received your inquiry from my colleague, Lauren Mauro, who is currently on vacation. According to our records, no transaction between Dell and Zortrax has ever occurred. We also checked with our Dell Asia procurement team and they also have no record of a transaction with Zortrax.
Kind regards,
Steve Howard
Dell | Communications Director, End User Computing
John Biggs potraktował tą historię bardzo osobiście, czując się zawiedziony i oszukany przez Tomasiaka oraz innych członków jego zespołu, żałując równocześnie, że nie wyjawił wszystkich w/w informacji wcześniej.
I sent Tomasiak the note from Dell and asked for comment and he continued to evade the question. It is a frustrating experience, to be sure, but par for the course with Tomasiak who, as recently as 2015 was still pitching their new printers and news to the press.
(…)
Unable to confirm or deny the story in April I dropped it. In the end, it seems, so did Dell. The contract never reemerged after the initial buzz and Tomasiak didn’t comment further.
Mogło się już wydawać, że po czymś takim Zortrax się nie podniesie, a dni Rafała Tomasiaka jako prezesa firmy są już policzone. Tymczasem dość nieoczekiwanie, historia niedoszłego kontraktu zaczęła zmierzać w zupełnie innym kierunku… PR Zortraxa okazał swoją potęgę.
8 sierpnia 2016 – Zortrax publikuje oświadczenie w swoim serwisie, a Tomasiak kasuje sweet focie z wakacji i wstawia „Oczy Saurona”
W poniedziałek, cztery dni po przesłaniu swojego oświadczenia do redakcji Centrum Druku 3D, Pulsu Biznesu czy INNPoland, Zortrax w końcu zamieścił oświadczenie także na własnej stronie internetowej. Co ciekawe, w tym samym czasie Rafał Tomasiak przeszedł z trybu wakacyjnego w tryb wojenny (przynajmniej w wersji fantasy). Pousuwał ze swojego konta Facebook’owego zdjęcie samochodu sportowego, którym jeździ po Olsztynie, zdjęcia sportowych motocykli, które trafiły do niego tuż przed wyjazdem na urlop, zdjęcie z jachtu, którym pływał po wybrzeżach Grecji oraz zdjęcie jak pływa w basenie, które pojawiło już po publikacji artykułu Michaela Molitch-Hou.
Zamiast tego ustawił jako grafikę przewodnią to:
8 sierpnia 2016 – Gazeta.pl i Komputer Świat podejmują temat, który powoli zaczyna zmieniać swoje oblicze
Tego samego dnia, na temat niedoszłego kontraktu Zortraxa z DELL’em głos zabrały kolejne duże redakcje z Polski. Najpierw Gazeta.pl na bazie oświadczenia Zortraxa oraz artykułów z 3DPrint.com i TechCruncha publikuje lżejszą wersję tekstu z INNPoland. Robert Kędzierski – autor artykułu „Polska firma miała dostarczyć Dellowi 5000 drukarek 3D. Teraz tłumaczy się z kontraktu, którego nie było„, jest bardziej powściągliwy w formułowaniu oskarżeń niż Rafał Badowski, niemniej jednak pozostaje krytyczny wobec firmy:
Gdy spojrzymy na treść informacji prasowych publikowanych przez Zortrax dwa lata temu, to ich przekaz wydaje się jasny i klarowany. Padają w nich takie stwierdzenia jak: „Dell zamówił„, „Zortrax podpisuje umowę„, „Podpisali kontrakt wart 10 mln dolarów„.
W przypadku olsztyńskiej firmy mamy więc do czynienia albo ze skrajnie nieodpowiedzialnym działem PR, albo z ewidentnym naciąganiem prawdy.
Po Gazeta.pl, swój artykuł publikuje Komputer Świat – ale tutaj narracja jest już inna. W tekście znajduje się krótkie wprowadzenie do tematu, pełny zapis oświadczenia spółki oraz autorski komentarz (pogrubienia za oryginałem):
W dużym skrócie – umowa pomiędzy Dellem a Zortrax ostatecznie nie została sfinalizowana z powodów niezależnych od polskiej firmy. Ponowne podejście do negocjacji nie przyniosło skutków i wstępne porozumienie zostało unieważnione za zgodą obu stron, zaś informacja na temat fiaska została przekazana wszystkim inwestorom. Sytuacja zdaje się nie być więc równie poważna jak pierwotnie zakładano, choć oburzenie osób śledzących rozwój rynku drukarek 3D jest zrozumiały – zarzuty były bardzo poważne i gdyby okazały się prawdą, z pewnością wpłynęłyby także i na obecny wizerunek firmy. Z oświadczenia Zortraxa wynika jednak, iż do żadnych nielegalnych nadużyć w tym przypadku nie doszło.
Komputer Świat nie odnosi się w ogóle do tekstu Biggsa w TechCrunchu (Gazeta.pl tak).
9 sierpnia 2016 – Wyborcza.biz informuje, że Zortrax odcina się od zarzutów
Wspominałem powyżej aby pamiętać o pewnym kluczowym fragmencie oświadczenia Zortraxa? Oto dlaczego…
Chociaż osobom postronnym może się wydawać, że Gazeta.pl i Wyborcza.biz to jeden serwis i tworzą je te same osoby, w rzeczywistości są to dwie niezależne od siebie redakcje. Wiedząc to, nie powinno dziwić, że dzień po dniu w tym samym miejscu w internecie pojawiają się dwa artykuły na ten sam temat o tak odmiennej wymowie. Wyborcza.biz staje po stronie Zortraxa:
W ubiegłym tygodniu anglojęzyczny serwis branżowy 3dprint.com opublikował artykuł sugerujący, że polska firma Zortrax zbudowała swoją pozycję na rynku drukarek 3D w oparciu o kontrakt z Dellem, który nigdy nie został zrealizowany. Zortrax przyznaje, że tak rzeczywiście było, ale odcina się od zarzutów: „Kontrakt miał wszelkie szanse na realizację w przewidzianym terminie„.
Zortrax się przyznaje, ale się odcina. Od czego? Od tego, że nie informował udziałowców i akcjonariuszy o fiasku transakcji z DELL’em. Zresztą sam tytuł artykułu mówi sam za siebie: „Zortrax o kontrakcie z Dellem: Nie mówiliśmy o zyskach z niezrealizowanej umowy„. Tyle tylko, że Michael Molitch-Hou tego nie zarzucał – w swoim artykule pisał o pozycji jaką spółka osiągnęła na świecie dzięki nieprawdziwej informacji o kontrakcie. Kwestia inwestorów pojawia się raptem w jednym zdaniu – i to pytającym, a nie stwierdzającym:
This Dell deal may not have only been crucial for obtaining the USD$3.5 million investment, but it may have potentially influenced some investors purchasing the 10,000 shares.
Wyborcza.biz nie odnosi się w ogóle do tekstu Biggsa w TechCrunchu.
9 sierpnia 2016 – MamStartup płynie z nowym nurtem
MamStartup to serwis zrzeszony w AntyGrupie, w skład której wchodzą tak renomowane blogi i portale jak Antyweb, AntyApps, NowyMarketing, CrazyNauka, czy AK74 (blog Artura Kurasińskiego). W swoim artykule pt. „Zortrax opublikował oświadczenie ws. zarzutów o podawanie nieprawdziwych informacji. Przyznaje, że 'kontrakt nie mógł zostać zrealizowany’„, jego autor – Adam Łopusiewicz powiela narrację zapoczątkowaną przez Komputer Świat i Wyborczą.biz.
Garść ciekawostek:
- w tekście ani razu nie zostaje podlinkowany artykuł do wspominanego w nim wielokrotnie 3DPrint.com, linkowany jest za to artykuł ze strony Komputer Świata
- brak odniesienia do tekstu Biggsa w TechCrunchu
- MamStartup to jedyny serwis z AntyGrupy, który zajął się tym tematem; Antyweb, który przeprowadził nawet wywiad z Rafałem Tomasiakiem na temat kontraktu z DELL’em w 2014 r., do tej pory nie napisał o tym ani słowa
- gwoli uczciwości, nie zajął się tym także konkurencyjny Spider’sWeb, który często wspomina o firmie na łamach swojego serwisu; no ale tutaj przynajmniej wiadomo, że jeden z redaktorów SW zainwestował pieniądze w Zortraxa i zachęcał do tego innych; ciekawe czy również wiedział, że DELL’a nie było? a jeśli tak, to dlaczego o tym nie napisał?
9 sierpnia 2016 – Wirtualne Media dokonują dzieła, a inwestorzy startupowi rozgrzeszają Zortraxa
Na sam koniec dnia, Wirtualne Media opublikowały artykuł będący finalną formą nowej narracji zapoczątkowanej przez Komputer Świat i Wyborczą.biz. Po pierwsze, okazało się, że „firma oficjalnie zaprzecza„, że „skłamała w sprawie kontraktu zawartego w 2014 roku z koncernem DELL„. Po drugie, opisane w artykule na 3DPrint.com kłamstwo „było rzekome„. Po trzecie, „DELL (…) uniknął zajęcia stanowiska zaznaczając jedynie, że nigdy nie potwierdził oficjalnie podpisania kontraktu z Zortraxem„. Po czwarte – wszystkie te stwierdzenia Wirtualne Media sformułowały dysponując dokładnie tymi samymi materiałami jak wszyscy pozostali…
Po raz kolejny Zortrax zaprzecza, chociaż potwierdza, a DELL nie potwierdza, chociaż potwierdził. Wirtualne Media odniosły się w artykule do tekstu Johna Biggsa, cytując m.in. jego pełną rozmowę z Tomasiakiem. Niestety nie zacytowały już wyżej prezentowanego, oficjalnego stanowiska DELL’a, które znalazło się w tym samym artykule, podpisanego przez Steve’a Howarda – Communications Directora w DELL.
Poza tym, wszystko jest raczej w porządku:
Autor artykułu [na 3DPrint.com] potwierdza, że taktyka startupu przyniosła powodzenie, bowiem wytwarza interesujący i wartościowy sprzęt i dzisiaj jest na etapie dynamicznego rozwoju będąc liderem rynku.
(…)
Firma zaznacza, że nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii rzetelnego informowania inwestorów o losach umowy z Dellem i zapewnia o swojej rzetelności.
Na sam koniec Zortrax otrzymuje rozgrzeszenie. Rozgrzesza Bartłomiej Gola – znany w branży druku 3D z inwestycji w innego producenta drukarek 3D – Omni3D:
Mamy burzę wokół kontraktu dla Della, który był powodem, dla którego świat usłyszał o Zortraxie (…) Wielu wrzuca ten case jako kolejną blagę branży startupowej. Wielu uważa, że Zortrax oszukał. Nie wiem jak było, wiem jednak, że Zortrax dowiózł dobry produkt, na który znalazł wielu nabywców. Być może jestem zepsuty branżą, ale wiem że wiele startupów „blaguje” – bo nie ma innego wyjścia aby się wybić. To co, można „fake it untill you make it„?
Wirtualne Media zaznaczają, że opinia Goli spotkała się z rozbieżnymi ocenami…
Komentarze uczestników naszej sceny startupowej i jej obserwatorów zawierały cały wachlarz ocen, od zdecydowanego potępienia Zortraxa aż po glosy, że firma prawdopodobnie nie skłamała, a jedynie z braku doświadczenia popełniła szkolny błąd w komunikacji i jasnym przekazywaniu informacji.
…nie decydują się jednak na publikację tych negatywnych. Zamiast tego znajdują kolejnego obrońcę firmy – Tomasza Górskiego, CEO i współzałożyciela startupów SaasGenius oraz Inbound Way:
Wygląda to na sytuację w której niedoświadczony zespół w rozmowach ze światową korporacją, na wstępnym etapie tworzenia umowy, decyduje się na wykorzystanie tego faktu jako PR (który mu bardzo pomaga)
(…)
Patrząc z tej perspektywy – jeśli poprzez „fake it until you make it” stajesz się liderem w swojej niszy, to ostatecznie klient to wybaczy, branża startupowa będzie wytykała to palcem, ale czy wpłynie to realnie na ich biznes, skoro są liderem?
10 sierpnia 2016 – Gazeta Olsztyńska podsumowuje
Na sam koniec głos zabrała Gazeta Olsztyńska. W artykule pt. „Zarzucają Zortraxowi kłamstwo w sprawie kontraktu z komputerowym gigantem” możemy znaleźć całą masę interesujących stwierdzeń:
Zortrax potwierdza, do finalizacji z firmą Dell nie doszło, mimo to firma radzi sobie całkiem dobrze.
(…)
O Zortraxie zrobiło się głośno dzięki informacji o umowie z firmą Dell. Chodziło o dostarczenie 5 tysięcy drukarek 3D dla giganta w branży komputerowej. Jeszcze przed oficjalną premierą modelu M200. Ta informacja zwróciła uwagę branży technologicznej z całego świata. Dotarła nawet do słynnej doliny krzemowej. Skoro Dell zainteresował się niewielką firmą z nikomu nieznanego Olsztyna, to musiało być w firmie i jej produkcie coś wyjątkowego. I rzeczywiście było, cena i dokładność drukarek Zortraxa szybko zyskała uznanie i przychylne recenzje.
(…)
Teraz po publikacji portalu 3dprinters.com firma musi odbudować ciężko wypracowaną opinię. (…) Temat szybko podłapał inny portal Tech Crunch, który wręcz oskarżył Zortax o kłamstwo w sprawie kontraktu z Dellem. Według Johna Biggs’a centrala firmy Dell nie wiedziała o kontrakcie. Autor artykułu posunął się dalej i dowiedział się od prezesa firmy, że chodziło o oddział Della w Azji.
(…)
Zortax nie zaprzecza, że do kontraktu nie doszło, jednak mimo to, udało się stworzyć firmie pozycję lidera w sektorze. Teraz ten lider będzie musiał powalczyć o odbudowanie nadszarpniętego zaufania.
„3dprinters.com„, „Tech Crunch” i podpisanie umowy z DELL’em jeszcze przed oficjalną premierą M200. Na niedoszły kontrakt Zortraxa opadła gęsta mgła…
Podsumowanie
Nie wszyscy mogą pogodzić się z tym co zostało ujawnione. Nie wszyscy mogą zaakceptować kierunek, w którym potoczyła się opisywana historia. Nie wszyscy są tak pobłażliwi jak Gola czy Górski. Nie wszyscy potrafią po prostu odwrócić wzrok…
Co nie zmienia faktu, że historia dobiegła końca.
W taki a nie inny sposób.
Zapomnij o tym Jake.
To Chinatown…
Grafika przewodnia: [1]