Technologie addytywne z dnia na dzień stają się coraz bardziej integralną częścią świata medycyny. Protetyka, chirurgia estetyczna, czy nawet transplantologia – wachlarz pomysłów na wykorzystanie druku 3D zdaje się być nieograniczony. Mimo to, że drukowane protezy nie są już żadną nowością to firmy przeganiają się w optymalizacji procesu – zminimalizowania kosztów i czasu wydruku.
Na tle firm wdrażających druk 3D na szpitalne sale zdecydowanie wyróżnia się Create Orthotics and Prosthetics. To nowojorskie przedsiębiorstwo zyskało rozgłos m. in. dzięki wydrukowaniu protezy dla dziecka ocalałego z trzęsienia ziemi na Haiti. Teraz Create O&P zaskakuje kolejny raz – uruchamia pierwszy, całkowicie zintegrowany system do wydruku protez w szpitalach.
Pomysł polega na zawężeniu procesu produkcji protezy do relacji lekarz specjalista – drukarka 3D, bez potrzeby angażowania pośrednich firm. System pozwala na druk ośmiu różnych elementów protetycznych m.in. nadgarstka, palców, a nawet całego ramienia. Jak przyznaje CEO Create O&P, Jeff Erenstone, metoda jak dotąd była stosowana w trzech klinikach i spotkał się z entuzjastyczną reakcją pacjentów.
System działa kompleksowo – poczynając od skanu uszkodzonej części ciała, na gotowym wydruku kończąc. Komplet zawiera drukarkę od O&P, skaner 3D, oprogramowanie dostosowane do drukarki a także zapas specjalnego, dostosowanego filamentu, opatentowanego przez O&P. Jak deklaruje firma, jest on optymalnym kompromisem pomiędzy elastycznością, trwałością i estetycznym wykończeniem.
Szpital może zdecydować się na samodzielne tworzenie modeli na podstawie skanu lub skorzystać z usługi oferowanej przez Create O&P – tzw. „design service„. Polega ona na przesłaniu wykonanego skanu do specjalistów, którzy zajmą się przygotowaniem spersonalizowanego pliku, gotowego do wydruku. Prawda, że proste?
Rozwiązanie proponowane przez Create O&P to niebotyczna oszczędność zarówno czasu ( nawet do 50%) i kosztów – blisko o 65%. Teraz całkowity czas od skanu do końcowego produktu będzie wahał się od kilku godzin do maksymalnie kilku dni.
Rewolucyjny projekt został zaprezentowany podczas bostońskiego AOPA (American Orthotic Prosthetic Association). Jak na razie rozbudza wyobraźnie, ale jak sprawdzi się w praktyce? Czy przygotowanie spersonalizowanych modeli przez laików jest rzeczywiście taką prostą sprawą? Create O&P przyznaje, że to krok na przód w pracy nad systemem opartym o sztuczną inteligencję, który będzie tworzył protezy bez ingerencji ludzkiej. Brzmi jak historia z filmu sci-fi? Może tak, ale warto pamiętać, że jeszcze kilkanaście lat temu pomysł drukowanych protez też brzmiał jak futurystyczne brednie…