Czy entuzjazm i szczere chęci wystarczą by wygrać kickstarterową kampanię?

Czasami fikcyjna historia jest tak realistyczna, że zaczyna wierzyć w nią sam autor. Doświadczyliśmy tego na własnej skórze tworząc artykuły z okazji Prima Aprilis. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku inżynierów całkowicie pochłoniętych swoją idée fixe, którzy pod wpływem impulsu realizują swój pomysł, który jest świetny… tylko ich zdaniem. Twórca start-upu SpeX – Chris Nieves jest skazany na gorycz porażki, którą najprawdopodobniej odniesie podczas swojej kampanii na Kickstarterze. Czy debiutancki projekt okularów ma jakiekolwiek szanse na siebie zarobić?

Historia okularów SpeX nie jest niczym nadzwyczajnym. Nieco zaspany Nieves potłukł swoje drogie oprawki sięgając po nie tuż po przebudzeniu.  U optyka okazało się, że nie stać go na nową parę. Ponieważ technologia druku 3D nie była mu obca, zaprojektował okulary dla siebie. Z czasem uświadomił sobie, że nie jest jedynym, któremu ceny oprawek spędzają sen z powiek, dlatego postanowił rozpromować swój projekt na szeroką skalę.

Sam pomysł stworzenia własnych oprawek nie jest może bardzo odkrywczy, jednak SpeX ma kilka zalet. Nieves zaprojektował je tak, by użyć do ich złożenia jak najmniej elementów (śrubek i zawiasów), które często się psują. Skusił się na bardzo wytrzymały i elastyczny materiał, który zmniejsza możliwość pęknięcia. Oprawki są ultra-lekkie – ich najcięższa wersja waży raptem 35 gramów.

spex-3d-printed-modular-eyewear-launches-kickstarter-8

Rozwiązanie, które ucieszy każdego użytkownika, to możliwość samodzielnej modyfikacji oprawek. Są one dostępne w sześciu odmiennych stylach i licznych wariantach kolorystycznych. Nieves gwarantuje, że okulary SpeX przeszły wiele testów wytrzymałościowych – poprzez upuszczanie ich z wysokości oraz podczas używania ich podczas uprawiania różnych sportów.

Zespół Nievsa nie był jednak w stanie wykonać szkieł, dlatego zgłosili się do firmy EyeGlassPeople z Texasu. Po złożeniu zamówienia wysyła się do firmy receptę oraz zaznacza preferencje dotyczące typu soczewek. Co ciekawe, szkła również można wymieniać (o ile pasują one kształtem do wybranych przez nas oprawek).

spex-3d-printed-modular-eyewear-launches-kickstarter-7

Cena oprawek jest naprawdę niska, zwłaszcza jak na amerykańskie realia. Opcja early bird (wraz ze szkłami!) kosztuje raptem 90 $, natomiast za 425 $ można kupić zestaw zawierających 5 różnych wersji. Według informacji prasowych start-up jest już właściwie gotowy do produkcji i zamierza wypuścić swój produkt na rynek, jeśli kampania wypali. I tu pojawia się problem. Trwa ona tylko do 14. września 2016, a autor ubiegał się o 5.100 $. Do tej pory udało mu się zebrać zaledwie 490$, co nie jest niczym dziwnym.

Okulary są wprawdzie niezwykle lekkie i odporne, a użytkownik może je modyfikować według własnego uznania, jednak zupełnie szczerze – ich wygląd nie powala. Mam wrażenie, że Nieves zachłysnął się zbytnio swoim pomysłem i nikomu nie udało się przekonać go, że handlowanie tym produktem na szeroką skalę to koncepcja nieco na wyrost… Poza tym, kiedy zamawiamy okulary, to tydzień oczekiwania wydaje nam się wiecznością, a backersi, którzy wsparli SpeX, mają czekać na swoje oprawki rok.

Trzy miesiące temu Łukasz Długosz pisał o innej kampanii crowdfundingowej dotyczącej drukowanych w 3D okularów Parsee przeznaczonych dla osób niewidomych oraz niedowidzących. Zastosowana w nich technologia pozwala na rozpoznawanie tekstu, kształtów, twarzy oraz kolorów, a następnie przekazanie ich użytkownikowi gadżetu w formie dźwiękowego komunikatu, poprzez podłączone słuchawki. Mimo szczytnego celu, prowadzący ją Polacy nie osiągnęli zamierzonych rezultatów. Czyżby Kickstarter i Indiegogo nie były odpowiednim miejscem na promowanie produktów tego typu?

Źródło: Kickstarter

Scroll to Top