Dzień Druku 3D – okiem Karola

To były moje drugie Dni Druku 3D w Kielcach. Poprzednim razem w marcu udało mi się dotrzeć w niedzielę jako zwiedzający. Tym razem, jako wystawca przyjechałem zbyt późno, zbyt dużo działo się naraz, i w konsekwencji brakło mi czasu na porządne skorzystanie z tego co oferowały targi. Nie mniej, po ostatniej sobocie w Kielcach pozostają zdecydowanie pozytywne odczucia i smutek, że nie trwały dwa dni.

Po pierwsze miejsce. Institute of Design, czyli siedziba FabLab’u Kielce mieści się na kieleckim Wzgórzu Zamkowym, miejscem historycznym, sąsiadującym m.in. z niesamowitą barokową Katedrą i Pałacem Biskupów Krakowskich. Jak przystało na takie miejsce, panuje zamkowy klimat, do tego reprezentacyjny dziedziniec i wszechobecne kocie łby. Wnętrze budynku, w którym mieści się kielecki FabLab również nie zawodzi: dwa piętra, kilka pomieszczeń w ciekawym rozkładzie, przyjemna aranżacja.

Kielce 60

Targi ruszyły o godzinie 10:00. Stanowisk było 45, a samych drukarek 3D równo 60 sztuk. W zasadzie od początku (dla mnie to było godzina 11:00) przeżywały istne oblężenie. Ludzi było sporo, zainteresowanie duże. To co mi się podobało obsługując swoje stoisko to to, że wśród zwiedzających znaleźli się ludzie zarówno znający temat druku 3D, co nieco wiedzący o temacie, jak i Ci, którzy przyszli totalnie zieloni i chcieli poznać technologię. Ludzie pytali co to jest i dlaczego, a nawet jaką drukarkę najlepiej kupić do konkretnych zadań 🙂

Jak pisałem wcześniej niestety nie miałem okazji przyjrzeć się stoiskom wystawców na tyle, żeby móc z czystym sumieniem napisać tyle ile bym chciał o ich jakości. Na szczęście temat ten wyczerpał redaktor naczelny serwisu w swojej relacji. Mogę na pewno powiedzieć, że stanowisko Zortraxa zrobiło pozytywne wrażenie. Widać, że było profesjonalnie przygotowane, dzięki czemu zachęcało do odwiedzin i pytań.

DSC00931

To co rzuciło się w oczy nawet pomimo pobieżnej obserwacji, to to, że w Polsce mało kto wykorzystuje druk 3D do oferowania innych usług/produktów po za prototypowaniem. Oczywiście możemy już powoli mówić o wydrukach na zlecenie (innych niż prototypowanie) – powoli rodzi się ta świadomość w Polsce, jednak nadal jest w początkujące fazie. Koralecje tą łatwo zauważyć obserwując działania firm (startupów) w europie i szerzej na świecie (Instagram dość dobrze pokazuje, z jakimi konceptami biznesowymi eksperymentują młodzi przedsiębiorcy). Najwyraźniej Polskę dopiero czeka intensywny rozwój tej gałęzi branży druku 3D. Nastąpi to za pewne wraz z dorastaniem samej technologii, jej upowszechnianiem, rosnącą konkurencją i szukaniem nowych pomysłów biznesowych przez Polaków. To co wiemy na pewno, to że warto działać juz teraz, kiedy rynek jest jeszcze świeży i można budować swoją pozycję, jak i strukturę samego rynku.

Jak napisał Janusz Wójcik, jeden z organizatorów Dni Druku 3D i współtwóca FabLabu Kielce:

Żarty się skończyły, prawie cała społeczność druku 3D w Polsce przeobraziła się w firmy!

Dlatego nie ma na co czekać, tylko brać udział w rozwoju branży i upowszechnianiu technologii druku 3D.

Wracając jeszcze do samego wydarzenia i tych rzeczy, na które warto zwrócić uwagę w kwestii organizacyjnej. Po pierwsze próżno było szukać informacji o wydarzeniu i jego organizacji (zabrakło agendy, która to na III edycji widniała choćby na stronie wydarzenia). Osobiście uważam, że zakładka na facebooku “Informacje” zobowiązuje. Nie wiem czy zakończenie imprezy o 18:00  było dobrym rozwiązaniem. Choćby z tego względu, że blisko połowa wystawców zaczęła się zwijać już od godziny 17, a co nie którzy nawet o 16. Zabrakło mi także drugiego dnia targów. Być może wynika to z tego, że przyjechałem za późno i nie nasyciłem się nimi. Za jednodniowym wydarzeniem przemawiają np. kwestie finansowe – dla niektórych zostanie na dwa dni, faktycznie mogło okazać się zbyt dużym obciążeniem. Dwudniowa impreza tworzy również komplikacje logistyczne i finansowe dla organizatorów. Być może polska branża druku 3D jeszcze nie jest gotowa na tak duży event.

DSC_0125

Ostatnia kwestia ro nieszczęsne zgranie w czasie Dnia Druku 3D i 3D Print Show w Londynie. Przykry przypadek, gdyż niektórzy byli zmuszeni do podjęcie trudnej decyzji gdzie się pojawić.

Na koniec jeszcze kilka słów od drugiego organizatora czyli Pawła Rokity z FabLabu Kielce:

Jestem naprawdę szczęśliwy i zadowolony, chciałbym podziękować wszystkim którzy przyjechali do Kielc, pomimo wysiłku. Mam nadzieję, że również uważają, że było warto się spotkać.

Dziękujemy organizatorom i czekamy na następną edycję.

Zdjęcia: CD3D, Dawid Marciniak, Dorota Woźniczka

Scroll to Top