To może przyznam się już na samym początku: tak, to kolejny tego typu tekst o tym jak niszowym tematem jest druk 3D i jak mało kogo on tak naprawdę obchodzi. To tekst o tym jacy jesteśmy wszyscy biedni – my, ludzie tworzący tą zapomnianą przez Boga branżę, łudzący się, że praca, którą wykonujemy ma znaczenie i już wkrótce będzie przynosić nam godziwe pieniądze. W minioną sobotę wieczorem byłem na koncercie, na którym nagrałem niespełna 3-minutowy film. W niedzielę rano opublikowałem go na YouTube. Dziś – 3 dni po publikacji, spojrzałem na ilość jego wyświetleń. O dziwo była ona całkiem wysoka. A potem spojrzałem na ilości wyświetleń filmów dot. druku 3D, publikowanych przez moich kolegów z branży… I postanowiłem napisać ten tekst.
W połowie roku napisałem artykuł Druk 3D i jego miejsce w szeregu. Pogódź się z tym… Mija kolejne pół roku i nic z tego co wtedy napisałem się nie zmieniło. Temat pozostaje niszowy, niewiele osób o nim słyszało, a większość tych, która usłyszała, ma o nim całkowicie abstrakcyjne wyobrażenie. Druk 3D pojawia się w mediach wyłącznie przy okazji wyjątkowo absurdalnych tematów, nie mających większego odwzorowania w rzeczywistości, w rodzaju druku 3D broni lub druku 3D pizzy w kosmosie. Dziś o tym zagadnieniu dość fajny tekst opublikował Kamil Dziadkiewicz.
Ja z kolei chciałbym się podzielić ciekawą, acz smutną obserwacją. Otóż dziś odkryłem jak mało osób w Polsce ogląda filmy o druku 3D. Mimo tego, że są one robione w profesjonalny i ciekawy sposób. Mowa o ekipach MonkeyFab / RepRapForum, Materialination oraz wspomnianym Kamilu Dziadkiewiczu, czyli Reality Makerze. Ale zacznę może od początku…
Jak wspomniałem, w sobotę byłem na koncercie, gdzie grał m.in. legendarny zespół grind-corowy NAPALM DEATH. Na temat tego koncertu pisałem dwukrotnie, raz w formie zapowiedzi, a drugi raz w formie relacji. Dla osób niewtajemniczonych, kilka podstawowych faktów:
- NAPALM DEATH to zespół legendarny, ale… grający najbardziej ekstremalny rodzaj muzyki, czyli wspomniany grind-core
- grind-core to brutalne połączenie punku (a raczej jego „brudnej” odmiany – crust punku) i death metalu; muzyka jest bardzo szybka, bardzo ciężka a wokale są na przemian niskie i grobowe i wysokie i skrzekliwe; dla kogoś kto spotyka się z tym po raz pierwszy jest to wstrząsająca mieszanka, wywołująca zakłopotanie, konfuzję, a gdzieś podświadomie pewnie jakiś lęk
- na koncert w Łodzi przybyło może… 200-300 osób? może nawet mniej? trochę słabo jak na „legendę„; nie mniej jednak taka jest po prostu specyfika tej muzyki – to głęboki underground, rzecz zrozumiała i ceniona przez wąską i dość specyficzną w swoich poglądach grupę ludzi.
Na koncercie zespół zagrał utwór o nazwie „Lowpoint” pochodzący z wydanej w 1997 roku płyty „Inside the Torn Apart„. Płyta ta nie jest najwybitniejszą płytą w dorobku zespołu – jest jedną z wielu. Wspomniany utwór nie jest najlepszym utworem na płycie – spokojnie wytypowałbym przynajmniej cztery lepsze. Nie mniej jednak zespół go zagrał, a ja go nagrałem. Jakość nagrania nie jest najlepsza, została wykonana iPhonem 4S (a więc bez szału), utwór został opublikowany „po cichu„, bez żadnych działań promocyjnych. Dzień po jego publikacji, video z nim umieściłem jedynie we wspomnianej relacji z koncertu. Przeczytało go (uwaga!) 12 osób, a średni czas przebywania na stronie z artykułem wynosił… 3 sekundy.
Nie mniej jednak mój film na YouTube z NAPALM DEATH został wyświetlony póki co 447 razy. W sumie biorąc pod uwagę dość krótki czas jego obecności w sieci, tematykę filmu oraz jego koszmarną jakość – całkiem niezły wynik. Szczególnie jak zestawi się go z innymi produkcjami…
REALITY MAKER TV
Czyli kanał Kamila Dziadkiewicza z Omni3D. Do tej pory Kamil opublikował 6 filmów. Są one krótkie, dynamiczne, okraszone specyficznym (choć dla mnie fajnym) poczuciem humoru i przede wszystkim – skierowane do każdego. Filmy Reality Makera są idealnymi filmami na wejście w specyfikę druku 3D, zajawiając w prosty i przystępny sposób czym ta technologia jest, jak wygląda i na czym mniej więcej polega. Reality Maker ma dość duże wsparcie marketingowe w postaci firmy, w której na co dzień pracuje. Zobaczmy zatem jak przedstawia się kwestia oglądalności…?
Pierwszy odcinek na poziomie blisko 860 wyświetleń, reszta poniżej poziomu NAPALM DEATH. Słabo…
MATERIALINATION
12 opublikowanych filmów, pierwszy z nich pojawił się ponad rok temu. Część to kilkudziesięciosekundowe filmiki przedstawiające druk 3D rzeczy lub np. wyjmowanie drukarki 3D z pudełka (w sumie dlaczego nie?). Pozostałe to bardzo profesjonalne materiały filmowe z eventów lub konferencji, w których Materialination brało udział, są też dwa filmy instruktażowe. Jaka oglądalność…?
Lepsza, ale nadal grubo poniżej oczekiwań. Tylko 4 z 12 filmów jest powyżej poziomu NAPALM DEATH, żaden jednak nie przekroczył magicznej liczby 1000 wyświetleń. Najbliżej tego jest relacja z targów w Lublinie z wynikiem przeszło 900 wyświetleń, ale film jest widoczny w portalu już od ponad 11 miesięcy…
MONKEYFAB / REPRAPFORUM
Filmy realizowane przez duet Admin & Dr. Plama charakteryzują się dużą jakością i reportażowym stylem. Są to bardzo merytoryczne i ciekawe wywiady z przedstawicielami branży, przeprowadzane na różnego rodzaju targach i eventach. MonkeyFab nakręcili do tej pory aż 45 filmów. Oglądalność…?
Tragiczna! Tylko dwa filmy przekroczyły poziom NAPALM DEATH. 18 z nich nie przekroczyło setki („rekordzista” został wyświetlony… 12 razy), a aż 37 nie przekroczyło dwustu wyświetleń. I to mimo faktu, iż są tam zawarte naprawdę wyjątkowo cenne informacje.
A LIDEREM YOU TUBE W POLSCE SĄ…
…oczywiście konstruktorzy w postaci Arka „Wulfnora” Śpiewaka, Krzysztofa Dymianiuka i Michała „yru” Liberdy, których niezliczona ilość filmów z pracy drukarek 3D lub prezentujących sposób montażu poszczególnych elementów w większości przypadków przebija moje video koncertowe. Nie mniej jednak specyfika tych filmów jest zupełnie inna niż w/w trójki. To w większości przypadków filmy instruktażowe lub pokazowe o znikomej „wartości artystycznej„.
WRACAJĄC DO TEMATU…
Powyższe zestawienie pokazuje jak niskie jest zapotrzebowanie w Polsce na tego typu filmy. Biorąc pod uwagę standardy YT, ilość wyświetleń jest znikoma. Nawet rekordowy film Wulfnora nie przekroczył 10 000 wyświetleń, a jest on obecny na YT już od ponad pół roku. Napiszę więcej – gdyby moje video z koncertu zostało nagrane na profesjonalnym sprzęcie i miało lepszą jakość dźwięku – bez problemu trafiłoby np. na największy serwis poświęcony muzyce metalowej Blabbermouth.net – a wtedy wynik wyświetleń byłby poza jakimkolwiek zasięgiem rodzimych drukarzy 3D.
Druk 3D w Polsce jest w tej chwili bardziej niszowy niż najbardziej niszowa muzyka. Pokazują to statystyki odwiedzalności serwisów internetowych o tej tematyce, statystyki najczęściej wyszukiwanych fraz w Google i powyżej opisane statystyki wyświetleń filmów. Jesteśmy pionierami. Czekamy na lepsze czasy wierząc, że one w końcu nastąpią. Do tego czasu nie pozostaje nic innego jak cały czas robić swoje nie oglądając się na frekwencję. Pamiętajmy bowiem, że Metallica też grała kiedyś koncerty dla kilkudziesięciu osób…
BTW:: w zestawieniu pominąłem filmy innych przedstawicieli branży w rodzaju ZMorpha lub CB Printer, nawet jeśli ilość wyświetleń poszczególnych filmów była relatywnie wysoka (np. 2500 dla filmu reklamowego ZMorpha). Nie zamierzałem przeprowadzać tu żadnego rankingu czy zestawienia popularności filmów, a jedynie przedstawić pewien problem. Dlatego z góry przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć się pominięci.
