Choć od lądowania na Księżycu minęło już prawie pół wieku, to temat domniemanego sfałszowania wszelkich dowodów tego wydarzenia nadal rozpala wyobraźnie miłośników teorii spiskowych. Teoria, mówiąca o tym, że film z pierwszego spaceru po powierzchni księżyca została tak naprawdę wyreżyserowanym w profesjonalnym studio przez Stanleya Kubricka na stałe wpisała się w popkulturę.
Lista dowodów dowodzących kłamstwa amerykańskiej Agencji Kosmicznej jest długa, jednak koronnym argumentem jest fakt, że mimo powodzenia misji była ona jak dotychczas ostatnią taką ekspedycją. Tak naprawdę, podróż na Księżyc podsycana rywalizacją pomiędzy rządem amerykańskim, a władzami Związku Radzieckiego była swego rodzaju pokazem sił, mającym silnie propagandowy charakter.
W obecnych czasach załogowe eskapady na Księżyc wydają się po prostu nierentowne, a do badań z powodzeniem wykorzystywane są dane zbierane przez sztucznych satelitów. Kolejny bezzałogowy lot na Księżyc planowany jest już w tym roku – Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO) w ciągu kilku najbliższych miesięcy zamierza wysłać sztucznego satelitę Chandrayaan-2, którego zadaniem będzie uwolnienie w pobliżu południowego bieguna księżyca łazika. Główny cel misji to zbadanie wcześniej nieeksplorowanego obszaru ciała niebieskiego – daleko od równika księżycowego, gdzie dociera o wiele mniej światła słonecznego.
Według naukowców, jeśli misja zakończy się powodzeniem to będzie wstępem do dalszych, bardziej zaawansowanych działań w kierunku eksploracji Księżyca oraz innych ciał niebieskich – w planach indyjskich badaczy jest wysłanie satelitów na Wenus oraz Marsa.
Model łazika Chandrayaana-2 został poddany szeregowi testów, które dały pewność, że konstrukcja będzie funkcjonować prawidłowo poddana działaniu zupełnie innych warunków niż te panujące na Ziemi. Wyposażony w sprzęt pomiarowy łazik dostarczy naukowcom cennych informacji na temat ewentualnych wstrząsów sejsmicznych czy składu pierwiastkowego powierzchni Księżyca (przy pomocy wbudowanych spektrofotometrów).
Podczas poprzedniej misji powołanej przez Indyjską Organizację Badań Kosmicznych udało się odkryć cząsteczki wody na Księżycu – teraz badacze mają nadzieje, że kolejna wyprawa pozwoli na ustalenie informacji na temat obiegu wody na naturalnym satelicie Ziemi. Znalezienie wystarczających zasobów wody ma wiązać się z dalekosiężnymi planami budowy bazy, w której technologie druku przestrzennego mają odegrać kluczową rolę.
Oczywiście nie jest to pierwszy tego typu projekt. Jednak to, co wyróżnia działania realizowane przez ISRO to nietypowy kształt księżycowych baz – spośród pięciu kształtów zaproponowanych przez naukowców kształtów wybrana została konstrukcja przywodząca na myśl igloo. Drukarka przestrzenna, nad którą pracują badacze ma umożliwiać tworzenie tymczasowych budowli z pyłu księżycowego, mających ułatwić jeden z pierwszych etapów kolonizacji Księżyca. Jak mówią przedstawiciele ISRO, budowle drukowane 3D na Księżycu mają pełnić rolę pierwszych stacji badawczych, podobnej do placówek na Antarktydzie.
Projekt prowadzony jest od 2011 roku – w tym czasie indyjskim badaczom udało się opracować substytut pyłu księżycowego, który w 99,6% jest zgodnymi z próbkami zebranymi podczas misji realizowanych przez NASA. Opracowanie prawidłowego składu materiału pozwoliło na przeprowadzenie wstępnych testów, dotyczących m.in. symulacji lądowania czy wytwarzania przestrzennego z trudno dostępnego tworzywa. Proces wytwarzania materiału przez ISRO jest obecnie w trakcie patentowania.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem łazik wyląduje na powierzchni Księżyca już za kilka miesięcy – naukowcy mają nadzieję, że ich praca pomoże w realizacji planów tworzenia baz w przestrzeni kosmicznej.
Grafika przewodnia: pixaby.com
Źródło: 3dprint.com