Urządzenia do drukowania z metalu kojarzą się właściwie tylko z przemysłem. Czy nowa drukarka 3D EOS M100 sprawi, że druk z metalu będzie bardziej przystępny?
Firma Bibus Menos poinformowała o rozpoczęciu sprzedaży kompaktowej drukarki 3D do metalu. Urządzenie jest nieco większe od lodówki, mieści się w gabarytach 80 x 95 x 22,5 cm i jest zasilane napięciem 230V. Mimo to do mieszkania jej nie wstawicie bo waży blisko 600 kg, a oprócz samej drukarki 3D potrzebne są inne urządzenia (stacja mieszania proszku, przesiewacz, komora piaskowania, odkurzacz przemysłowy, komputer sterujący) oraz stosowna infrastruktura.
Komora produkcyjna ma wielkość walca o średnicy 10 cm i wysokości 9,5 cm – niby nie dużo, ale maszynę przewidziano między innymi do wykorzystywania przez branżę protetyczną do drukowania koron, mostków, itp. Plamka lasera ma średnicę zaledwie 0,04 mm, a grubość warstwy proszku 0,02-0,03 mm (w zależności od przetwarzanego materiału). Dostępne materiały to stal nierdzewna 316I oraz stop chrom-kobalt stosowany w protetyce. Planowane jest wprowadzenie jeszcze tytanu Ti64.
Drukarka 3D w ciągu 4 godzin jest w stanie wytworzyć około 60 koron. Całkiem niezły rezultat w porównaniu do frezowania, gdzie na takim samym krążku nie da się zmieścić tylu elementów, a i czas produkcji jest dłuższy. Jednakże wydruk jest tylko półproduktem wymagającym dalszej obróbki, a tego czasu producent już nie podaje. Z frezarki pięcioosiowej wyposażonej w magazyn materiału i narzędzi wyciągamy praktycznie gotowy produkt o doskonałej jakości powierzchni wymagający usunięcia zaledwie trzech podpór.
W Polsce jest już wdrożone jedno takie urządzenie – czy zrewolucjonizuje ono rynek usług protetycznych, czas pokaże?
Grafika przewodnia: materiały prasowe EOS