Jeśli chodzi o regulacja prawne to zazwyczaj nie nadążają one za innowacjami technologicznymi – nie inaczej jest z technologiami druku przestrzennego. Szczególnie w niszowych dziedzinach przyrostowych technologii wytwórczych, takich jak medycyna unormowania prawne znacznie różnią się od tych stosowanych w przypadku standardowych wyrobów medycznych.
Agencja Żywności i Leków (FDA) jako główna jednostka zajmująca się regulacjami w obrębie sprzętu i wyrobów medycznych, wzięła pod lupę wyroby wytwarzane przestrzennie, skutkiem czego przyznała granty pięciu instytutom badawczym zajmującym się badaniem i ulepszaniem techniki druku przestrzennego na potrzeby medycyny, a także biodruku 3D.
Łącznie przeznaczono ponad 2,5 miliona dolarów na badanie w różnorodnych dziedzinach druku 3D na potrzeby medycyny – wśród uczelni, które będą prowadziły badania są m.in. Uniwersytet Harvarda czy Massachusetts Institute of Technology. Każdy z ośrodków ma skupić się na innych aspektach i aplikacjach technologii medycznego druku 3D.
Decyzja rozgospodarowania wysokich sum na badania nad wpływem nowoczesnych metod wytwórczych dla medycyny ma związek z określonym blisko rok temu stanowiskiem FDA w sprawie implantów z drukarek 3D. Organizacja chcę usystematyzować kwestie związane z jedną popularniejszych ostatnimi czasu (a jednocześnie wzbudzającej wiele kontrowersji) ścieżek rozwoju nowoczesnej medycy – biodrukowania.
ZOBACZ: FDA zabiera głos w kwestii certyfikacji drukowanych przestrzennie wyrobów medycznych
Źródło: 3dprintingindustry.com