Trzy dni temu Formlabs ogłosił „największą premierę produktów w swojej historii”, a gwiazdą wydarzenia była wielkoformatowa drukarka 3D Form 4L (i jej medyczna wersja, 4BL). Jednakże nie był to koniec nowości — firma dodała do tego znaczące obniżki cen swoich materiałów eksploatacyjnych. Żywice do drukarek 3D SLA są teraz oferowane w cenach już od 35 dolarów za litr, a proszki do drukarek 3D SLS są dostępne już od 45 dolarów za kilogram.
W przypadku żywic firma rzuca wyzwanie tanim, chińskim żywicom. Chociaż osiągnięcie tego będzie trudne, obniżka cen pokazuje że nie jest to niemożliwe. Użytkownicy drukarek 3D Formlabs nie będą już musieli przepłacać za materiały w porównaniu z użytkownikami drukarek 3D Anycubic lub Phrozen. Jeśli pomiędzy nimi pozostanie jeszcze jakaś różnica, będzie ona minimalna.
Jednak jeśli chodzi o proszki SLS, firmy takie jak EOS i 3D Systems będą mieć teraz twardy orzech do zgryzienia. Wysokie ceny ich własnych materiałów od dawna są obciążeniem dla użytkowników, a tak znaczący spadek cen w ofercie Formlabs tylko zwiększy na nich presję. Działom sprzedaży EOS i 3D Systems będzie trudno rozsądnie odpowiadać na pytania klientów o tak wysokie rozbieżności cenowe.
Gdyby tego było mało, Nick Graham – Chief Revenue Officer w Formlabs, powiedział na LinkedIn, że firma dopuszcza możliwość jeszcze dalszej obniżki cen materiałów, w trakcie indywidualnych konsultacji z klientami:
Mamy ruchomą skalę, w której rabaty rosną wraz ze wzrostem wolumenu. Możesz współpracować z naszym zespołem sprzedaży lub naszymi partnerami, aby ustalić odpowiedni dla Ciebie poziom.
Bierzemy również pod uwagę cele dotyczące kosztu-na-część dla naszych klientów. Jeśli masz udowodnioną potrzebę biznesową (np. potrzebę generowania oszczędności w porównaniu z outsourcingiem części), to aby osiągnąć cel dotyczący kosztów na część, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to umożliwić.
Nick Graham Formlabs
Źródło: www.linkedin.com
