GE prezentuje prototyp silnika lotniczego, składającego się w 35% z drukowanych detali!

Jeszcze nie zdążył opaść kurz po niedawnych zawirowaniach związanych z przejmowaniem przez GE czołowych firm produkujących drukarki 3D do metalu, a koncern zademonstrował w mocnym stylu do czego ta technologia jest mu tak naprawdę potrzebna. GE przedstawiło prototyp silnika przeznaczone go do samolotów Cessna Denali, w skład którego wchodzi aż 35% wydrukowanych z metalu detali, czyniąc z niego pod tym względem rekordzistę w historii lotnictwa!

Nowy silnik będzie posiadał 12 elementów powstałych w technologii druku 3D, które zastąpią aż 855 wykonywanych tradycyjną metodą frezowania. Nad prototypem pracowało ośmiu inżynierów odpowiedzialnych za wcześniejszy projekt silnika CFM LEAP, w którym wydrukowana była jedynie końcówka dyszy paliwowej. Teraz zespół postanowił wykonać znaczący krok naprzód redukując nie tylko liczbę detali potrzebnych do budowy silnika przyspieszając znacząco jego produkcję, to dodatkowo zmniejszył jego wagę – i co za tym idzie, zużycie paliwa.

Chociaż redukcja wagi jest dość symboliczna, ponieważ wynosi jedynie 5% wagi w stosunku do wcześniejszej wersji silnika, jest to znaczący krok naprzód w kierunku coraz większej optymalizacji procesów produkcyjnych. Prace projektowe i testy zajęły 18 miesięcy, a punktem wyjścia był silnik CT7.

Nowy silnik będzie pierwszym z linii silników turbośmigłowych, wykorzystywanych w klasie biznes i lotnictwie pasażerskim. Powinien pojawić się w powietrzu do końca 2017 roku, napędzając nową Cessnę Denali o zasięgu 2500 km i przyspieszeniu powyżej 285 węzłów. Elementy silników będą produkowane m.in. na maszynach Concept Laser, które zostało niedawno przejęte za ponad pół miliarda dolarów.

Źródło: www.3ders.org

Scroll to Top