Nie ulega wątpliwości, że branża motoryzacyjna polubiła druk 3D. Do gigantów motoryzacyjnych wykorzystujących technologie addytywne zalicza się również amerykański koncern motoryzacyjny General Motors, który dzięki nim oszczędza miliony dolarów rocznie.
Dyrektor GM ds. globalnej integracji produkcji Dan Grieshaber wskazuje, że obserwowane ostatnio zwiększenie znaczenia druku 3D skłoniło firmę do rozszerzenia i wystandaryzowania swoich operacji. Jak mówi, większość fabryk należących do GM wyposażona jest już w drukarki 3D.
Zakład montażowy GM Lansing Delta Township zlokalizowany w Michigan działa od 2006 roku, a trzy lata temu zainstalowana została tam pierwsza drukarka 3D. Wdrożenie technologii addytywnych jest elementem systemu „Manufacturing 4.0”, w którego skład wchodzą również drony służące do inspekcji stanowisk roboczych oraz roboty współpracujące na liniach montażowych z ludźmi bez konieczności zachowania specjalnych środków bezpieczeństwa.
Według Zane’a Mike’a, koordynatora druku 3D w zakładzie, nowa technologia przyczyniła się do znacznych oszczędności. Urządzenie kosztujące 35 000 USD pozwoliło na zaoszczędzenie 300 000 USD na narzędziach i akcesoriach, takich jak te służące do wyrównywania numerów identyfikacyjnych silników i skrzyni biegów. Kupienie takiego narzędzia kosztowałoby firmę 3 000 USD i byłoby czasochłonne, podczas gdy wydrukowane w 3D w zakładzie wyceniane jest na zaledwie 3 USD i może być względnie szybko wytwarzane w miarę potrzeb. Jakiekolwiek zmiany w projekcie takiego obiektu nie są też już problematyczne dla producenta i nie generują dodatkowych kosztów.
Firma wykorzystuje drukarki 3D do produkcji kilkudziesięciu różnych obiektów i narzędzi poprawiających ergonomię i bezpieczeństwo pracy, jak na przykład pokrywy gniazd czy wieszaki na części. Na narzędziach zresztą nie koniec. W planach jest wykorzystanie drukowanych w 3D części do obniżenia kosztów produkcji oraz masy pojazdów – również tych elektrycznych, które będą powstawać w przyszłości. W tym celu GM w maju tego roku podjęło współpracę z Autodesk w zakresie opracowywania zoptymalizowanych i przeznaczonych do druku 3D części konstrukcyjnych, które byłyby lżejsze i jednocześnie mocniejsze.
Drukowane w 3D części jako elementy konstrukcyjne samochodów produkowanych przez GM mają pojawić się już w przyszłym roku w najlepszych pojazdach wyścigowych. Chwilowo firma zmaga się z problemami dotyczącymi powtarzalności i wytrzymałości elementów pochodzących z drukarki 3D, co powstrzymuje technologię przed zastosowaniem w końcowych fazach produkcji na większą skalę. Jednak ze względu na to, że technologie addytywne cały czas są udoskonalane, GM chce w ciągu pięciu lat drukować w 3D części samochodowe na skalę masową.
Źródła: www.3ders.org, blogs.autodesk.com