Holandia wyrasta powoli na europejską stolicę druku 3D. Chociaż jedna z największych firm zajmujących się usługowym drukiem 3D – MATERIALISE, pochodzi z graniczącej z nią Belgii, to właśnie z Holandii pochodzą wszystkie najpopularniejsze, europejskie drukarki 3D w postaci Ultimakera, Leapfroga i Felixa. To również ten kraj został wybrany przez SHAPEWAYS na siedzibę ich europejskiej fabryki. Już wkrótce do tej listy dołączy kolejny podmiot – Additive Industries, pierwsza fabryka specjalizująca się w druku 3D.
Fabryka zostanie uruchomiona w październiku w Eindhoven. W jej powstanie jest zaangażowanych osiem różnych firm, które zainwestowały w nią 1,8 mln € (ok. 7,5 mln PLN). Na początku zostanie wyposażona m.in. w dwie duże maszyny drukujące w 3D z metalu, pierwsze zamówienia ma realizować przede wszystkim dla holenderskiego giganta, firmy ASML. Docelowo produkcja ma być skierowana do całej branży przemysłowej w Europie i na świecie, która zdecyduje się na zamawianie pojedynczych niskoseryjnych elementów lub komponentów. Oprócz tego na miejscu mają być świadczone takie usługi jak projektowanie 3D i wsparcie inżynieryjne, rapid prototyping oraz usługi on-line w postaci możliwości stworzenia wirtualnej fabryki (rozwiązanie podobne do Kraftwürx).
Gdybym miał wymienić rzeczy z jakimi kojarzy mi się Holandia, to byłyby to:
- wyjątkowy liberalizm w kwestii używek i seksualności
- Ajax, Feyenoord i PSV
- Pestilence, Asphyx i Gorefest
- Vincent van Gogh
- wiatraki i tulipany.
Do tej listy wkrótce powinny dołączyć drukarki 3D. W sumie nie bardzo wiem dlaczego akurat w tym kraju ta branża tak dynamicznie się rozwija? Dwie największe i najbardziej znane na świecie firmy pochodzące z Holandii, czyli Shell i Phillips nie mają raczej zbyt wiele wspólnego z drukiem 3D. Tzn. z pewnością wykorzystują go na potrzeby prototypowania, jednakże charakter ich działalności w żaden sposób nie wyróżnia ich spośród innych tego typu firm w Europie. Rząd holenderski również nie zasłynął do tej pory z jakichś spektakularnych działań dofinansowujących tą branżę, jak to miało miejsce w USA, Chinach, czy niedawno w Singapurze.
Mimo to, Holandia może do pewnego stopnia stać się inspiracją również dla naszego kraju, który choć relatywnie biedniejszy gospodarczo, jest bez porównania większy i – wydaje mi się, bardziej zasobny w utalentowanych specjalistów. Jedyne co należałoby poprawić to organizację poszczególnych grup i podmiotów, wspólnie mogliby osiągnąć bez porównania więcej. W końcu skoro Holandia – kraj o takich samych tradycjach przemysłowych jak większość rozwiniętych krajów na świecie jest w stanie w przeciągu zaledwie 2-3 lat stać się jednym z liderów rynku w Europie, dlaczego nie miałoby się to samo powieźć w przypadku naszego kraju?
Źródło: www.3ders.org