IX edycja Dni Druku 3D w Kielcach – OFICJALNA RELACJA Z EVENTU

Długi czas zastanawiałem się, jak rozpocząć tą relację…? To już dziewiąty raz gdy publikuję tego typu artykuł i uwierzcie, że trudno jest nie popaść w banał. Dlatego po dłuższej kontemplacji doszedłem do wniosku, że tym razem zrobię to odrobinę inaczej – jak u Alfreda Hitchocka: najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie będzie tylko rosło… IX Dni Druku 3D były idealnym odwzorowaniem miejsca, w którym znajduje się dziś polska branża druku 3D – przerost formy nad treścią. Przepych, którym próbuje się przykryć stagnację.

Zanim pozwolę sobie rozwinąć tą kontrowersyjną (choć prawdziwą) tezę, najpierw kilka słów na temat samych targów. Janusz Wójcik i Paweł Rokita zrobili to ponownie… Chociaż po zeszłorocznej, VII-mej, marcowej edycji wydawało się, że nic więcej nie uda się wycisnąć z konceptu umiejscowienia stoisk z drukarkami 3D w tym samym miejscu co duże imprezy przemysłowe, skupione wokół tzw. Przemysłowej Wiosny, znowu im się to udało. Oczywiście olbrzymia zasługa leży też po stronie samych Targów Kieleckich, które nie szczędziło tym razem środków na promocję wydarzenia zarówno w mediach głównego nurtu jak i tych specjalistycznych. Jednakże nie byłoby tego wszystkiego gdyby nie osoby twórców i organizatorów Dni Druku 3D.

IX Dni Druku 3D i kolejny triumf organizatorów

Janusz z Pawłem przebyli fantastyczną drogę – od skromnego spotkania grupki hobbystów i amatorów w klubie studenckim Wspak latem 2013 r., po pełnoprawną, przemysłową imprezę targową, z której relacje publikują Onet.pl czy Rzeczpospolita. Organizatorom udało się nie tylko ściągnąć wszystkie najważniejsze firmy z branży druku 3D w Polsce, to na dodatek zadbali o wyjątkową oprawę merytoryczną wydarzenia – dwa dni wykładów na temat różnych obszarów technologii przyrostowych oraz konferencję edukacyjną przygotowaną wspólnie z ABC Data i Wydziałem Mechanicznym Politechniki Śląskiej. Warto także wspomnieć, że niezależnie od firm swoje stoiska na targach miały także czołowe polskie uczelnie wyższe związane ze światem druku 3D oraz stowarzyszenia i organizacje go wspierające.

Dni Druku 3D po raz pierwszy w swojej historii trwały trzy dni. Chociaż na forach internetowych znajdziecie różne opinie na temat frekwencji bądź „jakości” osób odwiedzających targi, jako osoba która spędziła w Kielcach cztery dni (poniedziałek – czwartek) napiszę Wam jak to wyglądało naprawdę. Pierwszy dzień (wtorek) był przeciętny – można powiedzieć, że rozruchowy. Drugi dzień (środa) był jednym z najbardziej intensywnych jakie widziałem na wszystkich edycjach targów w ich historii. Trzeci dzień (czwartek) był spokojniejszy, chociaż zwiedzających również nie brakowało. Tak jak ma to miejsce na większości imprez tego typu, ostatni dzień był zdominowany przez szkoły i uczelnie (znakomita większość z nich przybyła na wspomnianą konferencję edukacyjną).

Wg informacji przesłanych mi przez organizatorów, IX edycję Dni Druku 3D odwiedziło 12.000 osób! Jeśli chodzi o drugi dzień targów, trudno znaleźć osobę, która nie byłaby zadowolona z ilości i jakości rozmów jakie przeprowadziła tamtego dnia. Sami mając zaplanowane różne spotkania z przedstawicielami poszczególnych firm, każdorazowo czekaliśmy w kolejce aż koledzy skończą rozmawiać z klientami – było ich naprawdę wielu.

Jedną z 12 tysięcy osób jakie pojawiły się na targach był sam Michał Sołowow – drugi najbogatszy człowiek w Polsce, który zaledwie dzień przed targami ogłosił przejęcie 100% udziałów we 3DGence. Miałem przyjemność przeprowadzić z p. Sołowowem krótki wywiad, który wkrótce opublikujemy na łamach Centrum Druku 3D.

Po raz pierwszy w historii Dni Druku 3D zorganizowano konkurs na najlepsze stoisko oraz produkt. Wyboru dokonywała Kapituła Konkursu IX Dni Druku 3D Targi Kielce w składzie: profesor Grzegorz Budzik, dr Artur Szmidt oraz dr Przemysław Siemiński.

fot. Dni Druku 3D

Nagrody otrzymały firmy:

  1. 3DGENCE za drukarkę 3DGence Industry F340
  2. Omni3D za przemysłową drukarkę 3D Factory 2.0 Production System
  3. I.J. Paliga za Formy wtryskowe wykonane w technologii przyrostowej
  4. Monkeyfab za drukarkę 3D SPIRE
  5. Wolf Silver za Komorę 3D.

Wyróżnienia otrzymały firmy:

  1. Materialise za lekki fotel samochodowy Toyoty
  2. Instytut Zaawansowanych Technologii Wytwarzania za Technologię Wytwarzania  innowacyjnego implantu dystrakcyjnego
  3. P3D za filament ASA.

Nagrodę główną za stoisko otrzymała firma Wolf Project Studio, a wyróżnienie w tej samej kategorii przyznano firmie igus.

Dodam jeszcze, że tego typu nagrody są standardem każdej poważnej imprezy targowej i stanowią kolejny dowód na to, że Dni Druku 3D dojrzały do miana naprawdę poważnego wydarzenia. Nie twierdzę przy tym, że poprzednie edycje były „niepoważne” – chodzi o przeskalowanie projektu o poziom (poziomy?) wyżej i sprawienie, że nie jest on traktowany wyłącznie jako ciekawostka towarzysząca innym wydarzeniom odbywającym się w halach obok.

5 rzeczy jakie zachwyciły mnie na targach

  1. Stratasys F370 na stoiskach CadXpert i ProSolutions – gdy 7 lutego br. prezentowałem po raz pierwszy nową generację urządzeń Stratasysa, rozpływałem się nad ich innowacyjnością oraz relatywnie niską ceną. Dziś po tym co zobaczyłem na własne oczy na targach mogę śmiało powiedzieć, że z powodu niewiedzy mocno nie doceniłem tych urządzeń. Seria F123 jest po prostu doskonała… Jeszcze nie mam pojęcia jak to zrobimy, ale musimy dostać to urządzenie na testy. Obawiam się tylko, że po testowaniu go minie mi ochota na testowanie czegokolwiek innego… Na szczęście dla innych producentów / dystrybutorów jego cena to wciąż kwota sześciocyfrowa.
    .
  2. Fenomenalne wydruki 3D na stoiskach Bibus Menos, Canon, Infinitech3D i Solveere – jak ma się do dyspozycji jedne z najnowocześniejszych maszyn drukujących w technologiach proszkowych (SLS, DMLS, SLM) lub fotopolimerowych (3SP, MJP, SLA), otrzymanie wyjątkowej jakości wydruków 3D przestaje być wyzwaniem – staje się koniecznością. Na szczęście każda z wymienionych firm stanęła na wysokości zadania i przywiozła do Kielc wszystko co najlepsze ma do zaoferowania. Pełno kolorowe wydruki 3D z żywic na stoisku Bibus Menos, czy transparentne reflektory z EnvisionTec i olbrzymi detal z metalu z BTL na stoisku Solveere – dzięki kilku wybranym firmom otrzymaliśmy skromną namiastkę tego co można zobaczyć np. na formnext.
    .
  3. Fotel samochodowy dla Toyoty na stoisku Materialise – zapewne większość osób przeszła obok niego bezwiednie, tymczasem jest to jedno z największych osiągnięć technologii przyrostowych. I nie chodzi bynajmniej o sam wydruk 3D, ile o jego zaprojektowanie w oprogramowaniu Materialise. Żadne inne oprogramowanie nie jest aktualnie w stanie wygenerować takiego pliku o takich rozmiarach…
    .
    .
  4. SKRIBI – drukarka 3D do drukowania elewacji od SIT Polska – wygląda niepozornie (na pewno nie jak „drukarka 3D„) i na pewno nie nadaje się na targi tego typu (raczej MASZBUD lub BUDMA). Niemniej jednak jest doskonałym przykładem na to, że w naszym skromnym kraju stać nas na naprawdę wyjątkowe i innowacyjne projekty w obszarze technologii przyrostowych. Nie zrozummy się źle – GAIA Multitool jest fajna, ale można z niej drukować głównie wazony i garnki. SKRIBI to maszyna, która ma szansę poważnie zainteresować branżę budowlaną.
    .
    .
  5. Rozwój samych targów i fakt, że mimo, iż mamy z Januszem całkowicie odmienne zdanie na ten temat, udało mu się wraz z Pawłem skutecznie połączyć segment niskobudżetowy z wysokobudżetowym. Janusz – chociaż w dalszym ciągu obstaję przy swoim stanowisku, chylę czoła, ponieważ udało Ci się z powodzeniem obronić swoje.

5 rzeczy jakie spodobały mi się na targach

  1. Monkeyfab SPIRE – gdybym nie widział tych urządzeń wcześniej, zapewne mój entuzjazm byłby dużo większy, niemniej jednak biorąc pod uwagę, że jest to „tylko” niskobudżetowa drukarka 3D, robi naprawdę pozytywne wrażenie. Bracia Twardo po raz kolejny udowodnili, że są prawdziwymi artystami druku 3D tworząc smukłą i funkcjonalną konstrukcję opartą o kinematykę delty.
    .
    .
  2. Wspólne stoisko Bibus Menos i Oberona3D – jedno z najlepiej przygotowanych i przemyślanych stoisk. Bibus Menos to klasa sama dla siebie, tymczasem Oberon3D w pełni dorównywał mu poziomem. Dużo profesjonalnych wydruków 3D oraz cała masa wiedzy na temat wysokobudżetowych technologii przyrostowych i skanowania 3D. Przy okazji – kto jeszcze zauważył, że na stoisku Bibus Menos zabrakło urządzeń Stratasysa…?
    .
    .
  3. XYZPrinting / Aemca – bardzo profesjonalnie przygotowane, prosprzedażowe stanowisko. Hostessy równie plastikowe jak obudowa da Vinci, ale idealnie wkomponowane w specyfikę produktów producenta. Założę się, że wspólnie z Vellemanem sprzedali najwięcej drukarek 3D na targach.
  4. Samochód na stoisku 3D Filamenty – generalnie wiele firm przywiozło na targi auta lub motocykle, jednakże najmniej tego spodziewałem się po 3D Filamentach. Oczywiście nie został on zaprezentowany z takim rozmachem jak Ferrari Wolfa (o nim poniżej…), ale jego obecność na stoisku była oczywista i nie wymagała dopytywania się nikogo na stoisku po co tam stoi?
    .
    .
  5. Ubot3D i nowa drukarka 3D w metalowej obudowie – gdy w zeszłym roku Ubot3D po raz pierwszy zaprezentował się w Kielcach, wywołał u mnie typowe wzruszenie ramion. Kolejne drukarki 3D o skrzynkowej (drewnianej) obudowie i rozwiązaniach konstrukcyjnych optymalizujących koszty produkcji. Trzeciego dnia targów miałem okazję długo rozmawiać z właścicielami firmy i mogę powiedzieć, że jest szansa, że z tej firmy wykluje się coś ciekawego… To co wyróżnia osoby, które odnoszą sukces od tych, którym on ucieka pomiędzy palcami to umiejętność wyciągania wniosków, uczenia się na własnych błędach oraz otwartość w słuchaniu nawet najbardziej krytycznych uwag. Rok temu nie wierzyłem, że ten byt przetrwa dłużej niż półtora roku – dziś trzymam kciuki za jego dalszy rozwój!

5 rzeczy jakie mnie rozczarowały na targach

  1. Brak wysokobudżetowych maszyn – nie licząc EnVisionTEC, Objeta i ProJeta 2500, mogliśmy oglądać tylko to co zwykle, czyli karuzelę tańszych lub droższych FDM’ów. Nie wiem dlaczego Bibus Menos – wyłączny dystrybutor EOS w Polsce, uznał że nie warto przywozić żadnej maszyny na targi? Wystawiający się w hali obok Wadim-Plast nie miał takich oporów i zaprezentował SLM 280 – i to na dużo mniejszym stoisku! Wadim-Plastowi się opłacało, a Bibus Menos nie? Solveere też nie przywiozło swojego BLT, ale jestem w stanie zrozumieć, że firma dystrybuuje te drukarki 3D zaledwie od kilku miesięcy. Brak EOS’a to duże rozczarowanie… Przykryte na dodatek garścią MakerBotów.
    ..
  2. Brak innowacji lub nowości z prawdziwego zdarzenia – nie licząc rzeczy, które wymieniłem powyżej nie widziałem na stoiskach niczego co bym nie zobaczył wcześniej. Ktoś zaprezentował drukarkę 3D wyposażoną w lepszą głowicę niż poprzedni model, albo bardziej dokładne poziomowanie stołu roboczego. Super, to naprawdę warte odnotowania, ale żadne z rozwiązań nie jest game-changerem i nie sprawi, że sprzedaż urządzeń podskoczy o kilkaset procent… Co w takim razie jest „naprawdę innowacyjne„? Stratasys F123. A tak w ogóle to technologie CLIP lub XJet.
    .
    .
  3. Wydruki z Thingiverse – chociaż jest już dużo lepiej niż w latach poprzednich, w dalszym ciągu na stoiskach dominują te same wydruki 3D.
    .
    .
  4. Odwiedzający kradnący wydruki ze stoisk – podczas tych targów zaginęło ich naprawdę wiele. To nie zarzut w kierunku organizatorów – ile do społeczeństwa… Abstrahując od tego, że nie mam pojęcia co jest motywem działania takich osób, to konsekwencją będzie to, że na kolejnych Dniach Druku 3D wydruki 3D będą podziwiane niczym biżuteria w salonach jubilerskich. Przez szybkę…
    .
  5. Przerost formy nad treścią – skoro nie mamy za bardzo nic nowego do pokazania, a większość prezentowanych wydruków znajdziesz na Thingiverse (możliwe że sam już je wydrukowałeś?), postawimy na stoisku rzeczy, które mają się nijak do tego co robimy, lub ich związek z naszą działalnością jest znikomy i przeniesiemy uwagę odwiedzających na nas samych. Co prowadzi nas do finalnej kwestii…

1 rzecz, o którą wszyscy mnie pytali na targach

Paweł, co myślisz o stoisku Wolfa?

Cóż, niewiele myślę… Było bardzo ładne. Chociaż czarne, to bardzo bizantyjskie. Stało na nim prawdziwe Ferrari, a obok jego kopia utkana z długopisów 3D (może 3Doodlerów, może ich kopii – who cares…?). Do tego piękne hostessy prężące się kusząco do fleszy aparatów fotograficznych. Wydrukowany, wielki, krwawo-czerwony stół powstały wspólnie z firmą Patech. Rower. Robiąca wciąż to samo wielkie wrażenie komora do fotogrametrii przejęta od Twin3D. Znany z Warszawy robot przemysłowy obracający maską samochodową. Mechaniczna ręka AKE Robotics reagująca na nasz ruch. Mnóstwo drukarek 3D – HBot3D, Sinterit Lisa, MakerBot Replicator czy ZMorph. Ściana utkana z filamentów. No i dodatkowe piętro z barem do rozmów z klientami.

Lista rzeczy, których zabrakło na stoisku Wolfa:

  • wielki, złoty słoń
  • wielka łódka 3DBenchy, do której można by wejść
  • Arka Przymierza (ta z pierwszej części Indiany Jonesa)
  • kula dyskotekowa
  • DeLorean w wersji z Back to the Future.

Mówiąc krótko, wszystko to z czym w pierwszej chwili kojarzy się nam druk 3D. Dopiero spacerując wzdłuż stoiska Wolfa uświadomiłem sobie czego brakowało mi na formnext?

Podsumowanie

IX edycja Dni Druku 3D to triumf organizatorów i spore rozczarowanie względem wystawców. Chociaż oprawa stoisk stała na najwyższym jak do tej pory poziomie, koniec końców wiele firm starało się ich wyglądem przykryć fakt, że wciąż pokazują te same produkty i rozwiązania.

Za dwa miesiące startują kolejne targi druku 3D w Poznaniu. A potem (jak tradycja nakazuje) kolejne Dni Druku 3D. Co na nich zobaczymy? Ferrari już było – może śmigłowiec? Albo czołg? Jacht? Tankowiec? Replikę 1:1 rakiety SpaceX? Albo coś, co po prostu będzie modne w danej chwili na Thingverse…?

Źródło filmu: www.youtube.com
Autor: Miłosz Przepadło
http://bujacze.com

Scroll to Top