„Jak to działa?” to program popularno-naukowy, emitowany w każdą sobotę o 10:30 na TVP1. Prowadzony przez Radosława Brzóskę, jest utrzymany w dość luźnej formie, nawiązującej nieco do słynnego „Brainiaca„, prezentujący jednak dość rzeczowe i ciekawe informacje nt. różnych obszarów naszego życia, począwszy od tajników budowy łazika marsjańskiego czy niesławnego Dreamlinera, po fotoradary i nawigacje samochodowe. W ostatnim, październikowym odcinku Brzóska pochylił się nad drukiem 3D. I mimo moich szczerych obaw, nie wyszło to źle…
To co w programie było najważniejsze, to skupienie się na kwestii profesjonalnych drukarek 3D i technologii przemysłowych. Czyli na tym, czym druk 3D w dniu dzisiejszym naprawdę jest. Nie obyło się oczywiście bez szeregu populistycznych haseł o nowej rewolucji technologicznej, czy o tym w jaki sposób druk 3D już za moment zmieni nasze życie. Mimo to, oglądając ten program można było dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat poszczególnych technik druku 3D, obejrzeć kilka drogich maszyn w akcji i posłuchać prawdziwych profesjonalistów.
W programie wystąpili:
- Jakub Rozpendowski z 3D Lab, opowiadający o pełno kolorowym druku 3D z proszku gipsowego, wykonywanym m.in. na ProJet 3D Systems
- Maciej Cader z Przemysłowego Instytutu Automatyki i Pomiarów PIAP, przedstawiający zagadnienia związane z drukiem 3D dla medycyny i zajawiający dość pobieżnie kwestię druku 3D jedzenia
- Tomasz Łącki z Wojskowej Akademii Technicznej, prezentujący modele myśliwców tworzonych na potrzeby wojska i wykonanych z żywic akrylowych na Objetach
- Jakub Kucharski i Miłosz Dąbrowski, tworzący start-up LOKO, polegający na tworzeniu nakładek na zamki do drzwi, dzięki którym można je otwierać za pomocą smartfona i/lub strony www; to akurat była najsłabsza część programu – koledzy start-upperzy opowiadali o tym w jak rewolucyjny sposób zmieni się nasze życie dzięki tandetnym, plastikowym przedmiotom drukowanym np. za pomocą posiadanego przez nich Replicatora 2; nie obyło się tu bez (typowego dla wiecie kogo) przykładu: opowieści o druku popsutego kurka do baterii łazienkowej.
Podsumowując, bardzo ciekawy program, warty obejrzenia zarówno dla całkowitych laików jak i weteranów branży. Czy pierwsi dowiedzą się czym jest druk 3D i jakie daje nam faktycznie możliwości, ci drudzy zobaczą w akcji kilka profesjonalnych maszyn oraz obejrzą kilka profesjonalnie wydrukowanych obiektów. Biorąc pod uwagę, że materiał jest z natury rzeczy kierowany do wszystkich (a więc w sumie do nikogo), to w efekcie końcowym wyszło to całkiem poprawnie. Jak dla mnie kluczowe było właściwe rozłożenie akcentów – niskobudżetowe drukarki 3D pojawiają się dopiero w ostatnich 4 minutach, trwającego blisko 25 minut programu. Bardzo fajnie, że ten program powstał, ponieważ posłużył nie tylko promocji technologii druku 3D wśród bardzo szerokiego grona odbiorców, ale na dodatek zrobił to w profesjonalny i nienachalny sposób.
Program można obejrzeć na VOD Telewizji Polskiej.