Szefowie kuchni udowadniają, że sposób serwowania potraw może być nietypowym sposobem wyrazu, niemal nową dziedziną sztuki. Potrawy o niespotykanym kształcie i strukturze, będące swoistym dziełem sztuki, które oddziałują nie tylko na kubki smakowe, ale karmią również nasze oczy? Już we wrześniu będzie można się wybrać do pierwszej holenderskiej restauracji, która do nadawania niecodziennej formy swoim potrawom używa zoptymalizowanej technologii druku przestrzennego. A wszystko to dzięki współpracy firmy byFlow i szefa kuchni Jana Sminka.
Drukowanie jedzenia w 3D może się wydawać niektórym jedynie dobrym tematem do żartów czy przynajmniej dość wątpliwym zastosowaniem technologii, która przede wszystkim jest kojarzona z przemysłem. Jednak wykorzystanie druku 3D w tworzeniu niecodziennych posiłków może być całkiem opłacalnym biznesem. Przecież skoro znajdzie się na świecie wielu ludzi, którzy z chęcią wydadzą ogromne sumy pieniędzy na kolekcję niepraktycznych, ale za to pięknie wyglądających (i brzmiących!) supersamochodów, dlaczego nie miałoby się znaleźć ochotników spróbowania czegoś czego nie ma w innych ekskluzywnych restauracjach?
Holenderskie byFlow jest przedsiębiorstwem, które tworzy drukarki 3D byFlow Focus, przystosowane do kontaktu z żywnoscią. Jako materiału do druku można zarówno użyć stworzonych przez siebie past jak również kupić przepisy opracowane przez byFlow.
byFlow Focus to drukarka 3D do wydruku jedzenia, która może być w łatwy sposób złożona do walizki i przeniesiona – chociażby na targi czy pokaz promujący restaurację. Cena urządzenia to ok. 3300€.
Jednakże już niedługo będzie możliwość spróbowania jedzenia z byFlow bez potrzeby kupowania drukarki. Firma połączyła właśnie siły z holenderskim szefem kuchni, Janem Sminkiem i otworzy restaurację w Holandii jeszcze w tym roku.
Jan Smink to znakomity szef kuchni. Wygrał Bocuse d’Or, czyli najbardziej prestiżowy konkurs kulinarny świata, w którym duży nacisk kładzie się na kreatywność, technikę, smak oraz teksturę dania. Kucharz, który pracował także dla restauracji De Librije, która ma trzy gwiazdki w przewodniku Michelina (na trzy możliwe), we wrześniu br. otworzy restaurację w Wolvega, we Fryzji. To będzie pierwsza restauracja w Holandii z możliwością zamówienia jedzenia z drukarki 3D.
Jan Smink lubi zaskakiwać swoich gości unikalnymi doświadczeniami, a dzięki wykorzystaniu drukarki 3D do żywności jest w stanie eksperymentować z różnymi składnikami i serwować je w zupełnie nieszablonowy sposób. W restauracji prawdopodobnie będzie możliwość obejrzenia procesu powstawania dania na talerzu, a sama drukarka 3D będzie miała specjalne miejsce.
Szef kuchni dopracowywał swoje nowe pomysły przez ostatni rok. Współpracował też ściśle z firmą pomagając w pracach badawczo-rozwojowych i podczas pokazów.
Jak do tej pory nie ukazały się żadne informacje dotyczące tego, czego klienci mogą spodziewać się w menu ani w jakich cenach. ba, nie została nawet ujawniona nazwa restauracji. Jednakże byFlow obiecuje, że do połowy maja równocześnie z uruchomieniem nowej strony internetowej nazwa ta będzie ogłoszona. Dodają również, że od tego momentu będzie możliwe dokonywanie rezerwacji. Czy są jacyś chętni?
Źródło: 3dbyflow.com, all3dp.com