MakerBot, producent popularnych desktopowych drukarek 3D (MakerBot I & II), ogłosił niedawno rekrutację do swojej siedziby na Brooklynie jak również do firmowego sklepu na Manhattanie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że poszukuje osób na… aż 50 różnych stanowisk! Niewykluczone, że na poszczególne z nich firma poszukuje po kilku kandydatów.
MakerBot, mimo swojej popularności na świecie, wciąż pozostaje stosunkowo niedużą firmą produkującą urządzenia dla wąskiego grona hobbystów-fascynatów. Trochę jak firma Apple na początku lat 80-tych…
Tak szeroka rekrutacja pokazuje jednak dwie rzeczy:
- MakerBot radzi sobie naprawdę nieźle,
- posiada dość duży portfel zamówień.
Produkcja desktopowych drukarek 3D przestaje być wyłącznie ciekawym pomysłem na biznes. Przykład MakerBota pokazuje jak z garażowej firmy składającej proste drukarki w oparciu o open-source`owy RepRap można stworzyć rozpoznawalne na całym świecie przedsiębiorstwo (fakt, że póki co rozpoznawalne tylko w środowisku pasjonatów druku 3D). Dynamika wzrostu jest imponująca. Pozostaje jedynie czekać na otwarcie pierwszych przedstawicielstw w Europie, a może i w naszym kraju.