Serwis 3D Printing Industry przedstawił dziś opis nowo powstałej platformy internetowej MakersBay, która ma jego zdaniem stać się eBay`em druku 3D na świecie. Platforma ma mieć charakter P2P i stanowić internetowy rynek drukarek 3D. Każdy producent lub dystrybutor może założyć konto w serwisie i za jego pomocą sprzedawać swój asortyment. Na MakersBay oprócz drukarek 3D dostępne będą również skanery 3D, filament, części zamienne i akcesoria. Innymi słowy, będzie to eBay, ale dedykowany dla rynku druku 3D. Brzmi świetnie, wygląda bardzo dobrze, lecz tradycyjnie – gdy przyjrzeć się temu dokładniej, okaże się że szału nie ma…
Platforma została oparta o silnik PrestaShop – trochę słabo jeśli mamy porównywać się do jednej z największych platform sprzedażowych na świecie. Jeżeli twórcy MakersBay myśleliby faktycznie w kategoriach eBaya – od początku postawiliby swój serwis na autorskim rozwiązaniu, ponieważ w przypadku rozwoju, dość szybko spotkają się ze ścianą ograniczeń związanych ze sklepem open-source`owym. Nie twierdzę bynajmniej, że PrestaShop jest złe – wręcz przeciwnie, to jeden z najlepszych, darmowych frameworków e-commerce`owych, mimo to tworząc tego typu platformę sprzedażową, prędzej czy później pojawią się problemy wydajnościowe oraz związane z samą architekturą systemu. A przejście z systemu na system w momencie odniesienia sukcesu i dużej odwiedzalności jest zawsze karkołomnym doświadczeniem (vide ostatnia zmiana na Allegro).
Jeśli chodzi o asortyment, to w ofercie znajduje się ok. 80 artykułów. Samych drukarek 3D jest 17: są zarówno znane konstrukcje (Cube / CubeX, Leapfrog, Felix) jak i kopie znanych konstrukcji czy inne dziwne wynalazki (Witbox Helios, Metalbot, RapidBot etc.). Skanerów 3D na razie nie ma, z filamentów są tylko ABS i PLA (za to w bardzo szerokiej gamie kolorów). Dość dużo miejsca zajmują akcesoria, gdzie znajdziemy zarówno elektronikę do PrintrBota jak i suwmiarkę czy cążki do kabli.
MakersBay to na razie zwykły sklep internetowy, z tą różnicą iż jego zawartość zapewniają różni użytkownicy. Czy tak jest w rzeczywistości – nie wiadomo? Jak na razie produktów jest na tyle mało, że z powodzeniem mogłyby być wstawione przez operatorów sklepu. Serwis pobiera 10% prowizji od sprzedaży. Ciekawy jestem jak została rozwiązana kwestia serwisu i gwarancji? Innymi słowy, czy w przypadku zakupu i wystąpienia awarii klient jest kierowany bezpośrednio do sprzedającego, czy przechodzi to w jakiś sposób przez platformę? Co w przypadku nieuczciwych transakcji? Czy MakersBay pośredniczą w wyjaśnianiu kwestii spornych? Jak weryfikowani są sprzedawcy, co jeśli dany sprzedawca oferuje wadliwe produkty lub są one katastrofalnej jakości? Czy i kto to sprawdza lub reguluje? Niestety regulamin serwisu nie odpowiada na te pytania…
Zastanawia mnie również, jak dużym powodzeniem będzie cieszył się ten serwis i czy będzie generował satysfakcjonującą dla jego właścicieli sprzedaż? Czym ta platforma miałaby być lepsza od eBaya lub naszego rodzimego Allegro? I pytanie, czy tego serwis żyjący wyłącznie ze sprzedaży drukarek 3D miałby rację bytu w Polsce? Moim zdaniem rynek jest w dalszym ciągu na tyle niszowy, że ktoś, kto chciałby sprzedawać wyłącznie drukarki 3D za pomocą tego typu sklepu, raczej by się nie utrzymał… Tego typu działalność może stanowić świetny pomysł na drugi, dodatkowy biznes, ale o ile nie produkuje się własnego sprzętu, samo pośrednictwo w sprzedaży nie zapewni satysfakcjonujących dochodów.
Źródło: www.3dprintingindustry.com