Wraz ze wzrostem zainteresowanie technologią druku 3D na świecie, rośnie zainteresowanie rynków giełdowych możliwością inwestowania w spółki działające w tej branży. Ostatni rok to olbrzymie wzrosty wartości akcji dwóch największych firm na rynku – 3D Systems i Stratasys, jak również wejście na giełdę mniejszych, lecz równie liczących się firm, w rodzaju VoxelJet. Nic dziwnego zatem, że kolejne spółki rozważają ten krok, jak chociażby belgijskie MATERIALISE. Tymczasem dość nieoczekiwanie o tego grona zapragnął dołączyć kompletny „no-name„, pochodzący z Nevady w USA Makism 3D, który próbuje swych sił na amerykańskiej giełdzie.
Makism 3D pojawił się ni stąd ni zowąd na rynku w zeszłym tygodniu, ogłaszając zakup innej, nikomu bliżej nie znanej firmy Umicron, która jest (podobno) producentem niskobudżetowej drukarki 3D o nazwie Wideboy. Umicron ma siedzibę w Wielkiej Brytanii i tam też będzie w dalszym ciągu rezydować, prowadząc prace nad rozwojem swojej drukarki 3D, chociaż produkcja ma się odbywać w Chinach. Na temat urządzenia wiadomo na chwilę obecną niewiele. Na renderach prezentuje się bardzo zachęcająco, niestety poza nimi nie ma podanych żadnych szczegółów technicznych – nie wiadomo nawet jaki jest obszar zadruku urządzenia. To co wiadomo, to:
- drukarka 3D będzie wyposażona w dwie głowice
- będzie miała zamkniętą komorę roboczą
- będzie wyposażona w podgrzewany stół umożliwiając druk 3D z ABS, nylonu i innych pokrewnych materiałów.
Co ciekawe, na stronie 3ders.org pojawia się informacja, iż Wideboy będzie gorzej radził sobie z drukiem z PLA? Chociaż urządzenie jest reklamowane jako niskobudżetowe i przeznaczone na rynek konsumencki, nieznana jest także jego cena?
Tyle w kwestii urządzenia, motyw przewodni artykułu jest tak naprawdę zupełnie inny. Makism 3D to bardzo ciekawa próba zbicia kapitału na hypie związanym z drukiem 3D i nieświadomości potencjalnych inwestorów. O ile dla każdego kto zna choć trochę branżę druku 3D na świecie, powyższe, szczątkowe informacje na temat produktu firmy wystarczą, aby nie traktować jej poważnie, o tyle dla kogoś czerpiącego wiedzę wyłącznie z komunikatów giełdowych oferta zakupu akcji Makism 3D może brzmieć dość atrakcyjnie. Oto bowiem co firma ma do zaoferowania:
- nowoczesną drukarkę 3D skierowaną na rynek konsumencki
- stylowy design urządzenia, który sprawia, że przypomina ono bardziej nowoczesną mikrofalówkę niż RepRapa z plątaniną kabli i filamentu dookoła niego
- niską cenę (chociaż nie wiemy jeszcze jaką?)
- łatwość w obsłudze na zasadzie Plug&Print
- niezwykłe plany na przyszłość: wypuszczenie extrudera umożliwiającego druk żywności, własnego skanera 3D, własnej drukarki 3D drukującej w technologii SLS oraz systemu wymiany plików do druku 3D w stylu Thingiverse.
Po prostu WOW! Niestety w dobie internetu i mnogości wąsko wyspecjalizowanych serwisów internetowych, zawsze znajdzie się ktoś, kto postanowi zweryfikować tego typu informacje i ujawnić je światu. Tak też stało się i w tym przypadku…:
- firma Makism 3D nazywała się poprzednio Advanced Cellular i nie odnotowała żadnych sukcesów
- strona internetowa firmy została założona 7 listopada tego roku
- Makism 3D tworzą obecnie 3 osoby: CEO, CFO i… sekretarka
- CEO i CFO mają po 26 lat i do tej pory pracowali na różnych stanowiskach managerskich w całkowicie nieznanych firmach; sekretarka ma lat 21
- firma, którą przejęli – Umicron, przez cały zeszły rok nie przyniosła ani jednego funta zysku
- drukarka 3D, którą zamierzają produkować i sprzedawać na chwilę obecną nie istnieje – nie ma jej żadnych zdjęć i filmów – wyłącznie rendery
- mimo że na stronie internetowej uruchomiono możliwość przedsprzedaży, nie jest znana cena urządzenia
- na stronie głównej jest wyeksponowany moduł przekierowujący do prezentacji WSZYSTKICH URZĄDZEŃ posiadanych w ofercie, po kliknięciu którego pojawia się informacja… ZAPRASZAMY WKRÓTCE.
O co w takim razie chodzi w całym przedsięwzięciu? Symbol giełdowy spółki to MDDD. Całkiem możliwe, że twórcy Spółki liczą po prostu na to, iż znajdzie się grupa naiwnych lub mało zorientowanych w branży druku 3D inwestorów, którzy pomylą Makism 3D z inną, bez porównania większą i bardziej znaną firmą produkującą niskobudżetowe drukarki 3D…
Tak czy inaczej, powyższa historia pokazuje, że branża druku 3D ściąga do siebie najprzeróżniejszej maści cwaniaków, którzy próbują uszczknąć coś dla siebie, korzystając z wszechobecnego zainteresowania tym tematem. Oczywiście to wszystko co opisałem powyżej może okazać się czystą spekulacją i lada dzień opublikowane zostaną rzeczywiste zdjęcia drukarki 3D, wraz z kompletną specyfikacją techniczną i cenami, nie mniej jednak wydaje mi się, że jeżeli firma traktowałaby to od początku poważnie – zaczęłaby to wszystko od zupełnie innej, prawidłowej strony. W prawidłowo funkcjonującym świecie, firmy produkcyjne najpierw produkują produkt, który chcą sprzedaż, prezentują ją rynkowi i dopiero w przypadku zainteresowania produktem i pojawieniem się perspektyw dalszego rozwoju zabierają się za podbój rynków finansowych.
Źródło: www.3dprintingindustry.com / www.3ders.org