materialination

Materialination otwiera pierwszy w Polsce sklep z drukarkami 3D. Ale te ceny…

Materialination – krakowski start-up działający od niespełna roku w branży druku 3D, uruchomił wczoraj sklep internetowy z drukarkami 3D. To pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce. I chociaż jest to na swój sposób prawdziwie historyczna chwila, o której nasze dzieci będą czytać w Wikipedii, to gdy zagłębimy się w to bardziej, okaże się, iż na dzień dzisiejszy temat nie przedstawia się zbyt ciekawie. A wszystko przez mało konkurencyjne ceny drukarek 3D, jakie sklep ma w ofercie…

materialination

Na chwilę obecną w sklepie Materialination znajdują się drukarki 3D MakerBota, 3D Systems, Ultimakera i rodzimego, poznańskiego Omni 3D. Daje to łącznie 5 urządzeń: Replicator 2, Cube i CubeX, Ultimaker i RapCraft Printer. Dodatkowo firma zapowiada, iż wkrótce poszerzy swoją ofertę o kolejne urządzenia. Podczas wywiadu udzielonego serwisowi RepRapForum, Michał Frączek – Community Manager Materialination opowiadał co prawda o problemach w rozmowach z producentami poszczególnych urządzeń, którzy nie są zbyt entuzjastycznie nastawieni do dzielenia się przestrzenią sprzedażową w jednym miejscu z konkurencją, jednakże można domniemywać, iż skoro taka informacja pojawiła się na stronie, to jest to tylko kwestia czasu gdy urządzeń będzie więcej. Spójrzmy zatem jak przedstawia się oferta sklepu i czy warto pokusić się o zakupy w nim?

1. Ceny

Niestety już na starcie czeka na nas dotkliwa porażka… Cytując Ala Pacino z „Carlito`s Way„: „Here comes the pain!” Ceny są bardzo wysokie…

  • MakerBot Replicator 2 – 11 989,00 PLN
  • Cube 3D – 8 575,00 PLN
  • CubeX – 15 165,00 PLN
  • Ultimaker – 12 389,00 PLN
  • Omni 3D RepCraft Printer – 6 990,00 PLN

Zatem po kolei:

  • cena Replicatora 2 praktycznie nie różni się od ceny jaką możemy uzyskać kupując urządzenie bezpośrednio od MakerBota; oficjalna cena to 2799$ a więc po dzisiejszym średnim kursie dolara (3,32) daje to 9304,16 PLN, a po powiększeniu o podatek VAT – 11 444,11 PLN; do tego należy doliczyć jeszcze koszt transportu; różnica będzie na korzyść krakowian, ale będzie ona bardzo subtelna
  • ceny Cube i CubeX są dużo gorsze; trzy miesięce temu orientowaliśmy się w cenach tych modeli i kontaktowaliśmy się m.in. z oficjalnym dystrybutorem 3D Systems w Polsce; na wstępie, bez żadnych negocjacji cenowych, jako przysłowiowy klient z ulicy otrzymaliśmy ceny niższe o ponad 1000 PLN w stosunku do tego co jest w sklepie Materialination; ceny były podane w € więc nie ma przekłamania związanego z różnicą kursową
  • Ultimaker oferuje swój model drukarki 3D w cenie 1699 €, co po przeliczeniach kursowych i powiększeniu o podatek VAT daje cenę ok. 9000,00 PLN; ponownie trzeba doliczyć koszty transportu, lecz wciąż jest to różnica na poziomie ok. 2000 PLN
  • RepCraft Printer oferowany jest po oficjalnej cenie producenta, zatem tutaj szału również nie ma.

Podsumowując, za Cube, CubeX i Ultimakera przepłacamy, za Replicatora 2 i RepCraft Printer płacimy mniej więcej tyle samo gdybyśmy zamawiali te urządzenia samodzielnie bezpośrednio od producentów. Może są zatem inne wartości dodane w ofercie sklepu, które rekompensowałyby nam różnice cen?

2. Dostawa

Tutaj też jest niestety nieciekawie. Każdą z drukarek możemy otrzymać w terminie od 7 dni do… 10 tygodni! A więc zamawiając ją dziś, otrzymałbym swój model albo na początku lipca, albo… w pierwszym tygodniu września. Zdaję sobie w pełni sprawę z realiów jakie panują na rynku drukarek 3D i tego, że tak naprawdę ciężko jest zagwarantować termin realizacji – szczególnie w przypadku urządzeń sprowadzanych z USA, ale taka komunikacja to sprzedażowe samobójstwo. Drogi czytelniku, prosiłbym o chwilę refleksji i wymienienie 1-2 znajomych osób, które byłyby chętne wydać kilkanaście tysięcy złotych za urządzenie, które dostaną albo teraz… albo za 2 miesiące?

3. Sklep

Może zatem sposób prezentacji oferty oraz usability sklepu sprawią, że zakupy tutaj będą na tyle wyjątkowe, że przekonają nawet największych skąpców do wysupłania chociaż 7k na polską drukareczkę? Cóż, po pierwsze… to nie jest sklep. Za pomocą tej strony możemy co najwyżej złożyć zamówienie. Brakuje regulaminu i warunków handlowych – nie wiemy np. czy złożenie zamówienia jest traktowane przez firmę jako ostateczna forma zakupu, czy też stanowi dopiero początek do szczegółowych rozmów, związanych chociażby z ustaleniem rzeczywistego terminu dostawy drukarki 3D? Nie ma słowa o kwestiach transportu: czy jest on skalkulowany w cenę zakupu czy należy ją doliczyć oddzielnie? No i najważniejsze: zakładamy, że wszystkie ceny są cenami brutto, prawda?

Do tego dochodzi kilka ewidentnych, drobnych błędów natury programistycznej. Razi mnie chociażby to, że „sklep” znajduje się w katalogu /drukarki-3D/, ale zamówienie składamy już z poziomu /bloga/…? Wiem, że komuś może wydać się to jako nieistotny drobiazg i niuans, ale hej, za chwilę mamy zapłacić kilkanaście tysięcy złotych! Można by w związku z tym oczekiwać odrobinę bardziej dopracowanej platformy sprzedażowej. Takiej jak chociażby angielskie iMakr.com. Myślę, że jeżeli ktoś chce handlować urządzeniami wartymi 10-15 tysięcy złotych, może z powodzeniem wyasygnować 10-15 tysięcy złotych na profesjonalny, robiony pod zamówienie e-commerce. Idąc po ubrania do Louisa Vuitton spodziewamy się raczej ekskluzywnego sklepu, a nie namiotu, łóżek turystycznych z towarem i sprzedawcy jedzącego kebaba.

4. Słowa końcowe

Chłopakom z Materialination z pewnością należą się spore propsy, za to, że spróbowali jako pierwsi. Że taki sklep w ogóle się pojawił. Że można wybierać spośród aż pięciu różnych urządzeń. Że mają w ofercie same znane marki… Niestety to wszystko może okazać się dużo za mało. Po pierwsze, należałoby zainwestować w dużo lepszą wizualnie i funkcjonalnie aplikację. Po drugie wprowadzić do oferty produkty, które ktoś będzie w stanie kupić. Fajnie jest mieć w ofercie tego Replicatora i tego Cube`a, ale jeszcze fajniej jest móc sprzedawać i zarabiać na prowadzonej działalności.

Nawet jeśli oferowane drukarki 3D byłyby w lepszych cenach niż te dostępne dla każdego przeciętnego klienta, to wciąż wydatek rzędu 12 000 PLN będzie dla wielu granicą nie do przejścia. Tymczasem ceny w sklepie są wyższe od tych które możemy osiągnąć kontaktując się z producentami i dystrybutorami indywidualnie. A nie o to chodzi w sprzedaży internetowej, gdzie cena jest najważniejsza. Można by oczekiwać, że jeśli ktoś bierze się za taki temat, to ma dojścia do dużo niższych cen i wykorzysta ten atut oferując lepsze warunki od konkurencji, dodatkowo na tym godnie zarabiając. W innym przypadku to słaby pomysł na biznes. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy weryfikacja ceny w kilku różnych źródłach zajmuje maksymalnie kilka godzin.

Nie chciałbym aby traktować mój artykuł jako czysty hejt na dobrych chłopaków z Materialination, którzy tak bardzo starają się promować druk 3D w kraju i robią wiele dobrego dla jego promowania w mediach. Po prostu to co w tej chwili oferują nie jest jeszcze wart polecenia. Możliwe, że z biegiem czasu ich sklep nabierze rozpędu i stanie się liderem w sprzedaży drukarek 3D w Polsce. Póki co zaczął świetnie – jest pierwszy i jedyny na rynku. Oby tylko nie skończył się tak jak wcześniejszy projekt chłopaków – czyli sprzedaż gadżetów drukowanych w 3D na Allegro: dużo odsłon, mała sprzedaż, o czym Michał Frączek mówił we wspomnianym wyżej wywiadzie.

Generalnie powodzenia! Dajcie coś tańszego to może i sam kupię?

Scroll to Top