Od kilku lat sukcesywnie informujemy o kolejnych, międzynarodowych koncernach chemicznych wkraczających na rynek druku 3D. W znakomitej większości dotyczy to produkcji materiałów wykorzystywanych w wysokobudżetowych, przemysłowych maszynach do druku 3D, w rodzaju proszków poliamidowych (SLS), czy żywic światłoutwardzalnych (SLA, DLP). Nie oznacza to jednak, że zapomniano o sektorze desktopowym i/lub amatorskim. W sierpniu zeszłego roku BASF przejął czołowego, holenderskiego producenta filamentów – Innofil3D, teraz Mitsubishi Chemical ogłosiło przejęcie jego rywala zza miedzy – Dutch Filaments.
Holandia to jeden z najważniejszych i najbardziej innowacyjnych pod względem niskobudżetowego druku 3D krajów na świecie. To ojczyzna takich firm jak Ultimaker, Shapeways, 3DHubs, Leapfrog, czy Felix Robotics. Od wielu lat słynie również z produkcji fantastycznej jakości filamentów do desktopowych drukarek 3D. Oprócz wspomnianych Dutch Filaments i Innofil3D, z Holandii wywodzą się także colorFabb czy Formfutura.
Dutch Filaments BV zostało założone w 2013 roku w Helmond, w Holandii przez Jana Meulendijksa, Wima Spoormakersa, Richarda Luikena i Henry’ego van Tilburga. Działalność operacyjną rozpoczęło w styczniu 2014 roku, stając się w przeciągu kolejnych trzech lat czołowym producentem filamentów do drukarek 3D w Europie. W ofercie firmy znajduje się szeroka gama materiałów – ABS, PLA, ASA, HIPS, PVA, TPU oraz szereg kompozytów opartych m.in. o drewno, metale (brąz, miedź, mosiądz) czy włókno węglowe. Oprócz własnej linii materiałów, Dutch Filaments zaopatruje w materiały szereg producentów drukarek 3D, które oferowane są pod ich marką. Firma zatrudnia 70 osób.
Jeśli chodzi o Mitsubishi Chemical, to jest to jeden z największych producentów materiałów chemicznych na świecie. Założony w 1934 roku w Japonii koncern, w 2005 roku połączył się z Mitsubishi Pharma Corporation tworząc Mitsubishi Chemical Holdings Corporation. W 2014 roku, należący do grupy legendarny producent nośników pamięci – Verbatim, zaskoczył świat druku 3D ogłaszając rozpoczęcie produkcji filamentów do drukarek 3D typu FDM. Niestety mimo upływu ponad trzech lat, trudno powiedzieć, aby marka Verbatim osiągnęła jakiś istotny sukces na rynku – w szczególności gdy porównać to do rezultatów osiąganych przez holenderskich producentów. Decyzja o przejęciu Dutch Filaments nie powinna zatem dziwić…
Przejęcia dokonał europejski oddział koncernu – Mitsubishi Chemical Performance Polymers Europe B.V. (MCPP). Podobnie jak miało to miejsce w przypadku wspomnianego we wstępie przejęcia Innofil3D przez BASF, Mitsubishi Chemical chce po prostu ułatwić sobie drogę wejścia na rynek, wykorzystując doświadczenie Dutch Filaments w produkcji materiałów dedykowanych desktopowym drukarkom 3D oraz jego szerokim kontaktom handlowym. Oczywiste korzyści odniesie też holenderski producent – pozycja firmy wzrośnie zarówno dzięki wsparciu finansowemu jakie otrzyma od japońskiego giganta, jak również możliwość łatwiejszego wejścia na rynki światowe – w szczególności azjatycki i północnoamerykański.
Decyzja Mitsubishi Chemical z jednej strony porządkuje rynek producentów filamentów w Europie, z drugiej podnosi znacząco poprzeczkę dużo mniejszym, niezależnym producentom. Całkiem możliwe, że w ich ślady podążą wkrótce inni duzi gracze z branży chemicznej pokroju DuPont, Evonik, czy SABIC? Warto pamiętać, że te wszystkie koncerny od dawna działają w branży druku 3D (DuPont wręcz od samego jej początku), lecz do tej pory nie podjęły jeszcze decyzji o wejściu w sektor desktopowy.
Zmiany które obserwujemy tak naprawdę dopiero zaczynają wchodzić w życie – ich realny wpływ na rynek będzie można zaobserwować dopiero za kilka lat. Nie zmienia to faktu, że czas dla wielu małych producentów powoli się kończy. Słońce jeszcze długo nie zajdzie, ale wydaje się, że już przekroczyło południe…
Źródło: www.m-chemical.co.jp
Grafika: www.dutchfilaments.com