Nowy filament, w którym można rzeźbić

Zapowiedziany właśnie nowy filament do niskobudżetowych drukarek 3D umożliwia wydruki, w których mechaniczne wykończenie powierzchni możemy uzyskać za pomocą rzeźbienia lub wygładzania ich na ciepło.

Adam Beane Industry to firma specjalizująca się w materiałach przeznaczonych dla rzeźbiarzy. Ich flagowym produktem są dwa rodzaje materiałów o nazwie CX5 i CX5S. Są to materiały klasy premium, które można porównać do gliny, wosku oraz plastiku. Tworzywo posiada cechy wszystkich tych trzech materiałów, dlatego że jest łatwe w urabianiu jak glina, można na nim uzyskać taką samą powierzchnię wykończenia jakby była wykonana z wosku oraz po wyschnięciu uzyskuje twardość plastiku.

CX5 jest materiałem twardszym, a CX5S jest od niego o wiele bardziej miękki. Poprzez odpowiednie zmieszanie tych dwóch składników można uzyskać interesującą nas twardość, odpowiadającą naszemu stylowi rzeźbienia. Są to idealne materiały do każdego etapu naszego projektu od obróbki zgrubnej, poprzez dodawanie kolejnych szczegółów, aż po idealne wykończenie powierzchni na wysoki połysk.

Podstawowa charakterystyka materiałów (w „czystej” postaci), według producenta wygląda następująco:

  • jest lekki i wytrzymały,
  • najlepsza plastyczność w temperaturze 50 stopni Celsjusza,
  • jest wielokrotnego użytku – nigdy nie wysycha i nie pęka
  • jest nietoksyczny i łatwo zmywalny przy użyciu wody i mydła.

Firma Adam Beane Industry pracuje właśnie nad przekształceniem tego materiału w filament do drukarek 3D. Pierwsze efekty robią naprawdę duże wrażenie i można je pokrótce obejrzeć na poniższym filmie:

Jak widać filament daje nam całkiem dużo możliwości, do uzyskania nowych, ciekawych efektów wykończeniowych. Oprócz łatwego wygładzania powierzchni można też w nim grawerować, tworzyć charakterystyczne pęcherze, po rozgrzaniu narzędzia rzeźbiącego można też niektóre elementy wyciągać.

Na filmie widać również, że filament jest dość elastyczny, właściwie zachowuje się wręcz jak guma, co może niestety oznaczać, że nie każda drukarka 3D sobie z nim poradzi.

Cena filamentu nie jest jeszcze znana, ale zapewne będzie nieco droższy od ceny materiału w „czystej” postaci, który kosztuje około 50$ za kilogram.

Do tej pory mieliśmy tendencję do „wysypu” filamentów specjalnych do zastosowań technicznych, czyli takich, które są coraz bardziej wytrzymałe. Rynek tworzyw dla potrzeb artystycznych jest ciągle do zagospodarowania. Dla mnie ciekawym zastosowaniem omawianego filamentu jest połączenie drukarki 3D z jakimś tanim skanerem typu FabScan, lub opartym na sensorze Kinect. Można w ten sposób z mało szczegółowych skanów, wykonać wydruki, które własnoręcznie wzbogacimy w zatracone szczegóły. Idealne rozwiązanie dla każdego domorosłego artysty.

Źrófło: www.fabbaloo.com

Scroll to Top