NVbots to amerykański startup, założony przez studentów MIT, któremu udało się odnieść sukces w crowdfundingowej kampanii na Fundable. Zebrali wtedy 150 000$, które przeznaczyli na wprowadzenie na rynek swojej drukarki 3D, która cechuje się tym, że działa w „chmurze” oraz posiada automatyczny system do zdejmowania wydruków. Obecnie pracują nad swoją autorską konstrukcją superszybkiej drukarki 3D do metalu, która dodatkowo ma być bardzo przystępna cenowo.
Zaprezentowane dotychczas próbki z wczesnej wersji drukarki nie napawają optymizmem. Wygląda to naprawdę bardzo kiepsko. Wydruki wyglądają wręcz, jakby zostały wykonane na bardzo tanim, nieskalibrowanym reprapie. Jak obiecuje jednak CEO NVbots, AJ Perez, jest to dopiero urządzanie w rozwojowej wersji pre-alpha i jeszcze sporo zostanie w niej poprawione. Zapewnia też, że ich podejście do tematu druku 3D z metalu jest unikalne w skali całego rynku, a ich urządzenia będą nie tylko o wiele szybsze, ale też o wiele tańsze od konkurencyjnych. Mają też podobno w zanadrzu całą masę opatentowanej technologii, którą zamierzają uskutecznić w tej konstrukcji. Czas pokaże jednak, czy nie jest to tylko „bełkot” marketingowy.
Drukarki do metalu od NVbots mają być w stanie drukować dziesięć razy szybciej niż drukarki pracujące w technologii SLS. Tajemnicza technologia firmy ma umożliwiać również drukowanie z dwudziestu jeden różnych metali, a nawet z ich łączonych kombinacji. Proces ten został przyrównany do topienia metalowego drutu za pomocą energii elektrycznej lub do spawania precyzyjnego.
Firma ogłosiła niedawno, że rozpoczęła przyjmowanie zgłoszeń do programu alpha testów. Wybrani szczęśliwcy będą więc mogli zapoznać się z tym tajemniczym urządzeniem sporo wcześniej. Póki co pozostaje nam przyjąć do wiadomości, dość skromne informacje jakimi karmią nas włodarze firmy. Można też samemu wysnuć jakieś wnioski, obserwując zdjęcia przedstawiające przykładowe wydruki o dość prymitywnym charakterze.
Źródło: www.3ders.org