Wraz z Sebastianem Urbańskim wyruszyliśmy wczoraj do Warszawy na prezentację polsko-szwedzkiej drukarki 3D Skriware. Siedziba firmy DaftCode, która jest inwestorem całego przedsięwzięcia, mieści się w Warsaw Spire na 40. piętrze, gdzie mogliśmy bliżej przyjrzeć się urządzeniu, zadać kilka pytań jego twórcom, a również popatrzeć na stolicę z ciekawej perspektywy 🙂 Chciałabym podzielić się z czytelnikami CD3D moimi odczuciami.
Pierwsze wrażenia
Na pierwszy rzut oka Skriware wygląda świetnie. To estetyczny sprzęt w różnych wersjach kolorystycznych, wyposażony w intuicyjny ekran LCD, na którym wszystkie polecenia pojawiają się w języku angielskim. Komunikuje się przez USB i WiFi. Sprzęt da się uruchomić zdalnie, co z jednej strony jest bardzo wygodne, ale może prowadzić to niebezpiecznych sytuacji (przykład, który wymyślił Sebastian: „Odpalam sprzęt znajdujący się w domu, będąc w biurze, a na stole roboczym kładzie się mój kot.”). Praktycznym rozwiązaniem jest magnetyczna podkładka na stół roboczy, która umożliwia usunięcie naszego modelu bez skrobania szpachelką (i ran…). Elektronika i firmware są autorskie (twórcy przyznają jednak, że bazowali na Repetierze), podobnie jak oprogramowanie, które jest oparte o slicer Cury. Minusem wydaje mi się obszar roboczy w postaci 15 x 15 x 13 cm. Wiem, że jest to drukarka przeznaczona do użytku domowego, jednak wymiary te nieco ograniczają nasze możliwości. Jakość wydruków jest zadowalająca.
Filamenty
Drukarka 3D nie posiada podgrzewanego stołu roboczego, dlatego materiały, z których możemy korzystać to PLA i PET-G. Maksymalna temperatura głowicy drukującej to 230°C, więc zapominamy o druku 3D z ABS czy innych, bardziej profesjonalnych filamentów. Producent nie ma jak na razie zamiaru zastosować rozwiązań, które pozwolą na użycie innych materiałów. Co ważne, nie ma żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o dobór filamentów (drukarka 3D obsługuje szpule wszystkich producentów). W planach jest wprowadzenie firmowych materiałów do druku oraz funkcji rozpoznawania koloru filamentu. Bardzo przydatny jest również umieszczony z boku schowek na szpulę.
Skrimarket
Skriware ma być sprzętem, który będzie użyteczny dla ludzi, którzy nie potrafią tworzyć własnych projektów 3D. Swoje modele wybierają z marketu, dostępnego na stronie internetowej producenta. Pomysł sam w sobie nie jest zły, jednak wymaga jeszcze dopracowania… Liczba dostępnych modeli jest bardzo skromna. Pamiętajmy, że wiele firm powiązanych z drukiem 3D, posiada swoje własne platformy, na których znajdziemy całą masę gotowych figurek, część z jest autorskimi pomysłami użytkowników i zachwyca efektami. Tak naprawdę, market jest jedną z rzeczy, która powinna być tutaj najbardziej „rozbujana”, skoro sprzęt jest przeznaczony dla użytkownika, który sam nie zaprojektuje modelu i jest skazany na gotowce.
Konkurs
Aby ulepszyć Skrimarket, producent ogłasza konkurs dla projektantów. W każdym miesiącu można wygrać jedną drukarkę 3D Skirware, a co tydzień jedną szpulę filamentów. Konkurs na najlepsze modele 3D potrwa trzy miesiące – od 13 czerwca do 2 września bieżącego roku. Każdego tygodnia jury wyłoni laureatów tygodnia, którzy następnie zakawalifikują się do walki o projekt miesiąca. Dodatkowo, dla najaktywniejszych uczestników organizatorzy przewidzieli nagrody specjalne. Ze szczegółami można zapoznać się na stronie organizatora.
Kampania Skriware na Kickstarterze zakończyła się sukcesem. Producent zebrał około 51 tysięcy $. Jej najlepszym punktem był film. Sprzęt znajdzie grono odbiorców, jednak moim zdaniem funkcja marketu, który jest punktem wyjściowym sprzętu, musi być ulepszona. Obecnie sprzęt jest dostępny w przedsprzedaży w obniżonej o 20% cenie 799$.