Ultimaker to jeden z największych producentów niskobudżetowych drukarek 3D na świecie, cieszący się niesłabnącą popularnością i szacunkiem wśród użytkowników na całym świecie. Wszystko to za sprawą nie tylko świetnej jakości urządzeń, lecz również wyjątkowemu podejściu do swoich produktów, które jest podporządkowane w całości idei open-source. Innymi słowy – wszystko co Ultimaker wypuści na rynek, prędzej czy później zostanie udostępnione użytkownikom, którzy mogą wedle uznania dowolnie modyfikować lub replikować oryginalne konstrukcje.
To podejście ma dwa oblicza: pierwsze to naturalne ulepszanie lub poszerzanie sposobów w jaki mogą być wykorzystywane urządzenia Ultimakera. Dzięki temu powstał m.in. Olsson Block, czyli zestaw wymiennych głowic drukujących w różnych średnicach, czy opisywany niedawno projekt zamiany oryginalnego, drewnianego Ultimakera w amatorską drukarkę 3D do czekolady. Drugie oblicze to kopiowanie gotowych rozwiązań i sprzedawanie ich pod własną marką. Nawet jeśli odbywa się to w dość żenujący sposób…
AliEpxress należący do Alibaba Group sklep on-line, prezentujący ofertę mniejszych chińskich firm skierowaną do użytkowników indywidualnych z całego świata. Jest najpopularniejszym serwisem e-commerce w Rosji. Można znaleźć na nim niezliczoną ilość produktów i jest prawdziwą kopalnią skarbów dla wszystkich pasjonatów elektroniki i urządzeń elektronicznych. Nie brakuje tam również drukarek 3D – w tym niemalże idealnej kopii Ultimakera 2 pod postacią… JennyPrinter3.
Nie jest to oczywiście pierwszy przypadek gdy „chińczycy” skopiowali jakąś drukarkę 3D, próbując dorobić się na jej klonach. Na łamach CD3D opisywaliśmy już chociażby klona The Form 1, czy rodzimego Zortraxa M200. Jednakże przykład JennyPrinter3 jest o tyle wyjątkowy, że twórcy tego urządzenia otwarcie żerują na dobrej woli Holendrów z Ultimakera w udostępnianiu swoich rozwiązań, chwaląc się nawet pełną kompatybilnością ze wspomnianym Olsson Blockiem.
JennyPrinter występuje w trzech wersjach kopiujących Ultimakera:
- minimalistycznej, pozbawionej ścian bocznych za 599$
- stylizowanej na Ultimakera 2 za 799$
- stylizowanej na Ultimakera 2 Extended za 899$.
W każdym z przypadków drukarki 3D występują w kitach do samodzielnego montażu i są ok. 2-3 razy tańsze od oryginałów. Do tego dochodzi cała masa dodatków i akcesoriów, jak również części konstrukcyjne do zbudowania własnej drukarki 3D.
Śmieszne jest w tym wszystkim to, że jak na „typowego chińczyka” przystało, z oferty na AliExpress wyłania się obraz ludzi nie do końca świadomych tego co produkują i sprzedają. Pomijając liczne lapsusy językowe, sprzedający informuje np., iż ma do wyboru dwie głowice – 1,75 mm i 3 mm. Chodzi oczywiście o extrudery i średnice filamentu – co obrazuje nawet stosowne zdjęcie, ale „nozzle” to „nozzle„. Menu drukarki 3D jest w języku chińskim (z opcją wyboru angielskiego).
Czy zatem warto kupować oryginalnego Ultimakera za ponad 10 tysięcy PLN skoro ok. trzy razy tańśzy sprzęt jest dostępny na AliEpxpress (praktycznie) od ręki? To zależy… Jeśli ktoś lubi emocje, hazard i nie obce mu są niuanse związane z zamawianiem tego typu produktów przez ten serwis – czemu nie? Z mojego punktu widzenia to jednak spora loteria – fakt iż JennyPrinter3 powstaje na podstawie oficjalnych projektów Ultimakera nic nie znaczy. W dalszym ciągu można tam na wszystkim oszczędzić 0 jak również wypuścić w pełni funkcjonalny produkt (tyle że do samodzielnego montażu).
Ja osobiście brałbym Ultimakera, ale jak komuś szkoda pieniędzy, to czemu nie…? Pamiętajcie tylko, że JennyPrinter3 to nie Xiaomi…
Podziękowania dla Roberta Mierzwińskiego za link i informacje nt. opisywanego produktu.