Przestępcy kopiują tablice rejestracyjne aut na drukarkach 3D, a konsekwencje prawne ponoszą ich nieświadomi właściciele…

Przestępcy w Australii używają drukarek 3D do klonowania tablic rejestracyjnych, wykorzystując je do popełniania przestępstw, jednocześnie ukrywając swoją tożsamość. W ostatnim czasie szereg właścicieli aut zostało ukaranych grzywną lub oskarżonych o działalność przestępczą bez ich wiedzy. Sprawa stała się na tyle poważna, że władze australijskiego stanu Victoria ogłosiły wprowadzenie hologramów do tablic rejestracyjnych, aby utrudnić ich podrabianie.

Australijska policja oraz kilku poszkodawanych właścicieli samochodów zidentyfikowało nowe zagrożenie dla australijskich kierowców. Przestępcy używają drukarek 3D do robienia kopii prawdziwych tablic rejestracyjnych i wykorzystywania ich przy popełnianiu przestępstw. Australijska stacja ABC News donosi, że ofiary tej formy kradzieży tożsamości zgłaszają się, zdając sobie sprawę, że ich tablice rejestracyjne zostały skopiowane dopiero po otrzymaniu mandatów, grzywien, a czasem konfrontacji z policją.

Braden Rawlinson – mieszkaniec stanu Victoria, zamierzał sprzedać auto swojej babci, publikując jego zdjęcia w serwisach sprzedażowych. Niestety nie pomyślał o zatarciu tablicy rejestracyjnej – w konsekwencji miesiąc później do jego drzwi zapukała policja, twierdząc że samochód brał udział w potrąceniu człowieka, włamaniu i kradzieży paliwa ze stacji benzynowej. Został postawiony w stan oskarżenia, ponieważ ten sam model auta z jego numerami rejestracyjnymi był w jego posiadaniu. Na szczęście Rawlinson był w stanie udowodnić, że w czasie gdy popełniano przestępstwa był na wakacjach oraz posiadał nagranie z kamery bezpieczeństwa zainstalowanej w domu, potwierdzające że samochód pozostawał wtedy nieużywany. Dopiero wtedy policja zorientowała się, że tablica musiała być skopiowana.

Oczywiście publikowanie zdjęć samochodów z widocznymi tablicami rejestracyjnymi w Internecie nie jest jedynym sposobem na umożliwienie przestępcom ich łatwego kopiowania. Inna ofiara tego typu przestępstwa zamieszkała w Brisbane, powiedziała ABC News, że przestępcy musieli zrobić zdjęcie tablicy rejestracyjnej jej VW Polo, gdy stał zaparkowany na ulicy. W jej przypadku ktoś „wygenerował” ponad 5000 dolarów australijskich na mandatach za przekroczenie prędkości. Po obejrzeniu zdjęć skopiowanych tablic rejestracyjnych nie było wyraźnych oznak, że to podróbka. Oznacza to, że australijscy kierowcy mogą zrobić niewiele, aby się chronić przed tym procederem.

Policja przyznaje, że chcąc skopiować czyjąś tablicę rejestracyjną nie potrzeba wiele – wystarczy sfotografować tablice wybranych modeli aut stojących na parkingach sklepów lub jakimkolwiek innym miejscu publicznym. Jedynym rozwiązaniem są hologramy i inne, pokrewne metody znakowania tablic. Przykładowo, od 2020 r. tablice rejestracyjne w stanie Queensland mają oznaczenia kierunkowe pomagające w wykrywaniu fałszywych tablic rejestracyjnych – można je zobaczyć tylko pod pewnymi kątami, co utrudnia ich łatwe odtworzenie.

Stan Victoria ogłosił teraz, że wykona nowe tablice rejestracyjne z wbudowanymi w nie hologramami. Niestety żaden inny stan w Australii nie zobowiązał się do podobnych środków bezpieczeństwa.

Źródło: www.abc.net.au

Scroll to Top