Relacja z targów 3D Solutions w Poznaniu

W czwartek (09.06.2016) zakończyła się pierwsza, premierowa edycja targów 3D Solutions w Poznaniu. Wydarzenie towarzyszyło trzem innym imprezom: targom Innowacje-Technologie-Maszyny Polska, targom Kooperacji Przemysłowej Subcontracting oraz Forum Odlewniczym Focast. Dzięki takiemu połączeniu, stoiska wystawców drukarek 3D lub technologii powiązanych (jak skanowanie 3D) były odwiedzane przez przedstawicieli dużego przemysłu, dla których technologie przyrostowe są ciekawym uzupełnieniem, a w niektórych przypadkach wręcz alternatywą w stosunku do tradycyjnych form produkcji. Z drugiej strony – była to kolejna impreza poświęcona drukowi 3D w Polsce, których ostatnimi czasy pojawia się coraz więcej. Czy warto było jechać do Poznania i czy było prezentowane tam coś nowego?

Nie ukrywam, że początkowo podchodziłem do 3D Solutions z pewnym dystansem. Z racji na to, że od kilku miesięcy zarówno my, jak i inne firmy z branży druku 3D są systematycznie bombardowane zaproszeniami na niezliczoną liczbę targów, eventów czy konferencji obawiałem się, że frekwencja wśród wystawców – i co za tym idzie odwiedzających, będzie niewielka. Po przyjeździe na miejsce zostałem miło zaskoczony. Chociaż w dalszym ciągu 3D Solutions wiele brakuje do kieleckich (a już wkrótce również warszawskich) Dni Druku 3D, to jak na pierwszą edycję naprawdę nie było powodów do jakichkolwiek kompleksów lub wstydu.

Na targach wystawiło się kilkanaście firm specjalizujących się stricte w druku 3D (produkcji lub dystrybucji drukarek 3D i filamentów oraz usługach druku 3D) oraz kilka firm prezentujących skanery 3D oraz usługi skanowania 3D i inżynierii odwrotnej. W znakomitej większości były to znane wszystkim firmy, chociaż nie zabrakło kilku nowości.

3D Solutions 028

Wydarzeniem targów była na pewno prezentacja finalnej wersji Factory 2.0 poznańskiego Omni3D, które celuje w rynek „prosumencki” i profesjonalny. Maszyna, która po raz pierwszy została zaprezentowana publicznie w Polsce w 2015 r. na targach 3D Show w Warszawie, została dopracowana i wyposażona w kilka dodatków znacząco poprawiających jakość pracy oraz osiąganych wydruków. Jednymi ze zmian było dodanie chłodzenia wodą w cyklu zamkniętym oraz dopracowanie systemu automatycznej kalibracji stołu roboczego, co przy tak dużym obszarze roboczym (50 x 50 x 50 cm) jest kluczowe w zapewnieniu komfortu pracy.

Komora robocza jest zamknięta, a temperatura wewnętrzna podczas pracy nie spada poniżej 60°C. Jak twierdzą przedstawiciele Omni3D, Factory 2.0 zostało przygotowane do pracy przede wszystkim z ABS, chociaż można na nim drukować także z innych popularnych termoplastów. Posiada dwie głowice drukujące, które można wymienić w dość prosty sposób (po to aby zmienić średnicę głowicy, lub oczyścić w przypadku zapchania). Co ciekawe, demontuje się nie samą głowicę, lecz cały blok wraz z ekstruderem.

Firma zaprezentowała szereg wydruków testowych, które imponowały gabarytami. Chociaż trudno mi się wypowiedzieć na temat pracy z drukarką 3D, jej niezawodnością czy rzeczywistą łatwością obsługi, trzeba przyznać, że Factory 2.0 stoi lata świetlne za wcześniejszymi, niskobudżetowymi drukarkami 3D z serii RapCraft. Widać, że Omni3D włożyło naprawdę wiele pracy w dopracowanie urządzenia, które obecnie prezentuje się bardzo profesjonalnie. Takie odniosłem przynajmniej wrażenie obserwując ją w akcji na targach.

Drugą drukarką 3D, która przykuła moją uwagę, był MarkOne z Markforged, będący w dystrybucji firmy 3D Services z Góry Kalwarii. Chociaż drukarka 3D była już prezentowana na Dniach Druku 3D w Kielcach, na 3D Solutions znalazłem dłuższą chwilę, aby porozmawiać na jej temat z przedstawicielami firmy. Na temat MarkOne popełniliśmy już w przeszłości kilka artykułów. Drukarka 3D umożliwia drukowanie z nylonu wzmocnionego włóknem węglowym, szklanym lub kevlarem i jest dedykowana zdecydowanie dla profesjonalistów, stanowiąc jedyne tego typu rozwiązanie na rynku.

3D Solutions 057

MarkOne posiada dwie głowice drukujące – jedna nanosi nylon o standardowej średnicy 1,75 mm, a druga wtapia w niego jeden z dodatkowych materiałów. Materiały specjalne (włókno węglowe i szklane oraz kevlar) są o dużo niższej średnicy (poniżej 1 mm) i znajdują się na maleńkich rolkach przypominających żyłki wędkarskie. Cena materiałów jest wysoka – rolka kevlaru kosztuje 629 PLN brutto, a włókna węgłowego aż 909 PLN brutto.

Spectrum Group zaprezentowało duże stoisko, na którym oprócz firmowych filamentów pojawiły się drukarki 3D Mass Portal3DGence i Micro z M3D oraz szereg komercyjnych wydruków, jakie firma od pewnego czasu oferuje swoim klientom. Zgodnie z tym co opowiadał nam w zeszłym miesiącu współwłaściciel Spectrum Group – Tomasz Augustyniak, firma koncentruje się obecnie na sprzedaży wybranych modeli drukarek 3D – przede wszystkim Mass Portal, na które ma wyłączność w Polsce oraz 3DGence, którego dystrybucję dzieli wyłącznie z ABC Data.

3D Solutions 037

Oprócz filamentów i drukarek 3D, sporo miejsca na stoisku zajęły wydruki 3D, realizowane dla klientów firmy. Pojawiły się zarówno makiety architektoniczne, jak i detale przemysłowe. Spectrum zaczyna aktywnie działać w tym obszarze – i jak powiedzieli mi na targach Tomek Augustyniak i Michał Żołądek – zdobywa dość duże zamówienia, wymagające wykorzystywania minimum kilkunastu drukarek 3D równocześnie.

Drugą firmą na 3D Solutions reprezentującą producentów filamentów był Fiberlab S.A. – twórca marki Fiberology. Firma po raz pierwszy objawiła się światu w marcu tego roku, na Dniach Druku 3D w Kielcach, prezentując swój nowatorski materiał – PLA HD. Filament ten po wygrzaniu w piecu w temperaturze 80°C uzyskuje typową dla ABS wytrzymałość. W Poznaniu firma prezentowała nowość w swojej ofercie – PLA Mineral, charakteryzujący się wysoką wytrzymałością oraz nietypową jak na PLA elastycznością. Z uwagi na swoje właściwości oraz kolor i strukturę, świetnie sprawdza się w drukowaniu makiet lub innych elementów architektonicznych.

W Poznaniu zaprezentowała się również firma Art-Flex z Ełku. Na co dzień zajmuje się produkcją specjalistycznych wyrobów z tworzyw sztucznych, a od niedawna testuje własną linię produktową filamentów do niskobudżetowych drukarek 3D. To co wyróżnia je spośród innych tego typu produktów na rynku to dość ciekawy pomysł pakowania filamentów. Znajdują się one w przezroczystych opakowaniach chroniących tworzywo przed kurzem i wilgocią, pełniąc równocześnie funkcję szpuli. Art-Flex wciąż jest w fazie testów swoich materiałów, ale niebawem planuje rozpoczęcie ich sprzedaży.

Zortrax pojawił się w Poznaniu ze skromnym, ale estetycznym stoiskiem. Można było zobaczyć na nim dwie drukarki 3D – drukującego M200 i niedrukującego Inventure. Ponadto kilka fantastycznych, chociaż już dość opatrzonych wydruków z maską Batmana na czele. Niestety (w dalszym ciągu) nie udało mi się ustalić kiedy rozpocznie się wysyłka Zortraxów Inventure (usłyszałem jedynie, że „firma dokłada wszelkich starań, aby nastąpiło to tak szybko jak to możliwe„), potwierdzono mi za to informację o planowanej premierze nowego modelu drukarki 3D, która odbędzie się 28 czerwca w Amsterdamie.

Na przeciwko Zortraxa, na wspólnym i dość pokaźnym stoisku prezentowały się Sygnis i Solveere. Firmy współpracują ze sobą od początku bieżącego roku, głównie w zakresie sprzedaży profesjonalnych drukarek 3D niemieckiego EnvisionTEC. Na stoisku można było też obejrzeć w akcji trzy Flashforge oraz dwa UP’y Mini – „jedynkę” oraz prezentowaną na początku tego roku nową „dwójkę„.

Pochodząca z Suchego Lasu pod Poznaniem firma Dexer, zaprezentowała trzy modele swoich drukarek 3D drukujących w technologii FDM. Chociaż firma funkcjonuje na polskim rynku druku 3D już od trzech lat, znajduje się niejako „poza radarem„, rzadko prezentując się publicznie na targach bądź eventach. Dexer sprzedaje swoje drukarki 3D wyłącznie w modelu B2B, korzystając z szerokich kontaktów handlowych jakie posiada jego firma matka. Dexer Mini w cenie niespełna czterech tysięcy złotych, posiada obszar roboczy na poziomie 16 cm w każdej z osi i jest skierowany głównie do szkół. Dexer Maxi, skierowany już głównie do firm, ma większy obszar roboczy (22 cm w każdej z osi) i kosztuje 7200 PLN. Dexer Multi to urządzenie dopasowywane do klienta. Może być wyposażone w dwie głowice drukujące. Jego koszt to 15.000 PLN.

Atmat po raz kolejny zaprezentował szerokie portfolio swoich drukarek 3D, które po raz kolejny mnie po prostu nie przekonały… Na ich temat wypowiedziałem się szerzej w jednej z relacji z marcowych Dni Druku 3D, dlatego nie będę się powtarzać. Urządzenie, które za to w pełni zasługuje na wyróżnienie to DrinkBot – automatyczny barman, który może przygotować drinki z siedmiu różnych alkoholi oraz soków. Podobnie jak reszta produktów Atmatu, DrinkBot był prezentowany trzy miesiące temu w Kielcach, ale w teraz w Poznaniu mogliśmy zobaczyć jego (niemalże) finalną wersję. Urządzenie ma kosztować 9000 PLN netto i aktualnie przechodzi ostatnie certyfikacje, umożliwiające mu pracę z tak specyficznymi filamentami jak wódka, whisky, gin bądź Martini. Anna testowała go osobiście (ja prowadziłem samochód…).

Podsumowując, targi 3D Solutions – mimo że bez porównania skromniejsze od Dni Druku 3D czy (niesławnego) 3D Show, jak na pierwszą edycję wypadły całkiem nieźle. Jeśli organizatorzy dołożą w przyszłym roku większych starań w związku z ich promocją, może to być całkiem ciekawa impreza, idealnie wpisująca się w kalendarz targowy.

3D Solutions 027

Z drugiej strony – trochę zabrakło nowości… Gdyby nie Factory 2.0, można by powiedzieć, że wszystko już było… Nie jest to naturalnie wina organizatorów, ale odzwierciedla kondycję samej branży. Trudno też oczekiwać, aby firmy prezentowały nowości co 3-4 miesiące. Mnie najbardziej zastanowiło jednak to, że przechadzając się pomiędzy stoiskami targowymi miałem wrażenie, że wszystkich odwiedzających już kiedyś widziałem…? Czyżby tego typu targi wciąż odwiedzali wciąż ci sami ludzie…? Jeśli tak, to oznaczałoby, że dość szybko wyczerpaliśmy rynek.

A może to było tylko takie złudzenie…?

GALERIA ZDJĘĆ

Scroll to Top