Jeżeli nie widzieliśmy filmów prezentujących możliwości robotów Boston Dynamics, najwyższy czas to nadrobić. Szczególnie interesujące są roboty BigDog (muł), Gepard i humanoid pod nazwą Atlas. Głównie z powodu pełnionych przez nich funkcji i niesamowitej „woli” brnięcia do przodu i pokonywanie jakichkolwiek przeszkód. Jednak to Atlas jest najbardziej przerażający.
Atlas to robot o pierwotnym wzroście 188 cm, dwunożny, humanoidalny. Jako, że prace Boston Dynamics to nadal zaawansowane prototypy, wiele z ich elementów jest drukowana w 3D. Atlas potrafi poruszać się na dwóch nogach, także w bardzo trudnym terenie – jest wystarczająco silny i skoordynowany, aby piąć się do przodu za pomocą swoich „rąk i nóg”. Korzystając z kończyn górnych może podnosić i przenosić rzeczy, a także korzystać z narzędzi przeznaczonych dla człowieka.
Atlasa charakteryzuje jeszcze jedna umiejętność, która jest właściwa dla bodajże wszystkich, a przynajmniej większości robotów z Bostonu – zachowanie równowagi. Ich przewrócenie jest niezwykle trudne, co pokazuje ten test. Jak łatwo zauważyć, klip został opublikowany w 2013 roku – tym samym, w którym Google kupił Boston Dynamics. Od tego czasu trwały intensywne prace na zbudowaniem robota, który będzie mógł przejąć od nas niektóre zadania (główna inspiracją były wydarzenia w Fukushimie w 2011 r.).
W sierpniu 2015 r. przeprowadzono udany test, podczas którego Atlas samodzielnie przespacerował się przez las, pokonując różne przeszkody na swojej drodze. Jednym z kluczowych elementów tego testu było wykorzystanie druku 3D, dzięki któremu udało się obniżyć wagę robota do 156 kg. Grupa z Bostonu nieprzerwanie prowadzi intensywne prace nad dalszymi usprawnieniami Atlasa, co możemy zobaczyć na klipie poniżej. Robot zmienił się testu zaprezentowanego w sierpniu tamtego roku, co – biorąc pod uwagę zakres czasu – jest nad wyraz niespodziewane. Atlas zyskuje coraz szerzej stosowany przydomek, najbardziej zaawansowanego humanoidalnego robota na ziemi.
Zespół nadal stawia sobie jako główny cel dalsze obniżanie wagi robota, która przekłada się na wiele istotnych rzeczy, np. zapotrzebowanie na energię, które wzrasta wraz z masą. Zadanie to naturalnie jest domeną technologii addytywnych, które rozwijają się równie szybko co Atlas. Przyglądając się materiałom na temat robota czy dokładnie konstrukcji jego kończyn dolnych, nachodzi mnie nieodparte wrażenie, że ważną rolę w tworzeniu Atlasa, odegra druk 3D w medycynie, a konkretnie materiały i techniki protetyczne.
Obecnie Atlas jest całkowicie bezprzewodowy, mierzy niecałe 60 cm i waży 81 kg, co jest istotną zmianą w porównaniu do poprzedniej wersji. Posiada własną głowę, która jest tak naprawdę obrotowym sensorem LIDAR i innymi, które pomagają robotowi śledzić ruch przedmiotów i odnaleźć się w terenie. Jest zasilany elektrycznie i wyposażony w siłowniki hydrauliczne. Natomiast to, co nadal sprawia mu pewne problemy to potknięcia, czy poślizgnięcia, jednak zamiast na ich wyeliminowaniu zespół skupił się na jego zdolności do odzyskania balansu. Doskonale widać to na filmie powyżej.
Atlas, choć sterowany radiowo, sam reguluje swój tor poruszania się, na podstawie odczytów z sensorów. To samo dotyczy zachowania równowagi. Aby przemieścić pudełka, wydano odpowiednie polecenie, jednak robot sam je znajdował i układał – człowiek nie musiał nim sterować. Na tym tle ciekawie rysuje się przyszłość projektu Boston Dynamics. Jak mówi, jego założyciel Marc Raibert „naszym długoterminowym celem jest stworzenie robota, który będzie mobilny, zręczny, będzie posiadał rozwiniętą percepcję i inteligencję porównywalną z ludźmi i zwierzętami, albo wręcz ich przewyższał.
Connor?
Źródła: www.3ders.org, www.bostondynamics.com
Zdjęcia: www.bostondynamics.com