Niskobudżetowa branża druku 3D w Polsce rozwija się w niezwykle dynamiczny sposób. Każdego miesiąca powstają kolejne firmy tworzone przez osoby szukające szczęścia na tym rynku – przybywa coraz więcej nowych modeli drukarek 3D, filamentów, o firmach usługowych nawet nie wspominając. Tematem interesują się zarówno hobbyści i amatorzy jak i duże firmy i przedsiębiorstwa – drukarki 3D trafiają do oferty dużych sieci dystrybucyjnych i handlowych, a ich dostępność z miesiąca na miesiąc rośnie.
To co mnie najbardziej fascynuje w druku 3D to wbrew pozorom nie sama technologia, ale wszystko co ją otacza. Kwestie rynkowe, rozwój branży, działania podejmowane przez mniejszych i większych graczy, otoczenie marketingowe czy konfrontacja oczekiwań względem druku 3D z rzeczywistością. Niestety nie „załapałem się” na początki branży druku 3D w Polsce, które sięgają połowy lat 00-nych, miałem za to przyjemność uczestniczyć w powstawaniu jej niskobudżetowego segmentu, który rozpoczął się na przełomie lat 2012-2013. Na moich oczach powstawały takie tuzy jak Zortrax, ZMorph, Omni3D, Monkeyfab, 3NOVATICA, 3DGence, CadXpert, 3D Wydruki czy get3D. Uczestniczyłem we wszystkich ważniejszych wydarzeniach targowych poświęconych technologii druku 3D w Polsce, na czele z Dniami Druku 3D w Kielcach i 3D Show w Warszawie.
Widziałem jak wielu dzisiejszych „prezesów„, „dyrektorów zarządzających„, czy „dyrektorów produkcji” wychodzi z przysłowiowego garażu prezentując na forach internetowych i różnego rodzaju eventach swoje prototypowe drukarki 3D, które dalekie były od tego co dziś możemy oglądać na ślicznych wizualizacjach i zdjęciach pack-shotowych na ich stronach internetowych. Widziałem jak poznają swoich przyszłych inwestorów, jak rekrutują kolejnych pracowników, jak z miesiąca na miesiąc nabierają doświadczenia biznesowego, handlowego i marketingowego. Mimo, iż od czasu powstania naszego serwisu minęło zaledwie nieco ponad 2,5 roku, czuję się tak, jakbym spędził w tej branży dekadę…
Niestety nie wszystkim się udało. Branża druku 3D jest bardzo trudna i wymaga szybkiego dostosowywania się do zmieniających się ciągle okoliczności. Jak wielokrotnie już wspominałem w różnych artykułach, aby odnieść w niej sukces, trzeba potrafić przewidywać przyszłość, planować rzeczy z wyprzedzeniem, przygotowując się równocześnie na szereg niezależnych scenariuszy wydarzeń. To jeden wielki chaos – zewsząd spływają informacje o nowościach i nowatorskich rozwiązaniach technologicznych, na rynek trafiają kolejne firmy i produkty, ceny na przemian rosną i spadają (częściej spadają…). Do tego dochodzą relacje z klientami, którzy w większości przypadków nie są do końca świadomi wszystkich niuansów, jakie niesie ze sobą druk 3D, co dokłada problemów, potęguje stres i przysparza kłopotów finansowych.
Tak jak w życiu – ludzie przychodzą i odchodzą. Niektórzy nie wytrzymują tempa, inni najzwyczajniej w świecie bankrutują. W przypadku Bartka Barłowskiego – współzałożyciela RapCrafta i Omni3D było jeszcze inaczej (może kiedyś będzie jeszcze okazja aby o tym szerzej napisać?)… Niemniej jednak, Bart – jeden z absolutnych pionierów ruchu RepRap w Polsce jest dziś poza branżą, a przynajmniej na ich peryferiach. O tym kim był i co dokonał możecie przeczytać w tym artykule. Dziś chciałbym poruszyć inny temat – jak Bartek odwiedził nas w zeszłym tygodniu na targach REKLAMA360 w Poznaniu i nikt – poza dosłownie czterema osobami, nie miał pojęcia kto to jest…?
Na targach byliśmy my, 3D Printers, 3D Kreator, CadXpert, Three Dimensions Lab, SMARTTECH oraz poznański reseller Zortraxa – Draft. Bartka znałem ja, dwójka ludzi z Draft, którzy pracowali wcześniej w Omni3D i których Bart osobiście tam zatrudniał oraz Przemek Kazanowski – prezes 3D Kreatora, który był wcześniej dyrektorem ds. rozwoju w Omni3D i akurat odwiedził targi dokładnie w tej samej chwili co Bartek. Reszta kompletnie go nie kojarzyła – wątpię aby w ogóle zwróciła na niego uwagę?
Nie jest to w gruncie rzeczy nic nadzwyczajnego… Sam znałem 2-3 osoby spośród tych, które się tam wystawiały. Rotacja i fluktuacja pracowników w branży druku 3D jest tak wielka, że osoby pracujące w niej np. od roku, są już prawdziwymi weteranami. Czasy gdy wszyscy wszystkich znali odchodzą powoli do lamusa. Branża się rozrasta i dojrzewa, a większość nowych osób zna jedynie swój produkt i kilku najważniejszych konkurentów z rynku. Można powiedzieć, iż rzeczy się stopniowo „normują„.
Mimo wszystko spotkanie z Bartem i świadomość tego, że poza mną prawie nikt z obecnych go już nie zna wydała mi się fascynująca… W latach 2012-2013 był on jedną z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych osób w branży, a informacja o jego odejściu z Omni3D na początku 2014 roku była dla wielu prawdziwą sensacją. Od tamtej pory minął zaledwie rok i… Barłowski stał się praktycznie osobą anonimową. Niesamowite jak to szybko pędzi, jak szybko przemija…
Resztę też to czeka.
Co do samego Barta, to wydaje mi się on osobą szczęśliwą i spełnioną. Zajmuje się szkoleniami z projektowania przestrzennego i druku 3D oraz rozwijaniem swojej platformy e-learningowej MEPI.pl. I jest tak samo wyluzowany jak zawsze…
Zdjęcie przewodnie przedstawia Bre Pettisa – twórcę i byłego CEO MakerBota (obecnie Bold Machines) oraz Bartka Barłowskiego – współtwórcę RapCraft i Omni3D (obecnie MEPI) na targach 3D PrintShow w Londynie w listopadzie 2013 r.