Większość nowych drukarek 3D zachwyca designem – francuska The ECV-ONE z pewnością nie należy do tego grona. Urządzenie wygląda dość zniechęcająco, topornie i odpychająco. Ot, brzydka, biała skrzynka z przeszklonymi ściankami. Jednakże to co czyni ją na swój sposób interesującą to właściwości funkcjonalne. Jej najważniejsze cechy to zamknięta i podgrzewana komora robocza, druk 3D z wielu różnych materiałów oraz kolorowy wyświetlacz LCD do obsługi urządzenia.
Najciekawsza jest przede wszystkim podgrzewana komora robocza. Tzn. ten feature sam w sobie nie jest może niczym nadzwyczajnym, ale ciekawym jest, iż coraz więcej producentów zaczyna wyposażać swoje urządzenia w ten element, bimbając sobie na patenty Stratasysa w tym zakresie… Coś co jeszcze kilka miesięcy temu powodowało zapalenie się czerwonej lampki ostrzegawczej, w tej chwili powoli zaczyna być swoistym standardem. Oczywiście dotyczy to drukarek 3D, którym raczej nie grozi międzynarodowa kariera i sprzedaż liczona w tysiącach sztuk rocznie, niemniej jednak na rynku lokalnym dane urządzenie może osiągnąć całkiem przyjemny wynik sprzedażowy.
The ECV-ONE to urządzenie nastawione na sprzedaż kilku – kilkunastu sztuk miesięcznie. Nie znam jego ceny, ale podejrzewam, iż jest nie mniejsza niż np. MakerBot Replicatora 2 (ok. 10 000 PLN). Dedykowane dla tzw. prosumerów oraz małych i średnich przedsiębiorstw, może z powodzeniem odnaleźć się czy to w skromnym biurze projektowym czy w dziale utrzymania ruchu średniej wielkości firmy produkcyjnej.
Drukarka 3D posiada obszar roboczy na poziomie 25 x 25 x 25 cm, dwie głowice oraz może drukować z całej gamy materiałów do druku 3D: ABS, PLA, HIPS, PVA, PE, PET oraz dwóch tajemniczych materiałów „kamień” („stone„) i „skała” („rock„). Dodatkowo jest wyposażona w wykonany z borokrzemianu szklany stół roboczy oraz panel LCD do obsługi drukarki 3D, który również powoli staje się standardem w przypadku urządzeń prosumenckich.
The ECV-One to swoista ciekawostka – szybki i niezobowiązujący rzut okiem na francuską scenę drukarkową. Nie spodziewam się abyśmy usłyszeli o nim ponownie – przynajmniej nie do czasu, jak będzie prezentował się w paskudnej i odstręczającej obudowie.
Źródło: www.ecrewvis.fr via www.fabbaloo.com