3DVinyl – filament jakiego jeszcze nie było

Trwały, tani, odporny na ogień i warunki atmosferyczne. Jest trzecim na świecie, najczęściej używanym, tworzywem sztucznym. Do tej pory nie doczekał się jeszcze odmiany, którą można by stosować w niskobudżetowych drukarkach 3D, pracujących w technologii FDM. W końcu jednak PVC trafi pod strzechy.

Chemson Pacific, to australijski oddział Chemson Group, specjalizujący się przede wszystkim w produkcji tworzywa PVC. Młody laborant Dennis Planner, prywatnie fan druku 3D, przekonał swoich przełożonych, że tworzywo w którym specjalizuje się firma, będzie doskonałym filamentem do drukarek.

Sukces nie przyszedł ani szybko, ani łatwo. Zespół specjalistów potrzebował aż dwóch lat na opracowanie całego procesu technologicznego. Jak to zwykle bywa w tego typu przedsięwzięciach, droga do osiągnięcia celu prowadziła przez pasmo niepowodzeń. Tak powstało tworzywo o nazwie 3DVinyl, które rozszerza listę możliwości zastosowania druku 3D, zarówno dla hobbystów, jak i profesjonalistów.

Wyróżniające cechy filamentu 3DVinyl:

  • wysoka odporność na promieniowanie UV,
  • odporność na warunki atmosferyczne,
  • odporność na rozpuszczalniki,
  • pierwsza grupa ognioodporności,
  • mniejsze zapotrzebowanie na energię w procesie drukowania w porównaniu do polimerów,
  • ulepszona sztywność,
  • duża przyczepność do platformy roboczej,
  • doskonały do drukowania supportów, które można później bardzo łatwo usunąć,
  • niska lepkość,
  • stabilność cieplna.

Według Chemson Pacific filament idealnie sprawdzi się jako materiał podporowy. Nadaje się zarówno do drukowania prototypów, jak i produktów końcowych. Firma skupia się teraz przede wszystkim na zbudowaniu globalnej sieci dystrybutorów tworzywa. Na razie filament, za sprawą Welvic oraz CSIRO, można nabyć w Australii, Nowej Zelandii oraz wschodniej Azji. Niebawem jednak pojawi się również na rynkach amerykańskim oraz europejskim.

Źródło: www.3ders.org, www.3dprint.com

Scroll to Top