ABS i PLA to za mało, czyli czym wyróżnić się na rynku filamentów do druku 3D?

Czas w branży druku 3D płynie naprawdę szybko… Rzeczy, które jeszcze rok temu były standardem, dziś są przestarzałe, a zeszłoroczne nowości to absolutne minimum rynkowe i technologiczne. Sytuacja zmienia się z kwartału na kwartał, a firmy nie rozwijające się w dość dynamiczny sposób, tracą na znaczeniu i są skazywane na postępującą marginalizację. Interesującym przykładem jest tutaj branża producentów filamentów.

W 2013 roku plastik był w większości przypadków sprzedawany w zwojach, które trzeba było przewinąć ręcznie na kupowaną oddzielnie szpulę. Obowiązującym standardem były ABS i PLA występujące w kilku podstawowych kolorach – ewentualnie zdobyty z dużymi problemami nylon. Absolutną nowością były pierwsze kompozyty PLA i drewna oraz kredy, w postaci Laywood i Laybrick. Producentów filamentów w Polsce można było policzyć na palcach jednej ręki, a i na świecie ich wybór był stosunkowo ograniczony. Po dwóch latach sytuacja jest zgoła inna… ABS i PLA nawinięte na szpule ma w ofercie każdy, kolorów jest nieprzebrana paleta, materiałów kompozytowych jest na rynku kilkadziesiąt, a producentów filamentów w Polsce i na świecie setka lub dwie. Jak w tym wszystkim wyróżnić się spośród konkurencji? Z pewnością nie jest to już takie proste…

Ostatnimi czasy otrzymujemy mnóstwo próbek różnych filamentów do testów. Nie ukrywam, iż mamy z tym pewien problem… W większości przypadków są to niewielkie (zwykle 100-gramowe) zwoje PLA, które w trakcie druku 3D praktycznie za każdym razem wychodzą tak samo dobrze. Więcej problemów jest z ABS`ami, niemniej jednak tu również koniec końców okazuje się, że trzeba po prostu dopasować poszczególne parametry drukarki 3D (prędkość, temperaturę, nawiew, czasami prędkość tłoczenia filamentu przez głowicę). Nawet kolory są praktycznie takie same, różniąc się od siebie co najwyżej odcieniem lub stopniem nasycenia.

Oczywiście przy dłuższym użytkowaniu pojawią się jakieś niuanse. Gdy wydrukuje się kilkadziesiąt modeli z filamentu jednego producenta, a potem drugiego, użytkownikowi udaje się dostrzec jakąś różnicę – a być może stwierdzić konkretne wady i zalety danego materiału. Na krótką metę jest to jednak bardzo trudne. Sytuacja zaczyna powoli przypominać rynek kartridżów do drukarek atramentowych i laserowych – dla przeciętnego użytkownika nie ma większej różnicy jakości pomiędzy oryginalnymi zasobnikami, a zamiennikami. Różnice wychodzą dopiero wtedy, gdy coś się ewentualnie psuje…

Historia długiego wydruku 08

Aby wyróżnić się na tle konkurencji, czołowi producenci materiałów do druku 3D na świecie poszukują nowych rozwiązań. W przeciągu niespełna roku, na rynku pojawiło się mnóstwo fantastycznych filamentów, które znacząco poszerzają możliwości druku 3D w technologii FDM. Samych kompozytów PLA i drewna jest już kilkanaście rodzajów i cały czas dochodzą nowe. Z istotniejszych nowości warto wspomnieć o produktach colorFabbu w postaci metalicznych bronzeFill, copperFill i brassFill oraz XT-CF20, który wykorzystuje włókno węglowe, super wytrzymałe filamenty taulmana 3D, czy pierwszy kompozyt PLA i grafenu.

brassFill 01

Warto również wspomnieć o cały czas poszerzanej palecie kolorystycznej. Niedawno na naszym forum wspominałem o materiałach z oferty włoskiej firmy EUMAKERS, występujących w unikalnych, pastelowych barwach. colorFabb poszerza cały czas swoją paletę kolorystyczną, jakkolwiek wciąż daleko mu pod tym względem do MakerBota, który w ofercie posiada blisko setkę odmian w kontekście samego PLA.

EUMAKERS

Reasumując, dziś żeby odnieść sukces w dziedzinie produkcji filamentów, nie wystarczy robić po prostu dobrego ABS czy PLA – trzeba rozwijać swoje R&D i wprowadzać na rynek unikalne produkty, które wyróżniają się spośród innych właściwościami fizycznymi, lub chemicznymi. No i sama paleta kolorów musi być bądź bardzo rozbudowana (vide colorFabb lub MakerBot), bądź unikalna pod względem dobranych kolorów (vide EUMAKERS).

W innym przypadku producentów (lub ich resellerów) czeka wojna cenowa, gdyż to własnie cena stanie się ich jedynym wyróżnikiem na rynku.

Zdjęcie przewodnie: www.sygnis.pl

Scroll to Top